MariaSrokaBiegaczka pisze:Czyli jednak kogoś uraziłam. Nie to było moim celem,chciałam po prostu mieć swiadomość wsparcia u doświadczonych sportowców dzieląc się moimi biegowymi początkami. Szanuję jednak specyfikę tej społeczności, może z czasem zostanę zaakceptowana?
....
Ubaw? Ja się przecież z nikogo nie śmieję. Odnoszę raczej wrażenie, że jest wręcz odwrotnie. Myślałam, że doświadczeni sportowcy będą mnie dopingować w mojej drodze do celu, którym jest zrzucenie paru kg, a tu okazuje się, że moja nadwaga jest wyśmiewana
![:grr:](./images/smilies/grr.gif)
. I tak schudnę, nawet bez pomocy.
Piszesz, że kogoś uraziłaś, a sama teraz czujesz się urażona. Więcej dystansu do siebie i komentarzy innych. Ja cię akceptuję. Wsparcia sportowego ci nie udzielę, bo nie biegam na tak wysokim poziomie, no i jestem szczupły, więc nigdy się nie odchudzałem, czyli i tu cię nie wspomogę. Ale wspieram cię duchowo i dopinguję.
Mam nadzieję, że dalej będziesz się dzieliła swoimi postępami w bieganiu i odchudzaniu.
P.S. I przebiegnij wreszcie ten maraton, czyli na zegarku 42185 m!