keiw - Luźne wpisy - Komentarze
Moderator: infernal
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No to ten opis to już zupełnie wygląda na po prostu migrenę ... taką z wymiotami miałam raz, ale mdłości, nadwrażliwość na dźwięki, światło - to standard. Zresztą migrenę nawet może wyzwolić po prostu ostre światło, ja tak czasem mam. No i ten koszmarny ból, który może trwać kilka dni. A tabletki to nawet nie tyle moja niechęć, co po prostu wiem, że w takim przypadku nie pomagają ...
Czy to może mieć związek ze szczepieniem - nie wiem. Ja się zaszczepiłam, choć nie planowałam (nie mam nic przeciwko szczepieniom ani tym szczepieniom, ale mam jakieś tam osobnicze uzasadnione obawy). Poszłam spontanicznie, cała operacja od wejścia do wyjścia trwała może 10min., na drugi dzień o sprawie zapomniałam i poszłam biegać a później też się wspinałam.
Zero objawów, może fakt zaszczepienia się ze świadomości całkowicie wyparłam
Czy to może mieć związek ze szczepieniem - nie wiem. Ja się zaszczepiłam, choć nie planowałam (nie mam nic przeciwko szczepieniom ani tym szczepieniom, ale mam jakieś tam osobnicze uzasadnione obawy). Poszłam spontanicznie, cała operacja od wejścia do wyjścia trwała może 10min., na drugi dzień o sprawie zapomniałam i poszłam biegać a później też się wspinałam.
Zero objawów, może fakt zaszczepienia się ze świadomości całkowicie wyparłam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Czytając reakcje autora bloga na tę "szczepionkę" i innych, to tylko zapytam, czy warto było się tak truć, ale to jest oczywiście pytanie retoryczne, więc absolutnie nie oczekuję odpowiedzi.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Odpisałem już w sumie wcześniej na takie pytanie.
Dla mnie konkluzja jest taka, skoro dopadł mnie taki NOP to mam podchodzić optymistycznie, że gdybym złapał covid to przeszedłbym go bezobjawowo?
Ja takie sprawy konsultowałem ze swoją onkolog. Pisałem już o tym. Jej ufam, uratowała mi życie.
Wiem jakie masz zdanie i ja ciebie do niczego nie namawiam. Nawet własnej żony do tego nie namawiam nie namawiam, co zrobi to będzie jej sprawa.
Uczciwie opisałem sytuację i jak już nadmieniłem bez żadnego wahania pójdę na drugą dawkę.
Dla mnie konkluzja jest taka, skoro dopadł mnie taki NOP to mam podchodzić optymistycznie, że gdybym złapał covid to przeszedłbym go bezobjawowo?
Ja takie sprawy konsultowałem ze swoją onkolog. Pisałem już o tym. Jej ufam, uratowała mi życie.
Wiem jakie masz zdanie i ja ciebie do niczego nie namawiam. Nawet własnej żony do tego nie namawiam nie namawiam, co zrobi to będzie jej sprawa.
Uczciwie opisałem sytuację i jak już nadmieniłem bez żadnego wahania pójdę na drugą dawkę.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Przepraszam, nie chciałbym rozpętać burzy ale muszę.keiw pisze:Odpisałem już w sumie wcześniej na takie pytanie.
Dla mnie konkluzja jest taka, skoro dopadł mnie taki NOP to mam podchodzić optymistycznie, że gdybym złapał covid to przeszedłbym go bezobjawowo?
Ja takie sprawy konsultowałem ze swoją onkolog. Pisałem już o tym. Jej ufam, uratowała mi życie.
Wiem jakie masz zdanie i ja ciebie do niczego nie namawiam. Nawet własnej żony do tego nie namawiam nie namawiam, co zrobi to będzie jej sprawa.
Uczciwie opisałem sytuację i jak już nadmieniłem bez żadnego wahania pójdę na drugą dawkę.
Nie masz racji, to nie indywidualna sprawa, szczepienia to sprawa społeczna i sprawa odpowiedzialności za innych.
Twoja lekarka pomogła Ci bo nikt jej wcześniej nie zaraził ospą prawdziwą, może na tym skończę żeby nie powiedzieć więcej.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Ja już tu nie chcę wchodzić w taką polemikę.
Istnieje osobny wątek covidowy
Nie zaprzeczę, że się z tobą zgadzam
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Istnieje osobny wątek covidowy
Nie zaprzeczę, że się z tobą zgadzam
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Przede wszystkim już "było", tzn. fakt zaistniał. Nawet, jeśli okaże się, że nie warto było, to czasu nie cofniemy i nie ma sensu tego roztrząsać.50latek pisze:Czytając reakcje autora bloga na tę "szczepionkę" i innych, to tylko zapytam, czy warto było się tak truć, ale to jest oczywiście pytanie retoryczne, więc absolutnie nie oczekuję odpowiedzi.
A ja i tak uważam, że ten ból głowy miał przyczynę inną i było to ból migrenowy, ale tego też się nie dowiemy.
Ważne, że keiw czuje się już lepiej i wrzucił nowa serię fajnych zdjęć
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Nie to pewnie było tak jak w pewnym surrealistycznym filmie. Przechodzisz przypadkowo koło punktu szczepień to co szkodzi wpaść, a lekarz czy pielęgniarka pyta, o pani Beata, na szczepienie? a Ty na to, no tak przechodziłam po prostu, a lekarz , ale jak to skąd pani wiedziała, że akurat będzie wolny termin? No przypadkowo przechodziłam, to wpadłam.beata pisze: Czy to może mieć związek ze szczepieniem - nie wiem. Ja się zaszczepiłam, choć nie planowałam (nie mam nic przeciwko szczepieniom ani tym szczepieniom, ale mam jakieś tam osobnicze uzasadnione obawy). Poszłam spontanicznie, cała operacja od wejścia do wyjścia trwała może 10min., na drugi dzień o sprawie zapomniałam i poszłam biegać a później też się wspinałam.
Zero objawów, może fakt zaszczepienia się ze świadomości całkowicie wyparłam
przechodziłam przypadkowo to wpadłam
A teraz to wyparłaś, bo zaszczepiłaś się przypadkowo no i pewnie bez przyjemności jak pewien pobożny poseł zawsze twierdzi po głosowaniu.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Prawie tak. Nie przechodziłam, tylko weszłam - z ciekawości, na IKP, i zobaczyłam, że dosłownie za 2 dni jest termin (a w zasadzie terminy - przez cały dzień) nieopodal, więc po prostu poszłam - nie myśląc. Z reguły za dużo myślę, ale czasem dla kontrastu i z przekory dla samej siebie - nie myślę.50latek pisze:Nie to pewnie było tak jak w pewnym surrealistycznym filmie.
A teraz to wyparłaś, bo zaszczepiłaś się przypadkowo no i pewnie bez przyjemności jak pewien pobożny poseł zawsze twierdzi po głosowaniu.
Ale cała ta narracja szczepionkowa nieco mnie męczy.
Proponuję jednak nie analizować już tego w tym wątku.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Beata jeszcze odniosę się do tego bólu głowy dlaczego akurat uważam go za NOP.
Ja do tej pory nie miałem bóli migrenowych. Ten objaw pojawił się po szczepieniu. Fakt, że kilka dni później, ale to musiało narastać i być może wcześniej tego nie wychwyciłem.
Wymiotowałem jak napisałem tylko z poniedziałku na wtorek. Później już nie ale nudności miałem, które też z czasem ustępowały.
Zgodnie z opisem NOP po Pfizer to ból głowy należy do bardzo częstych odczynów a nudności do częstych.
Zadzwoniłem akurat przed chwilą do siostry z życzeniami urodzinowymi. Ona pracuje w szpitalu i niestety w pracy załapała i przechodziła covid, który ją mocno sponiewierał. Powiedziała mi, że właśnie dokładnie takie bóle głowy były u niej w trakcie choroby. Oczywiście ona miała do tego jeszcze inne problemy.
Z bólami migrenowymi to też nie wiem czy dałbym jednak radę funkcjonować, tu jakoś się przez tą "niemoc" przebijałem.
Fakt jest, że jednoznacznie nie mogę stwierdzić, że przyczyną było szczepienie, ale też nie mam za bardzo podstaw by doszukiwać się innych przyczyn.
Ja do tej pory nie miałem bóli migrenowych. Ten objaw pojawił się po szczepieniu. Fakt, że kilka dni później, ale to musiało narastać i być może wcześniej tego nie wychwyciłem.
Wymiotowałem jak napisałem tylko z poniedziałku na wtorek. Później już nie ale nudności miałem, które też z czasem ustępowały.
Zgodnie z opisem NOP po Pfizer to ból głowy należy do bardzo częstych odczynów a nudności do częstych.
Zadzwoniłem akurat przed chwilą do siostry z życzeniami urodzinowymi. Ona pracuje w szpitalu i niestety w pracy załapała i przechodziła covid, który ją mocno sponiewierał. Powiedziała mi, że właśnie dokładnie takie bóle głowy były u niej w trakcie choroby. Oczywiście ona miała do tego jeszcze inne problemy.
Z bólami migrenowymi to też nie wiem czy dałbym jednak radę funkcjonować, tu jakoś się przez tą "niemoc" przebijałem.
Fakt jest, że jednoznacznie nie mogę stwierdzić, że przyczyną było szczepienie, ale też nie mam za bardzo podstaw by doszukiwać się innych przyczyn.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ok, jasne, ja tylko napisałam, że w zasadzie, to nie wiadomo, co nie oznacza, że to nie był NOP
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Ok, musiałem to przegapić.keiw pisze:Odpisałem już w sumie wcześniej na takie pytanie.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nie bój się własnych słów, po co to usuwać albo część albo całe posty, bo już naście razy zauważyłem. A na to co napisałeś i skasowałeś to nie mam słów. Może jedno "tchórz".50latek pisze: Ok, musiałem to przegapić.
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Daj znać jak altry
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Miałem wersję 1, mam jeszcze 1.5 oraz 2 a to wersja 2.5. Wrócili z zapietkiem do miękkości.
Escalante to Escalante, brać w ciemno a nie szukać jak Siedlak
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Escalante to Escalante, brać w ciemno a nie szukać jak Siedlak
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Jakie ładne zdjęcie to z tym kwitnącym czosnkiem i rozmytym tłem, oraz, jak sądzę, z żoną w tle .
W ogóle wszystkie zdjęcia ładne i fajnie zestawione
Spacery w upał to i mnie męczą, bardziej, niż bieganie, zresztą 12k to by mi się nie chciał przejść nawet i nie w upał, chodzenie po płaskim dosyć mnie męczy. jak analizuję swoje trasy po powrocie z gór, to wychodzi nawet ponad 20k dziennie, ale to jednak inna praca, bo teren zróżnicowany, tam bolą mnie oczywiście kolana, ale ogólnie nie jest to męcząco-nurzące mięśniowo.
A, buty fajne, mogłyby nie być takie błękitne , Ale fajny profil i podeszwa. Oby dobrze służyły!
W ogóle wszystkie zdjęcia ładne i fajnie zestawione
Spacery w upał to i mnie męczą, bardziej, niż bieganie, zresztą 12k to by mi się nie chciał przejść nawet i nie w upał, chodzenie po płaskim dosyć mnie męczy. jak analizuję swoje trasy po powrocie z gór, to wychodzi nawet ponad 20k dziennie, ale to jednak inna praca, bo teren zróżnicowany, tam bolą mnie oczywiście kolana, ale ogólnie nie jest to męcząco-nurzące mięśniowo.
A, buty fajne, mogłyby nie być takie błękitne , Ale fajny profil i podeszwa. Oby dobrze służyły!