Danielsem nie tylko dla zdrowia - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: Nie, ja od Moczydłowskiej albo od pola przy budowie POW (kiedyś miałam fajną trasę dobiegową przez pola, trochę na tyłach Auchan, ale teraz budowa ją niestety skutecznie przecięła ...).
Kierszek to mam na myśli taki najdalej wysunięty skraj lasu w stronę Konstancina, blisko ul. Prawdziwka. Tam nie ma żadnej trasy i w ogóle jest mało ludzi, ale za to w weekendy rano przyjeżdżają tam na spacery z psami.
Ja czasami tam wbiegam (od Moczydłowskiej) jak jestem u siostry i mamy na Ursynowie, mieszkają w tamtym rejonie. Las widać z okna, choć widok psuje budowa POW. Musisz chyba mieszkać całkiem niedaleko od nich.
Co do Kierszka przy Konstancinie to tam zapuszczałem się ponad rok temu jak biegałem po kilkanaście km. Ja miałem na myśli parking w Kierszku przy zbiegu ulic Prawdziwka (bardzo długa ulica) i Rybałtów. Tam przebiega trasa 10 km i zwykle parkuje dużo aut biegaczy, spacerowiczów.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9024
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ja telefon często zabieram ponieważ robię zdjęcia. Z tego też powodu szukałem czegoś poręcznego.
W ręku trzymam go jak chcę zrobić fotki a tak to w każdych spodenkach, które posiadam, są kieszonki, gdzie się on mieści.
Ogólnie też nie lubię biegać i trzymać coś w dłoniach ale czasami się zdarza :-)

Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Qb@S
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 12 gru 2019, 20:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ja też się przypnę. Telefon podczas biegu się przydaje. W początkach swojej biegowej pasji używałem aplikacji rejestrujących moje bieganie. Często też słucham muzyki. Natomiast nie lubię jak mi się coś po kieszeniach majta, a z trudem w końcu dobrałem saszetkę w pasku, dlatego często mam telefon w garści. Jak biegam w lesie u rodziców, to zdarza mi się pstrykać fotki. Jak już sobie kupiłem zegarek dobiegania (tak tak, taki lans ;)), stwierdziłem, że może telefon jest zbędny. A potem przyszła refleksja - a jak nie daj Boże będę miał jakiś wypadek. Wiem, wiem w mieście są przecież ludzie. Ale jak jestem głęboko w puszczy… A mam takie przełajowe trasy w Puszczy Knyszyńskiej.


Wysłane z iPhone .
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6501
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze:Las widać z okna, choć widok psuje budowa POW. Musisz chyba mieszkać całkiem niedaleko od nich.
Niestety już dawno nie, tam mieszkają moi rodzice, ale teraz rzadko się tam zatrzymuję, raczej biegnę od siebie. Do ronda przy Straży Pożarnej i budowie POW mam jakieś 2.5km. Zwykle w jedną stronę podjeżdżam autobusem, a wracam biegiem. Dlatego teraz to raczej tylko weekendy wcześnie rano, kiedy nie ma ruchu na ulicach.
Qb@S pisze:To ja też się przypnę. Telefon podczas biegu się przydaje. W początkach swojej biegowej pasji używałem aplikacji rejestrujących moje bieganie. Często też słucham muzyki.
To zależy, komu. Muzyki nie słucham, zdjęć podczas biegu nie robię i nie będę robić - jak idę na zdjęcia, to idę na zdjecia, z aparatem. A mój telefon nie ma żadnych apek ani internetu (tak tak), zresztą nie są mi potrzebne.
A ponieważ wychowałam się biegowo w czasach bez telefonu w ogóle, więc nie mam nawet takiego nawyku, żeby go mieć. Jak biegnę, to skupiam się na bieganiu.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4073
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

50latek pisze:granicach 24 minut na 5 km, czyli bieg w tempie 4:47.
4:48 a to łatwiej :usmiech:
No, nie żebym się znał ale wróżę, że pobiegniesz szybciej.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6501
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze:Pojechałem na stadion miejski, gdzie ostatnio był start na milę, a tu zamknięta brama i kartka, że z rozporządzeniem itd. otwarte tylko dla zawodowców.
Ja już dawno się pogubiłam w kwestii tego, co otwarte, a co zamknięte ... w zasadzie przestałam to śledzić, bo w sumie to mi to dawna wisi, brzydko mówiąc, a galerie handlowe mnie nie interesują. Stadion szkolny na Koncertowej otwarty (333m, więc lepszy, niż ten Twój).
A dziś wracając z treningu wspinaczkowego pomyślałam, że chyba coś dziś "odmrozili", bo na Dolince Służewieckiej korek, jak w godzinach szczytu w dzień powszedni.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

pawo pisze:
50latek pisze:granicach 24 minut na 5 km, czyli bieg w tempie 4:47.
4:48 a to łatwiej :usmiech:
No, nie żebym się znał ale wróżę, że pobiegniesz szybciej.
Miło, że ktoś zauważył też moje wysiłki biegowe, choć zawsze na każdy temat chętnie podyskutuję, nawet zupełnie niezwiązany z bieganiem i blogiem.
Oczywiście wiem, że to 4:48, ja jako inżynier starej daty zawsze biorę jednak poprawkę na tolerancję. Jeśli chcę mieć choć minimalnie poniżej 24 minut, to już musi być minimalnie szybciej niż 4:48. Druga sprawa, to że na zwodach naprawdę przebiega się większy dystans z różnych powodów, więc rzeczywiste tempo musi być szybsze, gdy jest nakładka np. 20 metrów, a tyle lub czasem więcej mi wychodzi, gdy trasa ma atest PZLA, mimo, że staram się biec po najkrótszej linii.
I dzięki za wiarę w moje możliwości, niestety z doświadczenia wiem, że muszę mieć spora nakładkę szybkości z treningów, by potem to przełożyć na zawodach, szczególnie jak trafi się wysoka temperatura (w tamtym roku maiłem do niej pecha, pamiętam pewne zawody na stadionie w sobotę, w piątek przed 19' C, w niedziele po pochmurno 17' C, w sobotę słońce i 27' C w cieniu, a zawody o godz. 15, gdy upał był maksymalny, już przed zawodami byłem spocony).
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: Ja już dawno się pogubiłam w kwestii tego, co otwarte, a co zamknięte ... Stadion szkolny na Koncertowej otwarty (333m, więc lepszy, niż ten Twój).
To mi jednak bardziej pasuje "mój" stadion 200m , bo łatwiej na nim robić jakieś szybsze odcinki 100, 200, 400, 600,800 m itd. Co do stadionu 400 m muszę się dowiedzieć, dlaczego wciąż zamknięty, bo też już się pogubiłem w tych rozporządzeniach. Wiem, że wciąż niedostępne są baseny dla amatorów.
beata pisze: Jak biegnę, to skupiam się na bieganiu.
Dokładnie jak ja, nie potrzeba mi muzyki itd., a w lesie lubię posłuchać śpiewu ptaków.
Jak ktoś chce biegać z telefonem to jego sprawa.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6501
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze:To mi jednak bardziej pasuje "mój" stadion 200m , bo łatwiej na nim robić jakieś szybsze odcinki 100, 200, 400, 600,800 m itd.
Nie no, stadiony 333m są ok, bo zazwyczaj są na nich zaznaczone linie do 200, 400 i 600m, więc można na nich spokojnie klepać różne interwały, a wiraż jednak nie tak ostry. A może i 800 jest, nad tym się nie zastanawiam, ale jest jeszcze parę linii których nie zidentyfikowałam. No i niedawno pojawiła się nawet tablica z tempami okrążenia przy prognozowanym wyniku na 5k, nie pamiętam, ale rozpiętość spora, chyba od 15 do 25min.

Dziś 31 stopni w cieniu to na pewno nie było ;), czujnikowi w aucie bym nie wierzyła, nagrzewa się blacha itp. Wg modeli ICM - dość wiarygodnych, bo opartych na danych wprowadzanych na bieżąco, w cieniu to 21 stopni, a 31 to temperatura nagrzanego gruntu. Dziś jest tak naprawdę pierwszy tak ciepły dzień, stąd po półrocznej zimie to jakiś tam szok, ale wieje spory wiatr, a to też czynnik chłodzący. Ja byłam w lesie na rowerze, było ok.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

A to rzeczywiście stadion 333 może lepszy.
Co do 31' to oczywiście, że nie było tyle, samochód stał pod lasem ale w słońcu, czujnik się nagrzewa, nie tyle co termometry okienne (bo ten pokazywał mi dziś 48' w słońcu), ale jednak. Tyle, że po 15 minutach dojazdu do domu spadło tylko do 28. A miało być co najwyżej 23. Jutro zapowiadali szczyt tej fali ocieplenia na 26'. Dlatego jutro zaplanowałem rowerem do lasu, pewnie do Powsina.
edit: zmieniałem na blogu, że auto stało w słońcu, by nie wprowadzać zamieszania.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2021, 18:38 przez 50latek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9024
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

U nas już wczoraj był taki ciepły dzień. Termometr w aucie pokazywał 33st ale w cieniu było 27st. Blachy swoje oddają.
W słońcu temperatura dochodziła do 40.
Dziś mamy podobnie a do tego gorący wiatr.

Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6501
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Wczoraj to biegałam jeszcze w długich gaciach, długim rękawku, kamizelce i rękawiczkach, no ale o 7.30 rano, wtedy to były może 3 stopnie ;).
Lubię takie wiosenne, rześkie poranki :taktak: .
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9024
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Gdzie tu sprawiedliwość :hahaha:

U nas (na zachodzie) przebija się jakiś piekielny, afrykański jęzor :hej:
Obrazek
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6501
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Tak często piszesz o tym tenisie, że myślałam, że grasz od lat. Ja rakietę w ręku miałam może 5 razy w dzieciństwie, na zasadzie odbijania na podwórku, za siatkę robiły ławki ;). Ale prawdę mówiąc to tenis nigdy mnie nie pociągał, a teraz z moimi bolącymi kolanami to takie sporty z dynamicznymi, nagłymi ruchami w ogóle odpadają.

A ciekawości zapytam, stadion miejski, o którym piszesz, to pewnie ten z niebieską bieżnią? ;) Otwarty tak dla swobodnego korzystania? Kiedyś trochę tam trenowałam, pamiętam jeszcze epokę bieżni żużlowej. No i z tamtejszego, dawnego już chyba klubu wywodzi się kilka sław LA, w tym trzykrotna olimpijka, była w grupie z którą czasem trenowałam. Czasem biega teraz po tym lesie, w którym biegasz.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Ja wcześniej rekreacyjnie grywałem w ping-ponga, bo wszędzie u nas na placach zabaw są stoły. W tenisa przypadkowo zacząłem jak byliśmy prawie 2 lata temu w wakacje w Powsinie z synem. Chcieliśmy w kręgle (też pierwszy i ostatni raz w życiu wtedy grałem), ale były dostępne za godzinę, więc z nudów wzięliśmy kort z pożyczonymi rakietkami. Zawsze bałem się tenisa ze względu na kontuzję zwaną łokieć tenisisty. Teraz mnie wciągnął, plus, że to sport akurat dla 2 osób. Ale gra czysto rekreacyjna. Jednak jak gra się ambitnie z podbieganiem do każdej piłki, to wymaga trochę kondycji.

Tak, to ten stadion niebieską bieżnią, jest w końcu znów otwarty dla wszystkich. Mam do niego kawałek, więc rzadko tam jeżdżę.
A ta olimpijka ma na imię Anna i biegała na 1500 m? Bo takowa mieszka chyba we wsi obok.
ODPOWIEDZ