Challenge na 1km - komentarze

[paweu92]

Jeszcze będę próbował pobiec w czerwcu jak już zbije wagę, dzisiaj na pewno bym urwał 1-2s jakbym nie zaczął asekuracyjnie. A jakbym miał kogoś do ciągnięcia to może i szybciej :D

Ogólnie to mój pierwszy atak na 1km od gimnazjum chyba, to nie chciałem, żeby mnie sponiewierało po 500m :D

[MatiR]

Ogólnie to mój pierwszy atak na 1km od gimnazjum chyba, to nie chciałem, żeby mnie sponiewierało po 500m :D

Źle podszedłeś do tematu w takim razie i wynik powinien być nieważny.
Pandemiczny jest po to żeby się zeszmacić, żeby zaznać szczęścia w kilometrze.

Wnoszę o anulowanie wyniku

[paweu92]

Obiecuje poprawę następnym razem :D

[Siedlak1975]

Jak nie klęczysz za metą i gile to po brodzie nie ciekną to się nie liczy!
Gratulacje!

[Rolli]

Gratulacje!!
Ciepło idzie, mam nadzieje ze powoli sie tu więcej ruszy!

[infernal]

Gratulacje sub3 !

[jacekww]

Graty Przemek, 4sek to spora poprawa na taki dystans.

Swoją drogą, co tak mało prób gawiedzi do tej pory?

[Świeżak]

Gratulacje Wojtek - zaliczona poprawa względem poprzedniego wyniku i pewnie w lipcu będziesz blisko 3:05.

[Siedlak1975]

Gratulacje, przy kolejnej próbie stawiam na sub 3:05. Trzeba będzie się wyjechać na maksa

[Przemkurius]

Brawo panie Wojtku!
Siedlak, teraz Twoja kolej. Pandemiczny kilometr boli mniej niż pandemiczne 10

[Siedlak1975]

Brawo panie Wojtku!
Siedlak, teraz Twoja kolej. Pandemiczny kilometr boli mniej niż pandemiczne 10

Duuuużo mniej boli. 1km to pikuś w porównaniu z tym 10km dziadostwem.
Wujek Siedlak nawadnia teraz pod HM

[jacekww]

Graty Wojtek!, biegłeś w kolcach?

[przemekEm]

Gratulacje, jak solo tyle wykręciłeś, to na zawodach na pewno by był dodatkowy doping i możliwe, że do 3:05 byś zjechał. Rozpoznanie masz za sobą, następnym razem napieraj mocniej

[sultangurde]

Dziękuję wszystkim. Fajna zabawa, nowe doświadczenia, ciekawe treningi pod średnie.
Generalnie polecam w okresie letnim jako odmianę dla biegów długich.

Graty Wojtek!, biegłeś w kolcach?

Tak biegłem w kolcach. Zrobiłem być może jeden błąd taktyczny, bo odpoczywałem chyba ciut za długo.
Ostatni mocny trening: 5x300 piątek wieczór, start środa rano. Następnym razem zrobię tylko 4x300 ale pobiegnę 4 dnia po tym treningu nie 5 (bo dzień wcześniej na rozruchu czułem się znacznie lepiej). Ale najgorsze, że właśnie porównując do tego 3:15 w zeszłym roku to teraz bolało dużo mniej. Praktycznie jak się zorientowałem, że już połowa dystansu to już było trochę za późno.
Ale to na tyle wdzięczny dystans, że można się testować często.

[infernal]

Brawo Wojtek. Za miesiąc znowu coś utniesz jak nic