Rolli pisze:Oczywiście bez przesady. Na akcent trochę mniej i te 300g węgli na 12h przed treningiem powinno starczyć a przed zawodami jakieś 500g na dzień wcześniej. Przed samym treningiem biały chleb z miodem albo dżemem (albo jakiś ryz)
Zasada jest taka, ze jak w dzień zawodów, rano, tobie pokazuje o 1kg mniej jak reszta tygodnia, to masz braki w weglach (2/3 to woda, która jest za pomocą glikogenu magazynowana)
Zawsze jak sie za duzo kombinuje z jedzeniem, wszystko wychodzi bokiem.
Żeby było 12 godzin przed to musiałbym wszystko zjeść w nocy i skończyć o 5 rano.
Zaczynam o 6 i kończę o 12 czyli przedział 5-11 godzin przed treningiem. Zastanawiam się czy lepiej by nie było gdybym pakę ryżu walnął nawet o 8-9 rano a pieczywo potem.
Jak byłem u dietetyka sportowego to mi mówił żebym główny posiłek jadł o 13.