Tak rozumując... to po co w ogole trenować? Przecież każdy zdrowy da rede przejść te 42km.Kordyt pisze:Ja powiem szczerze też nie rozumiem gadania że 50 km pod maraton to za mało...
Mam trochę znajomych który biegają.
Jeden tylko trzaska 6 dych/tydzień, a reszta nie więcej niż 50 km. I wszyscy oni brali udział już w kilku maratonach i żaden z nich nie leżał w łóżku przez 2 dni, żaden nie miał problemów z chodzeniem etc.
Owszem z 50 km/tydzień jak ktoś chce robić nie wiadomo jakie życiówki to jasne że się skaleczy, ale na bieg w czasie w okolicy 4h ? Serio do tego trzeba więcej trenować ?
Tempo poniżej easy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 20 sie 2018, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W 4h?Rolli pisze:Tak rozumując... to po co w ogole trenować? Przecież każdy zdrowy da rede przejść te 42km.Kordyt pisze:Ja powiem szczerze też nie rozumiem gadania że 50 km pod maraton to za mało...
Mam trochę znajomych który biegają.
Jeden tylko trzaska 6 dych/tydzień, a reszta nie więcej niż 50 km. I wszyscy oni brali udział już w kilku maratonach i żaden z nich nie leżał w łóżku przez 2 dni, żaden nie miał problemów z chodzeniem etc.
Owszem z 50 km/tydzień jak ktoś chce robić nie wiadomo jakie życiówki to jasne że się skaleczy, ale na bieg w czasie w okolicy 4h ? Serio do tego trzeba więcej trenować ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
Wracając do głównego tematu. Przetestowałem sobie w ostatnich dniach tempo poniżej easy. ok 7min/km i mogę powiedzieć że początkowo miałem niby przyrost na tej prędkości ale na dłuższą metę zanotowałem na niej spadek bo jednak jest to chyba zbyt słaby bodziec dla mojego organizmu.
Z moich obserwacji z przed kilku miesięcy zauważyłem że poprzez stosowanie bodźców w drugim zakresie intensywności podnosi się też prędkość właśnie poniżej easy.
Z moich obserwacji z przed kilku miesięcy zauważyłem że poprzez stosowanie bodźców w drugim zakresie intensywności podnosi się też prędkość właśnie poniżej easy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W 4, czy w 6h. Da się to przejść. Najlepsi przechodzą w 3,5h i to 50km, ale oni już muszą trenować, dlatego fuj i ble.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja w lato wracałem po kontuzji rozcięgna i dobre 3 miesiące biegałem praktycznie tylko w tempie pomiędzy 6:00 a 6:30min/km. Przyjmijmy, że to wtedy było moje "easy". Mój progress był żaden. Jasne, może za słaby kilometraż, odzywała mi się stopa, więc nie miałem możliwości biegać więcej niż 25-30km tygodniowo, ale totalnie na tym nie progresowałem. Bądź progresowałem, ale epicko wolno. Natomiast gdybym miał jeszcze zwolnić do 7:00min/km to już w ogóle sobie tego nie wyobrażam.Bartek_91 pisze:Wracając do głównego tematu. Przetestowałem sobie w ostatnich dniach tempo poniżej easy. ok 7min/km i mogę powiedzieć że początkowo miałem niby przyrost na tej prędkości ale na dłuższą metę zanotowałem na niej spadek bo jednak jest to chyba zbyt słaby bodziec dla mojego organizmu.
Z moich obserwacji z przed kilku miesięcy zauważyłem że poprzez stosowanie bodźców w drugim zakresie intensywności podnosi się też prędkość właśnie poniżej easy.
Może nie tak w 100% w związku z tematem, ale lepiej mi się aktualnie sprawdza marszobieg z psem, ale trochę szybszy. Nie mam super wytresowanego psa, więc raz na 1km, czasem nawet częściej, muszę się z nim zatrzymać. Jest wtedy chwilka przerwy (czasem 10s, czasem 30s), ale bieg jest wtedy dynamiczniejszy. I ostatecznie czuję się jakbym biegał bardzo na luzie, mam poczucie, że stopa tak nie dostaje i mogę biegać częściej niż wcześniej (np. dwa dni z rzędu).
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
Easy to większość chyba ma na myśli 65-75 % Hrmax może nawet do 80% ... ja biegłem przy tych ok 7 min/km na 62,7% mojego Hrmax czyli poniżej Easy.
Jak dla mnie ten trening jest ok na spalanie tkanki tłuszczowej - dobry dla kulturystów ale pod kątem samego biegania to już nie bardzo.
Może u kogoś innego będzie działało to inaczej ale w moim wypadku bieganie II zakresu podnosi też tą prędkość poniżej Easy.
Hrmax mam 204 a 29 lat.
Zauważyłem też że wielu zawodników tu na forum biega II zakres w ciągu albo biega jakieś bodźce typu treshold... niestety na mnie to nie działa... za to świetnie działają na mnie bodźce metodą przerywaną. Każdy z nas jest inny.
Jak dla mnie ten trening jest ok na spalanie tkanki tłuszczowej - dobry dla kulturystów ale pod kątem samego biegania to już nie bardzo.
Może u kogoś innego będzie działało to inaczej ale w moim wypadku bieganie II zakresu podnosi też tą prędkość poniżej Easy.
Hrmax mam 204 a 29 lat.
Zauważyłem też że wielu zawodników tu na forum biega II zakres w ciągu albo biega jakieś bodźce typu treshold... niestety na mnie to nie działa... za to świetnie działają na mnie bodźce metodą przerywaną. Każdy z nas jest inny.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bartek
Tkanka tłuszczowa najefektywniej jest spalana przy progu węglowodanowym... ale PROPORCJONALNIE do węglowodanów. Natomiast w wartości bezwzględnej podczas dużej intensywności spalamy... więcej tłuszczu.
https://plusfitness.pl/strefa-spalania- ... uszczowej/
Co do intensywności.
Jeśli nie masz zamiaru w niedalekiej przyszłości biegać ultra, to faktycznie 63% nie ma sensu biegać.
Co do drugiego zakresu (Przedwojewski ma chyba 7 różnych treningów II zakresu) to sam fakt wzrostu formy to zbyt mało informacji. No ale wchodzimy na grunt pytań, na które tylko kilka miesięcy treningu da odpowiedź.
Tkanka tłuszczowa najefektywniej jest spalana przy progu węglowodanowym... ale PROPORCJONALNIE do węglowodanów. Natomiast w wartości bezwzględnej podczas dużej intensywności spalamy... więcej tłuszczu.
https://plusfitness.pl/strefa-spalania- ... uszczowej/
Co do intensywności.
Jeśli nie masz zamiaru w niedalekiej przyszłości biegać ultra, to faktycznie 63% nie ma sensu biegać.
Co do drugiego zakresu (Przedwojewski ma chyba 7 różnych treningów II zakresu) to sam fakt wzrostu formy to zbyt mało informacji. No ale wchodzimy na grunt pytań, na które tylko kilka miesięcy treningu da odpowiedź.