HRmax a strefy tętna, jakie wartości przyjąć?
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U niewytrenowanego próg tlenowy będzie na poziomie 65%, u bardzo dobrze wytrenowanego na 85%. Wartość średnia to 75% czyli górna granica polskiego I zakresu. Natomiast to, czy będzie to 70% czy 80% to już wartość progu beztlenowego nam nie powie.
Po prostu jestem ciekaw waszych opinii w tej kwestii. 15 lat temu na forum kiedy jeszcze pisali tu Deck, Rysiek Szul czy Grzonka... jakoś łatwość było o ciekawe rozmowy...
Po prostu jestem ciekaw waszych opinii w tej kwestii. 15 lat temu na forum kiedy jeszcze pisali tu Deck, Rysiek Szul czy Grzonka... jakoś łatwość było o ciekawe rozmowy...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I co to zmienia?Deter pisze:U niewytrenowanego próg tlenowy będzie na poziomie 65%, u bardzo dobrze wytrenowanego na 85%. Wartość średnia to 75% czyli górna granica polskiego I zakresu. Natomiast to, czy będzie to 70% czy 80% to już wartość progu beztlenowego nam nie powie.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla przemian tłuszczowych to istotna różnica.
Rzecz druga - korzyści płynące z poprawy zdolności tlenowych za pomocą treningów beztlenowych są większe przy lepszej zdolności tlenowej wypracowanej wcześniej metodami głównie tlenowymi.
Innymi słowy im lepsza baza tlenowa, tym lepiej można mocnymi akcentami zwiększyć zdolności tlenowe poprzez beztlenowe treningi.
Rzecz druga - korzyści płynące z poprawy zdolności tlenowych za pomocą treningów beztlenowych są większe przy lepszej zdolności tlenowej wypracowanej wcześniej metodami głównie tlenowymi.
Innymi słowy im lepsza baza tlenowa, tym lepiej można mocnymi akcentami zwiększyć zdolności tlenowe poprzez beztlenowe treningi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Po co lepsza przemiana tłuszczowa?Deter pisze:Dla przemian tłuszczowych to istotna różnica.
Rzecz druga - korzyści płynące z poprawy zdolności tlenowych za pomocą treningów beztlenowych są większe przy lepszej zdolności tlenowej wypracowanej wcześniej metodami głównie tlenowymi.
Innymi słowy im lepsza baza tlenowa, tym lepiej można mocnymi akcentami zwiększyć zdolności tlenowe poprzez beztlenowe treningi.
Jak sie wyrabia baze tlenowa?
Jakie sa to treningi beztlenowe?
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lepsza przemiana tłuszczowa to metaboliczna podstawa w wysiłkach wielo i kilkunastogodzinnych.
Baza tlenowa nie jest uniwersalna. Skoro na 800m (nie wchodząc w precyzję) około 50% będzie pochodziło z metabolizmu beztlenowego, to nie ma sensu maksymalizować zdolności tlenowych. Nawiasem mówiąc to jest przyczyną tego, że jeszcze na 800-1500 coś tam znaczymy na bieżni - złożoność treningu bez jednej dominanty. Kiedy z kolei większy ciężar przejmują procesy tlenowe... to na polskim podwórku jest mizernie.
Ale już na 42 km trening najpierw powinien dążyć do podniesienia prędkości przy spoczynkowym zakwaszeniu, a później do czerpania energii z mleczanu, który zacznie rosnąć. Ale jego wzrost nie powinien być na tyle duży by przekroczyć by gwałtownie rosnąć
Ostatecznie (Łopatologicznie pisząc) najpierw niska intensywność podniesie prędkości na progach a wysoka intensywność dodatkowo podniesie zdolności tlenowe i tolerancję na niższe pH i usprawni czerpanie energii z mleczanu.
No ale to każdy wie, że najpierw baza, potem bezpośrednie przygotowanie i szczyt formy.
Pisząc o treningach beztlenowych mam na myśli te, których intensywność jest taka, że gromadzenie mleczanu przekracza jego utylizację.
PS
Znów szukasz zaczepki?
Baza tlenowa nie jest uniwersalna. Skoro na 800m (nie wchodząc w precyzję) około 50% będzie pochodziło z metabolizmu beztlenowego, to nie ma sensu maksymalizować zdolności tlenowych. Nawiasem mówiąc to jest przyczyną tego, że jeszcze na 800-1500 coś tam znaczymy na bieżni - złożoność treningu bez jednej dominanty. Kiedy z kolei większy ciężar przejmują procesy tlenowe... to na polskim podwórku jest mizernie.
Ale już na 42 km trening najpierw powinien dążyć do podniesienia prędkości przy spoczynkowym zakwaszeniu, a później do czerpania energii z mleczanu, który zacznie rosnąć. Ale jego wzrost nie powinien być na tyle duży by przekroczyć by gwałtownie rosnąć
Ostatecznie (Łopatologicznie pisząc) najpierw niska intensywność podniesie prędkości na progach a wysoka intensywność dodatkowo podniesie zdolności tlenowe i tolerancję na niższe pH i usprawni czerpanie energii z mleczanu.
No ale to każdy wie, że najpierw baza, potem bezpośrednie przygotowanie i szczyt formy.
Pisząc o treningach beztlenowych mam na myśli te, których intensywność jest taka, że gromadzenie mleczanu przekracza jego utylizację.
PS
Znów szukasz zaczepki?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zgada sie, ale dlaczego to ma być ważne dla początkującego, który nie powinien biegać jeszcze takich dystansów? "Wielogodzinnych" to już wcale.Deter pisze:Lepsza przemiana tłuszczowa to metaboliczna podstawa w wysiłkach wielo i kilkunastogodzinnych.
Baza jest baza, i tlenowa jest uniwersalna, nawet dla kulturystów.Baza tlenowa nie jest uniwersalna. Skoro na 800m (nie wchodząc w precyzję) około 50% będzie pochodziło z metabolizmu beztlenowego, to nie ma sensu maksymalizować zdolności tlenowych.
Także błędem jest myśleć ze 800-metrowiec nie potrzebuje bazy tlenowej.
Dodatkowo jest błędem myśleć , ze baze tlenowa najlepiej sie wyrabia przez bieganie poniżej progu tlenowego. Czyli biegając bardzo wolno. Mit.
A na którym podwórko to jest lepsze? Po za podwórkiem afrykańskim? Nawet Japończycy, biegając do 300km/tydzień nie sa duzo lepsi. Mit.Nawiasem mówiąc to jest przyczyną tego, że jeszcze na 800-1500 coś tam znaczymy na bieżni - złożoność treningu bez jednej dominanty. Kiedy z kolei większy ciężar przejmują procesy tlenowe... to na polskim podwórku jest mizernie.
Definicja trochę z lat 70-tych ale niech ci będzie. Rola mleczanu jest trochę bardziej skomplikowane i zależy bardziej od środków transportu a nie samego mleczanu.Pisząc o treningach beztlenowych mam na myśli te, których intensywność jest taka, że gromadzenie mleczanu przekracza jego utylizację.
No... zgadza sie...No ale to każdy wie, że najpierw baza, potem bezpośrednie przygotowanie i szczyt formy.
Myślisz? Przecież przed chwila płakałeś, ze nikt nie chce z tobą dyskutować.Znów szukasz zaczepki?
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli
Nie pisałem, że na 800m nie trzeba bazy, tylko że potrzebuje innej niż np maratończyk.
Uniwersalna czyli taka sama - a ta, rzecz jasna jest, występuje w różnych proporcjach i ma różny poziom. Chodzi o poziom tej bazy.
Poniżej progu tlenowego to u dobrze wytrenowanych ponad 80% HRmax, a nawet 85. To nie jest bardzo wolno. I nie chodzi o to, żeby tylko tak biegać. Chodzi o jednostki dominujące.
Ty mitem nazywasz to, że np. maratończyk w okresie budowania bazy powinien biegać najwięcej I zakresu, czy easy - mniejsza o nazwę. Serio? Kilka linijek niżej piszesz... że zgadza się.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc "baza tlenowa". Z faktu, że trening beztlenowy podnosi zdolności tlenowe nie wynika, że tworzy on bazę.
Mitem nazywasz to, polskie podwórko słabo biega długie i maratony? Nie licząc Henia Szosta 2:10 dla polskiego maratonu to jak lot na Księżyc.
Już nawet ci Japończycy łamią 28' na dychę. 28 z hakiem już sporo białych biega. Japończyk nawet w maratonie 2:05:29 pobiegł.
Nie pisałem, że na 800m nie trzeba bazy, tylko że potrzebuje innej niż np maratończyk.
Uniwersalna czyli taka sama - a ta, rzecz jasna jest, występuje w różnych proporcjach i ma różny poziom. Chodzi o poziom tej bazy.
Poniżej progu tlenowego to u dobrze wytrenowanych ponad 80% HRmax, a nawet 85. To nie jest bardzo wolno. I nie chodzi o to, żeby tylko tak biegać. Chodzi o jednostki dominujące.
Ty mitem nazywasz to, że np. maratończyk w okresie budowania bazy powinien biegać najwięcej I zakresu, czy easy - mniejsza o nazwę. Serio? Kilka linijek niżej piszesz... że zgadza się.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc "baza tlenowa". Z faktu, że trening beztlenowy podnosi zdolności tlenowe nie wynika, że tworzy on bazę.
Mitem nazywasz to, polskie podwórko słabo biega długie i maratony? Nie licząc Henia Szosta 2:10 dla polskiego maratonu to jak lot na Księżyc.
Już nawet ci Japończycy łamią 28' na dychę. 28 z hakiem już sporo białych biega. Japończyk nawet w maratonie 2:05:29 pobiegł.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ach znowu nie mam ochoty dyskutować, bo zaraz będzie: "nie rozumiesz co napisałem." Dlatego tez nie chce nikt z tobą dyskutować, bo krecisz.
Ale tu piszesz wyraźnie:
Jeszcze raz od. 800m musi (i to ma sens) maksymalizować zdolności tlenowe i to sie robi w czasie budowania bazy.
Trening anaerobowy zaczyna sie dopiero od prędkości okolo 5kmT, ja sam używaj tego zwrotu dopiero do intensywności maksymalnej trwającej krócej jak 6', czyli VO2max. 80%HR... to człapanie w 2 zakresie.
Rekord Polski na 800m tez jest relatywnie daleki od rekordu świata i nikt sie do tego wyniku aktualnie nie zbliża.
Ale tu piszesz wyraźnie:
Wiec nie krec.Baza tlenowa nie jest uniwersalna. Skoro na 800m (nie wchodząc w precyzję) około 50% będzie pochodziło z metabolizmu beztlenowego, to nie ma sensu maksymalizować zdolności tlenowych.
Jeszcze raz od. 800m musi (i to ma sens) maksymalizować zdolności tlenowe i to sie robi w czasie budowania bazy.
(proszę nie używaj zwrotu "trening beztlenowy" bo kuje w oczy, używaj lepiej "powyżej progu beztlenowego")Nie wiem co masz na myśli mówiąc "baza tlenowa". Z faktu, że trening beztlenowy podnosi zdolności tlenowe nie wynika, że tworzy on bazę.
Trening anaerobowy zaczyna sie dopiero od prędkości okolo 5kmT, ja sam używaj tego zwrotu dopiero do intensywności maksymalnej trwającej krócej jak 6', czyli VO2max. 80%HR... to człapanie w 2 zakresie.
No i? Nie pobiegł Polak 2:07? Jest to duzo gorzej od innych krajach, poza Afryka?Mitem nazywasz to, polskie podwórko słabo biega długie i maratony? Nie licząc Henia Szosta 2:10 dla polskiego maratonu to jak lot na Księżyc.
Już nawet ci Japończycy łamią 28' na dychę. 28 z hakiem już sporo białych biega. Japończyk nawet w maratonie 2:05:29 pobiegł.
Rekord Polski na 800m tez jest relatywnie daleki od rekordu świata i nikt sie do tego wyniku aktualnie nie zbliża.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli
Po co chcesz maksymalizować zdolności tlenowe 800-metrowca? No i maksymalizować w odniesieniu do jakiej skali. Skali w ogóle, czy do konkretnego dystansu?
Masz na myśli to, że maratończyk i 800-metrowiec będą w okresie przygotowawczym trenować tak samo?
W ogóle w okresie przygotowawczym nie maksymalizuje się zdolności tlenowych bo te dopiero po włączeniu treningów na wysokiej intensywnisci się maksymalizują.
Poza tym zdolności tlenowe czyli co?
Nazwy są językowo arbitralne. Chodzi o definicję a nie pojęcie. Jeśli Cię kłuje w oczy to można nazywać tę intensywność X. Spory semantyczne są jałowe a przyzwyczajanie się do sztywnych nazw jednostek treningowych trochę zamyka.
Jeśli chodzi o maraton to Heniu jako jedyny pobiegł te 2:07. A reszta?
Na 800m można nadrobić taktyką a w maratonie zazwyczaj nie ma biegania "na miejsca".
Po co chcesz maksymalizować zdolności tlenowe 800-metrowca? No i maksymalizować w odniesieniu do jakiej skali. Skali w ogóle, czy do konkretnego dystansu?
Masz na myśli to, że maratończyk i 800-metrowiec będą w okresie przygotowawczym trenować tak samo?
W ogóle w okresie przygotowawczym nie maksymalizuje się zdolności tlenowych bo te dopiero po włączeniu treningów na wysokiej intensywnisci się maksymalizują.
Poza tym zdolności tlenowe czyli co?
Nazwy są językowo arbitralne. Chodzi o definicję a nie pojęcie. Jeśli Cię kłuje w oczy to można nazywać tę intensywność X. Spory semantyczne są jałowe a przyzwyczajanie się do sztywnych nazw jednostek treningowych trochę zamyka.
Jeśli chodzi o maraton to Heniu jako jedyny pobiegł te 2:07. A reszta?
Na 800m można nadrobić taktyką a w maratonie zazwyczaj nie ma biegania "na miejsca".
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dlatego, że przy 800m około 50% energii się pozyskuje z przemian tlenowych. Jak ktoś ma słabą bazę tlenową, to będzie jechał w 55% w beztlenie, a jak ktoś będzie miał dobrą bazę to będzie jechał np 52% w tlenie. A to już się przekłada na powiedzmy 1% czasu biegu. Nawet jakby się przekładało na 0.5% to to jest już sekunda ucięta z wyniku.Po co chcesz maksymalizować zdolności tlenowe 800-metrowca?
Przecież to jest oczywiste.
The faster you are, the slower life goes by.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
klosiu
Właśnie to miałem na myśli
Skoro 800m to w połowie tlen, to nie dążymy do MAKSYMALIZACJI.
PS
Są zawodnicy bardziej tlenowi i bardziej beztlenowi na 800m. U niektórych zwiększanie zdolności tlenowych nie zaowocuje lepszym efektem.
Właśnie to miałem na myśli
Skoro 800m to w połowie tlen, to nie dążymy do MAKSYMALIZACJI.
PS
Są zawodnicy bardziej tlenowi i bardziej beztlenowi na 800m. U niektórych zwiększanie zdolności tlenowych nie zaowocuje lepszym efektem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 paź 2021, 00:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmm, jestem nowy ale nawet ja na zdrowy rozum widzę następujące opcje:
1. Nie rozumiesz co tu się pisze, skoro w 50% zależy od tlenu to warto tlen optymalizwoać/polepszać
2. Tak są zawodnicy bardziej tlenowi i bardziej beztlenowi ale różnice być może sięgają -20% + 20%,
ergo nadal jest sens optymalizować tlenowość (a nie tylko beztlenowość)
3. może jesteś zacietrzewiony w PL pieniactwie i spieprzyłeś ciekawy wątek bo już nikt nie chce dyskutować z przemądrzałą "ścianą"..