Bieganie z psem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 29 maja 2018, 14:51
- Życiówka na 10k: 59:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Ja biegam! Kundelek bardzo podobny do golden retriever. Bez problemu daje radę, ale ja też biegam na razie max 7 km. Bardzo to lubi, ma skończony rok. Cały czas z nim ćwiczę by trzymał się jednej strony i nie szarpał itp, ciężko to jednak idzie:D
[b]5km - 27:10[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]10km - 56:03[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]HM Silesia - 02:09:30[/b] 01.10.2023
[url=viewtopic.php?f=28&t=57794]Komentarze do bloga[/url]
[b]10km - 56:03[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]HM Silesia - 02:09:30[/b] 01.10.2023
[url=viewtopic.php?f=28&t=57794]Komentarze do bloga[/url]
- 8i3gacz
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 02 lis 2017, 09:30
- Życiówka na 10k: 38
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tak zacząłem moją przygodę z bieganiem, przygarnąłem psiaka ze schroniska - Husky.Jest ich bardzo dużo w schroniskach/fundacjach bo ludzie zwyczajnie sobie z tymi psami nie radzą
Obecnie jednak zrobiłem ogromny postęp i psiak po prostu już nie daje rady ze mną biegać jak kiedyś
W zamian za to dużo spacerujemy i jeździmy na wycieczki. Niemniej pełny rok mnie trenował gdzie zaczynałem praktycznie od zera a teraz robię półmaraton w 01:20.


- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8915
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Ja ze swoim spanielkiem biegałem około 12 lat. Najlepiej miał w Słupsku, bo mieszkaliśmy blisko lasu i miał gdzie się wyszaleć.
Psa zawsze zabiegasz. Na krótszych odcinkach będzie szybszy ale na dłuższych trasach człowiek lepiej sobie radzi.
Są oczywiście rasy psów, które więcej wytrzymują i są ludzie, którzy mniej wytrzymują
Teraz nasz spaniel ma już 15,5 roku, trzyma się całkiem dobrze ale już tylko spaceruje a jak się zerwie, to na krótkich odcinkach
Jak jest ciepło, to trzeba pieska zabierać na krótsze biegi i brać dla niego wodę. Przy dużych upałach lepiej sobie darować bieganie ze zwierzakiem.
Psa zawsze zabiegasz. Na krótszych odcinkach będzie szybszy ale na dłuższych trasach człowiek lepiej sobie radzi.
Są oczywiście rasy psów, które więcej wytrzymują i są ludzie, którzy mniej wytrzymują

Teraz nasz spaniel ma już 15,5 roku, trzyma się całkiem dobrze ale już tylko spaceruje a jak się zerwie, to na krótkich odcinkach

Jak jest ciepło, to trzeba pieska zabierać na krótsze biegi i brać dla niego wodę. Przy dużych upałach lepiej sobie darować bieganie ze zwierzakiem.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Piotrolll
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
- Życiówka na 10k: 33:18
- Życiówka w maratonie: 02:35:54
- Lokalizacja: Tychy
Również bardzo często biegam z psem rasy husky. W zimę bywało, że biegał ze mną około 100km tygodniowo i bez żadnego problemu dawał radę. Jak są upały to odpuszczam mu z wiadomych względów. Mi to daje podwójną satysfakcję z biegu, a psu to już w ogóle
Bardzo polecam

[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 21 gru 2017, 09:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kato
Również biegam z pieskiem. Świetna sprawa. Od lutego mam kundelka (coś tam z Saluki ma) ze schroniska. Zazwyczaj 8-13km zdarza się i 18 a i biegi ponizej 4:00 byly. dystans i tempo zależy od chęci dnia psiaka.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
To ja mam pytanie do ludzi którzy biegają z psami - jak wygląda u Was taki bieg? Jeśli macie ochotę zrobić np. 8km to biegniecie to ciągiem czy bardziej na luzie. 2km, przerwa na psie sprawy i dalej?
Ja próbowałem biegać ciągiem ale mój kundelek chyba się tym nudzi po około 2-3km. Siły ma na 100%, ma cos z charta, chodzi z nami po górach i po ok. 6h górskich wędrówek dalej miał multum sił. Prawdopodobnie po 10-15min chciałby trochę poeksplorować na spokojnie, bo daje mi znać łapaniem smyczy w pysk i skakaniem na mnie. Ostatecznie dzisiaj działało to tak:
10 minut spaceru (potrzeby psa)
2 minuty sztuczek dla rozgrzewki
2km biegu tempem ok. 5:00
5-10 minut psich spraw
2.5km biegu tempem 5:00
10 minut spokojnego powrotu + nagroda w postaci żwacza
Docelowo chciałbym robić z nim koło 7-8km.
Jak to u Was wygląda/wyglądało?
Ja próbowałem biegać ciągiem ale mój kundelek chyba się tym nudzi po około 2-3km. Siły ma na 100%, ma cos z charta, chodzi z nami po górach i po ok. 6h górskich wędrówek dalej miał multum sił. Prawdopodobnie po 10-15min chciałby trochę poeksplorować na spokojnie, bo daje mi znać łapaniem smyczy w pysk i skakaniem na mnie. Ostatecznie dzisiaj działało to tak:
10 minut spaceru (potrzeby psa)
2 minuty sztuczek dla rozgrzewki
2km biegu tempem ok. 5:00
5-10 minut psich spraw

2.5km biegu tempem 5:00
10 minut spokojnego powrotu + nagroda w postaci żwacza
Docelowo chciałbym robić z nim koło 7-8km.
Jak to u Was wygląda/wyglądało?
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Stary Wyga
- Posty: 210
- Rejestracja: 08 mar 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: 40:55
- Życiówka w maratonie: 3:14:45
Ja biegam z Wyżłem Węgierskim 2 letnim. Kiedy biegamy w lesie, to pies leci sobie luzem i robi kółka. Kiedy biegamy po ulicach, to na krótkiej lince raczej. Ostatnio biegliśmy 16 km ze średnim tempem 5:30 m/km. Wchodzą w to przerwy na przejście dla pieszych, "sprawy" załatwiamy zawsze kiedy pies potrzebuje. Wszystko na luzie. Żeby go (ją
) zabiegać trzeba by pobiec około 10km w tempie około 4:30
i to dopiero na ostatnich 3 km. Zawsze biegnie z przodu. Mamy wyćwiczone komendy prawo-lewo, bo zdarzyło się mi wyglebić kiedy pociągała z linkę w inną stronę niż myślał Pan
. Nigdy nie trenuję z psem, bo nie potrafi się ułożyć do zegarka :D. Wtedy wybiegam sam. I kiedy tylko padnie w domu słowo "biegać" to psu zawsze robią się duże oczy i patrzy na uprząż :D.



Start: 2015
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 21 gru 2017, 09:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kato
Mossar to juz zależy od psa i jak go uczysz. Zaczynając od końca to ja mojemu nie daje jedzenia przez godzinę od powrotu. Niby pies skrętu kiszek dostać moze,a przez godzinę z głodu nie umrze:)
Kundelek moze ci ciągiem nie chce biec,bo mu za wolno? I jakby nie patrzeć to tez nudno dla psa:) zrob podczas biegu tak by to on wyznaczał tempo to zobaczysz jakie mu pasuje.
Możesz tez spróbować cos w stylu fartleku. Sprawy łazienkowe niech zalatwia kiedy on potrzebuje. nie ciągnij go na sile. no i ucz go żeby zawsze przed tobą leciał.w razie czego skracaj smycz. Zestaw do biegania z psem masz?
Kundelek moze ci ciągiem nie chce biec,bo mu za wolno? I jakby nie patrzeć to tez nudno dla psa:) zrob podczas biegu tak by to on wyznaczał tempo to zobaczysz jakie mu pasuje.
Możesz tez spróbować cos w stylu fartleku. Sprawy łazienkowe niech zalatwia kiedy on potrzebuje. nie ciągnij go na sile. no i ucz go żeby zawsze przed tobą leciał.w razie czego skracaj smycz. Zestaw do biegania z psem masz?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 01 kwie 2012, 23:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Biegam z Alaskan Husky.
zdecydowanie to ja jestem słabszym ogniwem
zdecydowanie to ja jestem słabszym ogniwem

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Kupiłem w koncu z Trixie pas do biegania z amortyzowaną smyczą. Jutro będę próbował jak taki wspólny bieg wypali. Zwykle chodzę z nim na godzinny popoludniowy spacer więc jutro planuję z nim spędzić też godzinę. Ile z tego pobiegamy to już się okaże. Myślę, że będę chciał zacząć od 15 minut dosyć wolnego biegu a potem to niech się już dzieje co będzie chciał. Coś w rodzaju fartleku to chyba najlepsza opcja, bo Elvis to mistrz sprintu. Jak go puszczam to robi przez 30 sekund naprawdę bardzo szybkie rundki wokół mnie po czym sie zatrzymuje i mu wystarczy.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Cóż, patrząc po ilości zakażeń nasza narodowa kwarantanna nadchodzi wielkimi krokami, a wtedy będę musiał skorzystać z usług mojego psa Elvisa. Elvis to sprinter, więc nie mam możliwości z nim biegać długich wybiegań, ale tu się akurat dobrze zgrywamy :D
I mam pytanie do tych co biegają z psami i do tych co nie biegają z nimi. Ciągłe nieprzerwane bieganie nie wchodzi w grę - muszę go mieć na pasie z amortyzowaną smyczą i co jakiś czas chce się zatrzymac, załatwić potrzeby, poniuchać. Pytanie jest takie - jak wyciągnąć z takiego biegania jak najwięcej? Zwykłe rozbieganie spoko - idę z nim, biegnę na luzie, zatrzymujemy się co jakis czas, robimy np 6km i finito. Wybiegania raczej nie bardzo ale zawsze mogę spróbować z nim po prostu dłuższej wycieczki, żeby ukulać trochę tych kilometrów. Natomiast zastanawiam się nad tym co zrobić z akcentem. Postawić na całkowicie chaotyczny fartlek w stylu robienia spontanicznych przyspieszeń, wbiegania pod górkę, skakanie przez gałęzie? Czy próbować to jakoś usystematyzować w interwały?
Nie wiem ilu tu jest biegaczy z psami, ale macie jakieś doświadczenia z tym związane? Czy bieganie z psem to raczej zawsze luźne bieganie bez napinki i nie ma sensu wprowadzać jakichś konkretnych planów?
I mam pytanie do tych co biegają z psami i do tych co nie biegają z nimi. Ciągłe nieprzerwane bieganie nie wchodzi w grę - muszę go mieć na pasie z amortyzowaną smyczą i co jakiś czas chce się zatrzymac, załatwić potrzeby, poniuchać. Pytanie jest takie - jak wyciągnąć z takiego biegania jak najwięcej? Zwykłe rozbieganie spoko - idę z nim, biegnę na luzie, zatrzymujemy się co jakis czas, robimy np 6km i finito. Wybiegania raczej nie bardzo ale zawsze mogę spróbować z nim po prostu dłuższej wycieczki, żeby ukulać trochę tych kilometrów. Natomiast zastanawiam się nad tym co zrobić z akcentem. Postawić na całkowicie chaotyczny fartlek w stylu robienia spontanicznych przyspieszeń, wbiegania pod górkę, skakanie przez gałęzie? Czy próbować to jakoś usystematyzować w interwały?
Nie wiem ilu tu jest biegaczy z psami, ale macie jakieś doświadczenia z tym związane? Czy bieganie z psem to raczej zawsze luźne bieganie bez napinki i nie ma sensu wprowadzać jakichś konkretnych planów?
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13341
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie wiem co tam chcesz uzyskać ze swojego psa i na ile poważnie do tego podchodzisz. Zawodnicy w canicrossie i bikejoringu z reguły robią psom dwa akcenty tygodniowo. Przy czym zapomnij, że wtedy można z psem zrobić coś bez napinki. To jest zawsze bieg na maksa i z pełnym zaangażowaniem. Bierzesz więc całkowitą odpowiedzialność za psa, bo on nie ma żadnych hamulców. Dotyczy to wszystkich wyżłowatych i mieszanek z greysterami na czele. Kluczowa jest temperatura, bo bardzo łatwo psa zagotować. Treningi są bardzo krótkie. To może być kilka minut w trupa w formie ciągłej lub interwałowej. Może być też kilkanaście minut w trupa w niskich temperaturach. W zasadzie zawsze jest w trupa i zawsze w formule positiv split. Trening tylko w zaprzęgu zamula psa. Ćwiczy wtedy tylko siłę. Dobrze jest więc pozwalać mu na luźne biegi, albo puszczenie psa w pole, to jest już jednak na nielegalu. Pewnym rozwiązaniem jest rower elektryczny, ale to już dla pasjonatów robienia z czworonoga maszyny do biegania.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/