Szybkościowiec vs wytrzymałościowec - co to właściwie znaczy
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1548
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Te punkty IAAF bardziej mi korespondują wynikowo niż kalkulator ze strony głównej bieganie.pl
Przykładowo 19:20 na 5000m, mój ostatni wynik na maksa, dystans pod który trenowałem, odpowiada wynikowi 3:29 na bieganie.pl i 3:15 wg punktów IAAF.
Duży rozrzut. Gdy byłem jeszcze w średniej formie i nie trenowałem pod 1000m uzyskałem 3:17.
Przykładowo 19:20 na 5000m, mój ostatni wynik na maksa, dystans pod który trenowałem, odpowiada wynikowi 3:29 na bieganie.pl i 3:15 wg punktów IAAF.
Duży rozrzut. Gdy byłem jeszcze w średniej formie i nie trenowałem pod 1000m uzyskałem 3:17.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Taki mam plan. Jak nas dzisiaj Mateuszek nie zamknie to go kontynuujęRolli pisze:Wez sie za robote!

viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13340
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To zdanie jest prawdziwe, jeżeli doda się warunek - dla danego układu. Każdy układ biomechaniczny ma potencjał rozwojowy w ramach swojej dysfunkcyjności. W tych ramach może osiągnąć maksa możliwości. Dalszy rozwój będzie niemożliwy bez ingerencji w ograniczające ramy, ale to już wiąże się z ryzykiem okresowego pogorszenia osiągówDeter pisze:Naprawdę ktoś w to wierzy?Układ nerwowy aktywuje mięśnie w najlepszy możliwy sposób, tworząc najbardziej efektywny energetycznie sposób biegu
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Jak na 400m to wystarczy 59.99:)Mossar pisze:Zimno, mokro, ja jestem aktualnie słaby, lepiej popracować biegowo, poćwiczyć siłowo i na wiosnę/lato walnąć 59:59
No co, pomarzyć nie można? A może to jest bardziej realne niż moje sub20 na 5tkę?
To że masz problem z budowaniem wytrzymałości wpisuje się w moją teorię, że ta zdolność u każdego jest inna. Tak jak są jednostki wybitne i osiągają poziom mistrzowski, tak muszą też być osoby z drugiej strony skali talentu, które nigdy nie zbudują przyzwoitej wytrzymałości.
Większość osób na tym forum się ze mną nie zgodzi, ale są to osoby które patrzą zwykle ze swojej perspektywy, którzy sami biegają nieźle i nie rozumieją jak ktoś może mieć problem żeby biegać tak jak oni. Na pewno za mało biegają lub źle trenują. A faktem jest, żeby złamać 50min na 10km, sporej części osób (mężczyzn, młodych, bez nadwagi) wystarczy kilka tygodni byle jakiego biegania. Ale jest grupa osób którzy będą mieli z tym problem.
Kwestia techniki jest drugorzędna, no bo ile można poprawić się trenując technikę, 5%? Tu potwierdzeniem będą osoby które biegają bardzo źle techniczne a mimo to osiągają świetny poziom, np krajowy. I to wcale nie znaczy to że gdy poprawią technikę to nagle poprawią się o kilka % i zostaną mistrzami świata.
Ale żeby nie było, uważam, że jeśli bieganie sprawia Ci przyjemność to na pewno warto to robić i poprawiać się, ale też nie ma co celować w konkretne wyniki bo może być ciężko.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
No ja to tak odczuwam. Całe lato biegałem po 3-4 razy i ledwo się dokulałem do wybiegań 10-12km w tempie ~6min/km. A takie 200m w 30s czy chociażby 1:05 na 400m wydaje mi się być na wyciągnięcie ręki (tak przypuszczam, nie musicie mówić, że to nierealne, sprawdzę kiedyś to sie okaże). Zresztą w czasie szkolnym okupowałem wszystkie "dynamiczne" sporty na zawodach międzyszkolnych (siatkówka, piłka nożna, koszykówka, niby najlepszy wynik szkoły w skoku w dal z miejsca wg wuefisty), a z biegania byłem w dolnej połowie wyników w klasie..
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2037
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie to ciekawi na jakiej podstawie niektórzy tak rzucają, że <60/400 m jest na wyciągnięcie ręki, do zrobienia praktycznie z marszu.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Jak tak nie uważam. Z marszu na pewno nie. Z marszu może 1:05 
Dobra, kończę już, bo tylko rzucam domysłami. Nie będę prowokowal Rolliego do trzeciego "weź się do roboty!" :D

Dobra, kończę już, bo tylko rzucam domysłami. Nie będę prowokowal Rolliego do trzeciego "weź się do roboty!" :D
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 913
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Pobiegnij 65" na odmierzonej pełnowymiarowej bieżni i wtedy pisz, że jest na wyciągnięcie ręki
Od siedemdziesiąt coś, o których wcześniej pisałeś, do 65 jest kilka sekund
a im bardziej w dół tym każda sekunda to większa różnica.
Pobiegłem kiedyś 68", wiem że to nie był max, bo 4 minuty wcześniej zrobiłem kilometr w 3:19, co jest blisko mojego najlepszego wyniku, ale nie sądzę, żebym z tego tytułu teraz urwał np. 3", bo tu już każda sekunda będzie ciężka. 60" to 15" na 100m, 64" to 16", 68" to 17" na 100m, teraz pociągnij 4 setki w 15" a w 16", jak nie biegasz 100m w 12-13" to jest przepaść. Musisz mieć naprawdę duży zapas prędkości, żeby coś tu urywać.


Pobiegłem kiedyś 68", wiem że to nie był max, bo 4 minuty wcześniej zrobiłem kilometr w 3:19, co jest blisko mojego najlepszego wyniku, ale nie sądzę, żebym z tego tytułu teraz urwał np. 3", bo tu już każda sekunda będzie ciężka. 60" to 15" na 100m, 64" to 16", 68" to 17" na 100m, teraz pociągnij 4 setki w 15" a w 16", jak nie biegasz 100m w 12-13" to jest przepaść. Musisz mieć naprawdę duży zapas prędkości, żeby coś tu urywać.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1003
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
yacool
Podejrzewam, że większość dostrzega jedynie pracę wewnątrz ukladu bez podejrzeń, że sam układ można modyfikować.
Temat kalkulatorów jest stary jak te kalkulatory. One pokazują prognozę wyniku przy założeniu trenowania pod konkretny dystans oraz przy założeniu, że dystanse różnią się ilościowo - nie jakościowo. Jeśli biegasz dychę w 40 minut, to przy założeniu, że trenujesz po maraton a masz już solidnie przepracowaną bazę i trening bardziej konkretny... to pobiegniesz 3:15 maraton.
Albo biegasz piątkę w 20 minut, to po przedłużeniu na połówce powinno się łamać 1:40.
Wróżenie z 400m jak się poleci dychę jest bez sensu
PS
Chłopaki wyluzujcie z tymi cyferkami bo to grozi nerwicą
Proponuję dążyć do luzu i komfortu w biegu. To ważniejsze od cyferek. Zbudujecie tlen i nie będziecie dewastować powięzi - to polepszy regenerację i umożliwi zwiększenie objętości. Liczbami potem można się zająć.
Podejrzewam, że większość dostrzega jedynie pracę wewnątrz ukladu bez podejrzeń, że sam układ można modyfikować.
Temat kalkulatorów jest stary jak te kalkulatory. One pokazują prognozę wyniku przy założeniu trenowania pod konkretny dystans oraz przy założeniu, że dystanse różnią się ilościowo - nie jakościowo. Jeśli biegasz dychę w 40 minut, to przy założeniu, że trenujesz po maraton a masz już solidnie przepracowaną bazę i trening bardziej konkretny... to pobiegniesz 3:15 maraton.
Albo biegasz piątkę w 20 minut, to po przedłużeniu na połówce powinno się łamać 1:40.
Wróżenie z 400m jak się poleci dychę jest bez sensu

PS
Chłopaki wyluzujcie z tymi cyferkami bo to grozi nerwicą

- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Nie pisałem tego jakoś totalnie serio, nie mam pojęcia ile bym przebiegł na bieżni. Te siedemdziesiąt coś było bez spiny na odmierzonym chodnikowym 400m. Jasne, że między 1:15 a 1:05 jest przepaść, a pewnie jeszcze większa między 1:05 a 1:00 i to juz są miesiące jak nie lata pracy. Po prostu czuję podskórnie, że tu bym mógł więcej osiągnąć niż w długich dystansach. Co do 100m w 12-13 to w liceum tyle biegałem, teraz na pewno nie aż tyle, ale nie sądzę, żebym jakoś drastycznie się osłabił. Boję się robić takie testy skoro stopa mi siada po truchtaniu.przemekEm pisze:Pobiegnij 65" na odmierzonej pełnowymiarowej bieżni i wtedy pisz, że jest na wyciągnięcie rękiOd siedemdziesiąt coś, o których wcześniej pisałeś, do 65 jest kilka sekund
a im bardziej w dół tym każda sekunda to większa różnica.
Pobiegłem kiedyś 68", wiem że to nie był max, bo 4 minuty wcześniej zrobiłem kilometr w 3:19, co jest blisko mojego najlepszego wyniku, ale nie sądzę, żebym z tego tytułu teraz urwał np. 3", bo tu już każda sekunda będzie ciężka. 60" to 15" na 100m, 64" to 16", 68" to 17" na 100m, teraz pociągnij 4 setki w 15" a w 16", jak nie biegasz 100m w 12-13" to jest przepaść. Musisz mieć naprawdę duży zapas prędkości, żeby coś tu urywać.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13771
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Żebyś sie nie zdziwił.Mossar pisze:Co do 100m w 12-13 to w liceum tyle biegałem, teraz na pewno nie aż tyle, ale nie sądzę, żebym jakoś drastycznie się osłabił. Boję się robić takie testy skoro stopa mi siada po truchtaniu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2037
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
5 sek/400 m => 12,5 sek/km => 62,5 sek/5 km. To najprostsze przeliczenie. A podejrzewam, że te 5/400 m jest bliżej 1:30/5 km, a może i więcej. To teraz sobie pomyśl, że stosunkowo łatwo zdejmujesz 1-1,5 minuty z życiówki na 5 km. Albo 2-3 minuty (1:15 -> 1:10 -> 1:05 na 400 m). Nie twierdzę, że przy odpowiednim treningu to jest trudniejsze niż poprawa w biegach długich, tylko, no, tutaj trzeba chyba trochę dokładniej trafiać z akcentami.
Inna sprawa, wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że czterystumetrowcy biegają tygodniowo więcej kilometrów niż wielu amatorów maratonu. I nagle faja by zmiękła, bo jednak wciąż trzeba przede wszystkim biegać. Do tego biegać dużo szybciej. Bo że jest tak w przypadku średniaków to jest dla mnie oczywiste (Ingebrigtsenowie potrafią klepać i po 160-180 km/tydzień).
Inna sprawa, wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że czterystumetrowcy biegają tygodniowo więcej kilometrów niż wielu amatorów maratonu. I nagle faja by zmiękła, bo jednak wciąż trzeba przede wszystkim biegać. Do tego biegać dużo szybciej. Bo że jest tak w przypadku średniaków to jest dla mnie oczywiste (Ingebrigtsenowie potrafią klepać i po 160-180 km/tydzień).
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Uprzejmie proszę o ściągniecie hamulców w temacie w liceum biegałem 12 sec na 100 metrów, bo to w 99,9 % bajka jest, albo pani Henia mierzyła to ruskim stoperem.
W wieku 14 lat (młodzik) 12.10 dało mi 1 miejsce na w mistrzostwach makroregionu śląskiego (4 dawne województwa Bielsko Biała, Katowice, Częstochowa i chyba Opole), a to poziom niżej tylko niż mistrzostwa Polski. Start z bloku, fotokomórka itd. Więc taki wynik, który nawet nie jest wcale niczym specjalnym w sporcie jest osiągalny dla 1 na 1000 trenujących.
Krzywa zwalniania ze 100 do 400 jest tak brutalna jak zjeżdzanie gołą dupą po nieheblowanej desce do miski z jodyną.
12.10 przekładało się jedynie na wynik 24.80 (jeśli dobrze pamiętam) i tylko 39,80 sekundy na 300 co w praktyce dawało przy odrobinie szczęścia czas w okolicach 57-58 sekund na 400 (nigdy nie sprawdzone niestety).
W wieku 14 lat (młodzik) 12.10 dało mi 1 miejsce na w mistrzostwach makroregionu śląskiego (4 dawne województwa Bielsko Biała, Katowice, Częstochowa i chyba Opole), a to poziom niżej tylko niż mistrzostwa Polski. Start z bloku, fotokomórka itd. Więc taki wynik, który nawet nie jest wcale niczym specjalnym w sporcie jest osiągalny dla 1 na 1000 trenujących.
Krzywa zwalniania ze 100 do 400 jest tak brutalna jak zjeżdzanie gołą dupą po nieheblowanej desce do miski z jodyną.
12.10 przekładało się jedynie na wynik 24.80 (jeśli dobrze pamiętam) i tylko 39,80 sekundy na 300 co w praktyce dawało przy odrobinie szczęścia czas w okolicach 57-58 sekund na 400 (nigdy nie sprawdzone niestety).
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 403
- Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I zapewne tak jest, ale ja w tym roku biegam średnio miesięcznie ok 80 km i kręcę się ok 20 min na 5 km inni robią 50 km na tydzień i mają z tym duży problem. Predyspozycje ? Trening ?kkkrzysiek pisze: ...
Inna sprawa, wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że czterystumetrowcy biegają tygodniowo więcej kilometrów niż wielu amatorów maratonu. I nagle faja by zmiękła, bo jednak wciąż trzeba przede wszystkim biegać. Do tego biegać dużo szybciej. Bo że jest tak w przypadku średniaków to jest dla mnie oczywiste (Ingebrigtsenowie potrafią klepać i po 160-180 km/tydzień).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Ok, to jeszcze pytanie, ile kilometrów miesięcznie biegałeś w poprzednich sezonach i czy byłeś już na podobnym/wyższym poziomie? W takim przypadku powinno to być łatwiejsze.RysK0 pisze:I zapewne tak jest, ale ja w tym roku biegam średnio miesięcznie ok 80 km i kręcę się ok 20 min na 5 km inni robią 50 km na tydzień i mają z tym duży problem. Predyspozycje ? Trening ?
Inna rzecz, że zgaduję, że przy dobrze ukierunkowanym treningu da się biegać 20 minut na piątkę z małej objętości.
10k: 35:42 | M: 2:47:03