Szybkościowiec vs wytrzymałościowec - co to właściwie znaczy

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Takie kalkulatorki z internetu... można sobie podarować.
Ale tez te twoje 400m raczej nie realne (a moze...) i daje okolo 200 Punktów w tabeli IAAF. Co oznacza 19:31 na 5000m. Wiec bierz sie do roboty
Ja myślę, że realne, ale tak czy inaczej coś jest w tym moim treningu nie tak skoro biegam sobie 6x400 po 1:20, przerwa 200m, a 5km w 23:40 i 10km powyżej 53 min. Więc biorę się do roboty i tyle.

Tzn. brak mi wytrzymałości, to widać jak na dłoni. I to właściwie już od 400 w górę, bo przy 400 potrafię utrzymać prędkość, a potem leci to na łeb na szyję.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13341
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Im słabszy technicznie ruch tym bardziej rozjeżdżają się wskazania kalkulatora (krzywa zwalniania opada zbyt stromo). To może być efektem niskiej wytrzymałości, ale może być równie dobrze efektem słabej ekonomii biegi.
Kłania się całe zagadnienie treningu szybkości i jego kontroli motorycznej, a nie czasowej. Tutaj nic nie dzieje się z automatu jak sugeruje we wnioskach ostatni artykuł.
https://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=10983
Układ nerwowy aktywuje mięśnie w najlepszy możliwy sposób, tworząc najbardziej efektywny energetycznie sposób biegu
Tworzenie się synergii mięśniowych jest mechanizmem poprawiającym wrodzone moduły motoryczne, dostosowując biomechanikę ruchu
Wszystkie te zmiany mogą zachodzić w obrębie nawyku, dysfunkcji i związanych z nimi kompensacji. Ktoś może mieć zrotowaną miednicę i funkcjonalnie skróconą nogę i dla takiego układu osiągnie synergię. Mało w tym baletu...
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

To też ciekawa uwaga. To że dysfunkcje miałem (i wciąż mam, choć mocno je przepracowałem) to dla mnie jasne, ale nie wiązałem tego z gorszymi czasami na dłuższych dystansach. A rzeczywiście u mnie może to mieć znaczenie nawet większe niż wytrzymałość, mitochondria i te sprawy. Zresztą nawet na blogu wspominałem, że przez pierwsze 10-15, czasem 20 minut treningu czuję pracę pośladków, stopa lżej "chodzi" i czuję, że lepiej płynę w biegu. Potem około 25-30 minutach zaczyna się to strasznie rozjeżdzać, za nic nie potrafię wrócić do tej świeżości, nie czuję już tak tej pracy pośladków, a uderzanie stóp o podłoże wręcz czuję. Koło 40 minuty i później już często zaczynało mnie boleć w okolicach shinsplintsowych czy nawet rozcięgnie.

Dzięki, przemyślę to! Lepiej 20 minut solidnego, ładnego biegu niż 50 minut, z czego 30 minut to walenie stopami jak słoń o ziemię.
RysK0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 403
Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: ...
EDIT: Ok, znalazłem w opisie kalkulatora: "W związku z tym, jeśli będziemy chcieli prognozować nasz czas w maratonie na podstawie wyścigu na 800 m, otrzymamy zbyt optymistyczne wyniki. "
Prognoza maratonu z 800 m nie ma sensu ale na krótszych wychodzi całkiem trafnie, przynajmniej u mnie.
Wpisałem mój wynik z 400 m 01:22, prognoza :
1000 - 03:37 , w realu 03:33
5000 - 20:05, atest 20:10
10000 - 42:01, atestu ( zawodów ) jeszcze nie biegałem a na ambitnym treningu solo 44:26. Optymistycznie zakładam, że na zawodach do 42 minut mógłbym się aktualnie zbliżyć. Wiem, że HM mi znacznie odstaje ale jak się nie biega pod to treningu to i wyniku nie będzie.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Te różnice międzyludzkie są dla mnie bardzo ciekawe, jako amatora, ktory dopiero liznął biegania. 400m w 1:22 bym zrobił sobie na rozgrzewkę, a do Twojego 44min na 10km nie dojdę najprawdopodobniej nigdy. Jak zejdę poniżej 50min to będzie dla mnie wielki sukces.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13775
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:Te różnice międzyludzkie są dla mnie bardzo ciekawe, jako amatora, ktory dopiero liznął biegania. 400m w 1:22 bym zrobił sobie na rozgrzewkę, a do Twojego 44min na 10km nie dojdę najprawdopodobniej nigdy. Jak zejdę poniżej 50min to będzie dla mnie wielki sukces.
To mnie zaciekawiło. Biegłeś juz kiedys 400m na stadionie? GPS sie nie liczy (liczy sie tylko u celebrykow z Youtuby)
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Mossar pisze:Te różnice międzyludzkie są dla mnie bardzo ciekawe, jako amatora, ktory dopiero liznął biegania. 400m w 1:22 bym zrobił sobie na rozgrzewkę, a do Twojego 44min na 10km nie dojdę najprawdopodobniej nigdy. Jak zejdę poniżej 50min to będzie dla mnie wielki sukces.
To mnie zaciekawiło. Biegłeś juz kiedys 400m na stadionie? GPS sie nie liczy (liczy sie tylko u celebrykow z Youtuby)
Biegłem raz w październiku 2019, trzy miesiące wtedy biegałem. Robiłem wtedy interwały na stadionie w Rudzie Śląskiej, z tego co pamiętam 6x400 (albo 8 nawet, ale pewnie te dwa ostatnie już wolniejsze), przerwa w spokojnym tempie i zegarek po przebiegnięciu każdego koła pokazywał ~1:25. Męczyło mnie to, ale głównie dlatego, że nie odpoczywałem w marszu, tylko biegłem pomiędzy ~5:30-6:00 min/km. Potem w styczniu 2020 sobie odmierzyłem na kawałku chodnika obok mnie 400m i biegałem tam wcześniej wspomniane 400tki po 1:20. Raz sobie wplotłem w czasie zwykłego treningu na tym samym chodnikowych 400 metrach ten odcinek w 1:15 z tego co pamiętam i biegłem dalej. Potem już mnie dopadło rozcięgno, bóle w śródstopiu i większość tego roku się naprawiam ;D

Czuję, że jest sporo zapasu, nie wiem ile, nie wiem czy wystarczyłoby na 1:05, ale na wyczucie powiedziałbym, że tak.
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 2:47:03

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:a do Twojego 44min na 10km nie dojdę najprawdopodobniej nigdy. Jak zejdę poniżej 50min to będzie dla mnie wielki sukces.
EEEEE TAAAAAAAAAAAAM! Jeśli już robiłeś płaskie 24 minuty na piątkę to poniżej 50 minut mógłbyś biegać już/za moment. Pewnie tylko kwestia "dorobienia" wytrzymałości.
Podobnie z Twoim projektem 19:59 na piątkę - jak nic z tego wychodzą okolice 41:30 na dychę. Z jednej strony myślenie o sub 20 na piątkę, a z drugiej nazywanie "wielkim sukcesem" sub 50 na dychę to totalny rozjazd.

Nie klasyfikuj się za wszelką cenę jako biegacz, który nie ma wytrzymałości, bo jej brak wynika przede wszystkim z tego, że biegasz bardzo mało. Oczywiście to teraz wynika z problemów, o których pisałeś, ale jak się z nimi uporasz, to zwiększysz objętość i dysproporcja między piątką a dychą zniknie. I tego Ci przede wszystkim życzę, czyli eliminacji przeszkód utrudniających bieganie. :)
10k: 35:42 | M: 2:47:03
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13775
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

dziki_rysio_997 pisze:
Mossar pisze:a do Twojego 44min na 10km nie dojdę najprawdopodobniej nigdy. Jak zejdę poniżej 50min to będzie dla mnie wielki sukces.
EEEEE TAAAAAAAAAAAAM! Jeśli już robiłeś płaskie 24 minuty na piątkę to poniżej 50 minut mógłbyś biegać już/za moment. Pewnie tylko kwestia "dorobienia" wytrzymałości.
Podobnie z Twoim projektem 19:59 na piątkę - jak nic z tego wychodzą okolice 41:30 na dychę. Z jednej strony myślenie o sub 20 na piątkę, a z drugiej nazywanie "wielkim sukcesem" sub 50 na dychę to totalny rozjazd.

Nie klasyfikuj się za wszelką cenę jako biegacz, który nie ma wytrzymałości, bo jej brak wynika przede wszystkim z tego, że biegasz bardzo mało. Oczywiście to teraz wynika z problemów, o których pisałeś, ale jak się z nimi uporasz, to zwiększysz objętość i dysproporcja między piątką a dychą zniknie. I tego Ci przede wszystkim życzę, czyli eliminacji przeszkód utrudniających bieganie. :)
Twoja piątka tez jest jeszcze do poprawienia. :hej:
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

dziki_rysio_997 pisze:
Mossar pisze:a do Twojego 44min na 10km nie dojdę najprawdopodobniej nigdy. Jak zejdę poniżej 50min to będzie dla mnie wielki sukces.
EEEEE TAAAAAAAAAAAAM! Jeśli już robiłeś płaskie 24 minuty na piątkę to poniżej 50 minut mógłbyś biegać już/za moment. Pewnie tylko kwestia "dorobienia" wytrzymałości.
Podobnie z Twoim projektem 19:59 na piątkę - jak nic z tego wychodzą okolice 41:30 na dychę. Z jednej strony myślenie o sub 20 na piątkę, a z drugiej nazywanie "wielkim sukcesem" sub 50 na dychę to totalny rozjazd.

Nie klasyfikuj się za wszelką cenę jako biegacz, który nie ma wytrzymałości, bo jej brak wynika przede wszystkim z tego, że biegasz bardzo mało. Oczywiście to teraz wynika z problemów, o których pisałeś, ale jak się z nimi uporasz, to zwiększysz objętość i dysproporcja między piątką a dychą zniknie. I tego Ci przede wszystkim życzę, czyli eliminacji przeszkód utrudniających bieganie. :)
No.. może trochę przesadziłem. Rzeczywiście jakbym zrobił 5km w 20min to kolejne 5km bym sobie już dotruchtał do tego <50min.

Wiem, że mało biegam i to jasne, że z tego wynika mój brak wytrzymałości. Jedyne na co zwracam uwagę to, że szybkosci nigdy nie musiałem trenować i jakoś to jest od zawsze na akceptowalnym poziomie (i to z totalnie martwymi pośladkami!) a wytrzymałość poprawiam w ślimaczym tempie, nawet jak biegam regularnie.
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 2:47:03

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Twoja piątka tez jest jeszcze do poprawienia. :hej:
U mnie wszystko jest do poprawy. :) Gdy byłem w dobrej formie to nie było żadnej szybkiej i dobrze odmierzonej piątki na horyzoncie - inna rzecz, że poprawa z 18:19 na 17:50-18:00 to nie byłby jakiś super przeskok. ;)
Jak w przyszłym sezonie będzie się wszystko układało to mam plan poszukać trochę szybkości, a na jesień się wydłużyć. :bum:
10k: 35:42 | M: 2:47:03
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1003
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Układ nerwowy aktywuje mięśnie w najlepszy możliwy sposób, tworząc najbardziej efektywny energetycznie sposób biegu
Naprawdę ktoś w to wierzy?

Mossar
Prawie każdy poprawia wytrzymałość w ślimaczym tempie.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:
yacool pisze:Na początek pobaw się krzywą zwalniania, na podstawie której został stworzony kalkulator szacujący wyniki na różnych dystansach. Kalkulator znajdziesz na stronie głównej portalu.
Jeżeli jesteś szybkościowcem, to twoja krzywa zwalniania będzie bardziej stroma w kierunku dłuższych dystansów i im dłuższy dystans tym bardziej będą się rozjeżdżać przewidywania.
Jeżeli jesteś wytrzymałościowcem, to twoja krzywa zwalniania (przyspieszania) będzie bardziej płaska w kierunku krótszych dystansów. I tu podobnie, im krótszy dystans tym bardziej będą się rozjeżdżać przewidywania.
Tak dla zabawy wrzuciłem sobie swój wynik na 400m - tak na oko, bo jeszcze nie próbowałem na maxa, wpisałem 1:05. Wg tego tysiak w 2:52 - już tu się zaczynam rozjeżdzać, bo na 100% nie zejdę poniżej 3 minut, w najlepszym razie może 3:15, ale to zobaczymy za niedługo, bo akurat tysiaka chcę sprawdzić w listopadzie. Najlepszy jest jednak przewidywany wynik na 5km - 15:56. Hehe, fajnie się to ma do mojego 23:40.

Zmieniłem na 1:10, bo to wynik jaki zrobiłem kiedyś w czasie rozbiegania na asfalcie. Piątka w 17:09. Brałbym w ciemno nawet 19:59 :D

No ale strzelam, że ten kalkulator raczej nie działa jakoś wybitnie jak wprowadza się krótkie dystanse (wg moich 100m powinienem biegać piątkę w 15:00). Jak już wpisałem to moje słabe 23:40 na 5km to wtedy widziałem lepiej pewne zależności. Tzn. pokazuje mi wtedy tysiaka na 4:16 co jest dla mnie jednak trochę zabawne, natomiast 10km pokazuje mi w 49min, a nie zszedłem jeszcze poniżej 53 (ale też mało biegałem >10km).

EDIT: Ok, znalazłem w opisie kalkulatora: "W związku z tym, jeśli będziemy chcieli prognozować nasz czas w maratonie na podstawie wyścigu na 800 m, otrzymamy zbyt optymistyczne wyniki. "
Biorąc pod uwagę takie wyniki, to jak miałem 400m w 60s to powinienem być demonem szybkości na 5tke. A wynik jest jaki jest :oczko:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

infernal pisze: Biorąc pod uwagę takie wyniki, to jak miałem 400m w 60s to powinienem być demonem szybkości na 5tke. A wynik jest jaki jest :oczko:
No ja wiem wiem, choć jakby porównać sposobem Rolliego punkty IAAF to pewnie by w miarę u Ciebie pasowało.

Wybaczcie mi, ja już od jakiegoś czasu nie pisałem na forum, bo stwierdziłem, że muszę popracować w spokoju nad formą biegową. Ale jak widzę w temacie "szybkosciowiec" to wyłącza mi się mózg i włączają instynkty pierwotne :) Raczej jestem przekonany, że prędzej czy później pójdę w stronę krótszych dystansów - na pewno będę chciał się rozwijać na 1000m, 400m, bo podoba mi się takie bieganie. Wczoraj trochę o tym myślałem i nie widzę sensu, żeby teraz testować się na maksa na 200 czy 400. Zimno, mokro, ja jestem aktualnie słaby, lepiej popracować biegowo, poćwiczyć siłowo i na wiosnę/lato walnąć 59:59 :hej:

No co, pomarzyć nie można ;)? A może to jest bardziej realne niż moje sub20 na 5tkę?
Ostatnio zmieniony 04 lis 2020, 12:59 przez Mossar, łącznie zmieniany 1 raz.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13775
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:
infernal pisze: Biorąc pod uwagę takie wyniki, to jak miałem 400m w 60s to powinienem być demonem szybkości na 5tke. A wynik jest jaki jest :oczko:
No ja wiem wiem, choć jakby porównać sposobem Rolliego punkty IAAF to pewnie by w miarę u Ciebie pasowało.

Wybaczcie mi, ja już od jakiegoś czasu nie pisałem na forum, bo stwierdziłem, że muszę popracować w spokoju nad formą biegową. Ale jak widzę w temacie "szybkosciowiec" to wyłącza mi się mózg i włączają instynkty pierwotne :) Raczej jestem przekonany, że prędzej czy później pójdę w stronę krótszych dystansów - na pewno będę chciał się rozwijać na 1000m, 400m, bo podoba mi się takie bieganie. Wczoraj trochę o tym myślałem i nie widzę sensu, żeby teraz testować się na maksa na 200 czy 400. Zimno, mokro, ja jestem aktualnie słaby, lepiej popracować biegowo, poćwiczyć siłowo i na wiosnę/lato walnąć 59:59 :hej:

No co, pomarzyć nie można ;)? A może to jest bardziej realne niż moje sub20 na 5tkę?
Dla młodych nie widze problemow z sub60 i jeszcze mniejsze problemy z sub20. Wez sie za robote!
ODPOWIEDZ