rocha - komentarze
Moderator: infernal
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Polowaniu na sikorki mowie moje gromkie NIE!
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Zrozumiałem!
{sikorki}
36,6
{sikorki}
36,6
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
A już chciałem pytać o rozmiar buta, ramy i jaki masz zegarek
Ważne, że jednak w normie 36.6
Wysłane z mojego SM-G950F .
Ważne, że jednak w normie 36.6
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
U mnie 36,2.
Ale to i tak dobre, kolega miał rano 34,5.
Kupiliśmy w pracy super wypasiony termometr i robimy pomiary .
Jak nie sikorki, to może wróble mazurki? Upolowałam aparatem. Nie napiszę, co - myślę, że ma dziś do powiedzenia - ten wróbel, bo cenzura.
Ale to i tak dobre, kolega miał rano 34,5.
Kupiliśmy w pracy super wypasiony termometr i robimy pomiary .
Jak nie sikorki, to może wróble mazurki? Upolowałam aparatem. Nie napiszę, co - myślę, że ma dziś do powiedzenia - ten wróbel, bo cenzura.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Zdjęcie świetne!
A one się krzyżują z wróblami? Czy to całkiem inny gatunek?
Przedwczoraj, gdy gorączkowałem w łóżku - to widziałem ziębę walącą dziobem w mój parapet.
Znaczy chyba widziałem.
No, ale, że to zięba, to właśnie w Internecie wytropiłem, bo mi ta fotka podrażniła w mózgu strefę pamięci niepamiętanej.
Chyba bym nie uroił ptaka, którego nie znam, a jest.
...czyżbym bredził?...
Żona gorączkuje, we czwartek jesteśmy umówieni na krótkiego smarka na patyczek.
Jeśli to faktycznie ten koronawirus, no to się nie dziwię, że tak wszyscy dupą trzęsą.
Boli jak nasilenie ZZSK.
A one się krzyżują z wróblami? Czy to całkiem inny gatunek?
Przedwczoraj, gdy gorączkowałem w łóżku - to widziałem ziębę walącą dziobem w mój parapet.
Znaczy chyba widziałem.
No, ale, że to zięba, to właśnie w Internecie wytropiłem, bo mi ta fotka podrażniła w mózgu strefę pamięci niepamiętanej.
Chyba bym nie uroił ptaka, którego nie znam, a jest.
...czyżbym bredził?...
Żona gorączkuje, we czwartek jesteśmy umówieni na krótkiego smarka na patyczek.
Jeśli to faktycznie ten koronawirus, no to się nie dziwię, że tak wszyscy dupą trzęsą.
Boli jak nasilenie ZZSK.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2020, 19:58 przez rocha, łącznie zmieniany 1 raz.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Czy się krzyżują, to nie wiem, cholera wie, ale może tak - to ten sam rodzaj, ale chyba inny gatunek, choć taksonomowie ciągle coś mieszają (trzeba mieć jakieś zajęcie ...).
Wróble zwyczajne są bardziej szare, mazurki mają kasztanowy łebek i czarną plamkę na policzku.
A zięby bardzo lubię, choć robią sporo hałasu .
Wróble zwyczajne są bardziej szare, mazurki mają kasztanowy łebek i czarną plamkę na policzku.
A zięby bardzo lubię, choć robią sporo hałasu .
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Duzo zdrowia zycze. Trzymajcie sie tam!rocha pisze:W trakcie treningu zadzwonili z sanepidu, że jednak u nas wynik dodani na RNA wirusa SARS-CoV-2. Szkoda, że dzieciom testów nie zrobiliśmy - teraz będą musiały siedzieć 10dni dłużej niż Żona i ja.
Jeszcze kaszlę jak gruźlik, a Żona ma gile do połowy dekoltu. Ta choroba tak szybko nie odpuszcza. Dziś 10. dzień od gorączki.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Dzięki, wzajemnie!
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Również życzę zdrówka.
Ty jeszcze miałeś siły na treningi?
Wysłane z mojego SM-G950F .
Ty jeszcze miałeś siły na treningi?
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Dzięki.
Covid covidem, a reumatyzm reumatyzmem - trzeba ćwiczyć.
Nazywam to treningiem, bo czuję się wtedy fajniejszym gościem .
Poza tym nadmiar wyzwań może zniszczyć człowieka, a ich brak zrobi to na pewno.
I takie tam, różne, filozoficzne dyrdymały.
Kot struty. Konie głodne, barany głupie, pies kulawy. Wiadomo.
Uprawiam ultra, bo tylko tam naprawdę odpoczywam.
Covid covidem, a reumatyzm reumatyzmem - trzeba ćwiczyć.
Nazywam to treningiem, bo czuję się wtedy fajniejszym gościem .
Poza tym nadmiar wyzwań może zniszczyć człowieka, a ich brak zrobi to na pewno.
I takie tam, różne, filozoficzne dyrdymały.
Kot struty. Konie głodne, barany głupie, pies kulawy. Wiadomo.
Uprawiam ultra, bo tylko tam naprawdę odpoczywam.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No tak, to może być mottem dla nas wszystkichrocha pisze:Poza tym nadmiar wyzwań może zniszczyć człowieka, a ich brak zrobi to na pewno.
Ale ten kot tak na serio zjadł pora? Dziwny . Moje koty dziwnych rzeczy nie jedzą, no, za wyjątkiem nitek i gumek-recepturek, z tym to muszę uważać co by jakiejś nieopatrznie nie zgubić, bo dla kota zjedzenie czegoś takiego może skończyć się źle, bo się może zaplątać gdzieś tam w jelitach.
W każdym razie zdrowia dla kota i dla Was!
Mój ciągle-niezdiagnozowany-aczkolwiek-obecny reumatyzm też się odzywa, jak zawsze jesienią (dziwne, skąd wie, że to jesień). Ale lepiej tłumaczyć sobie bóle stawów rąk intensywnym wspinaczkowym sezonem ...
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Stosujesz bardzo dobrą, sprawdzoną metodę radzenia sobie z reumatyzmem.
Spodziewam się, że wkrótce kupisz sobie wygodniejszy materac.
A kot zjadł por, bo jest głupi i tyle.
I pachniał kurczakiem.
Por, nie kot.
Kot w sumie też zapachniał.
Nieważne.
Ważne, że żyje.
Kot, nie por.
Dobranoc.
Spodziewam się, że wkrótce kupisz sobie wygodniejszy materac.
A kot zjadł por, bo jest głupi i tyle.
I pachniał kurczakiem.
Por, nie kot.
Kot w sumie też zapachniał.
Nieważne.
Ważne, że żyje.
Kot, nie por.
Dobranoc.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No bo ja na wszystko stosuję własne metody i sprawdzam je na sobie!rocha pisze:Stosujesz bardzo dobrą, sprawdzoną metodę radzenia sobie z reumatyzmem.
Spodziewam się, że wkrótce kupisz sobie wygodniejszy materac.
Trzeba być trochę odkrywcą .
Moim znajomym kot pewnej nocy też zjadł rosół. Nie wiem, czy był w nim por, ale wiem, że koleżanka najpierw oskarżyła męża, że w nocy zakradł się do kuchni i zjadł ów rosół, sytuację uratowała kocia sierść na brzegu garnka ...
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Może jednak mąż był sprytny
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Grubsza intryga!