
PODOBNO AUTENTYCZNY WYKŁAD PROF. MIODKA
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
no widzialma ten program i byl bardzo kulturalnie zrobiony:) milo sie sluchalo
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Naprawdę widziałaś ten program w telewizji?
To bardzo fajnie. Bo czasami jak się takie rzeczy dostaje to się ma wrażenie, że ktoś to wymyśla.
Szkoda, że nie widziałem.
To bardzo fajnie. Bo czasami jak się takie rzeczy dostaje to się ma wrażenie, że ktoś to wymyśla.
Szkoda, że nie widziałem.
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
troche bylismy zaskoczeni z rodzicami ale bardzo kulturalnie bylo to zrobione i sie niezle usmialismy.
to bylo bardzo dawno temu
to bylo bardzo dawno temu

- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
A ja tam lubię przeklinać i wcale się tego nie wstydzę, potem lepiej mi się działa jak sobie solennie przeklnę.
Wśród dam jestem porządny
Wśród dam jestem porządny

- Hubert
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 12 lut 2003, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Halinów
- Kontakt:
+
Według badań rosyjskich naukowców, ludzie którzy co jakiś czas potrafią siarczyście bluznąć, tym samym odreagowują stres i są przez to wydajniejsi w pracy
.
Więc przeklinanie może mieć działanie stricte lecznicze, ale jak to z lekami bywa, nie należy przedawkować
.
Według badań rosyjskich naukowców, ludzie którzy co jakiś czas potrafią siarczyście bluznąć, tym samym odreagowują stres i są przez to wydajniejsi w pracy

Więc przeklinanie może mieć działanie stricte lecznicze, ale jak to z lekami bywa, nie należy przedawkować

Quidquid latine dictum sit, altum videtur - cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze.
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Z czego wynika, że Japończycy używają kulturalnych wyrazów jako przecinków pomiędzy rugatielnymi słowami...Quote: from Hubert on 11:27 am on Dec. 4, 2003
+
Według badań rosyjskich naukowców, ludzie którzy co jakiś czas potrafią siarczyście bluznąć, tym samym odreagowują stres i są przez to wydajniejsi w pracy.
Więc przeklinanie może mieć działanie stricte lecznicze, ale jak to z lekami bywa, nie należy przedawkować.

[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
No to mam minusa u FREDZIA. Nie znosze k*** wstawianego wszędzie zamiast przecinka, wykrzyknika, a najbardziej nielubię jak ktoś używa za***ście zamiast przymiotnika.
Mogę zrozumieć tylko przekleństwo rzucone w zastępstwie kopnięcia szafki o którą nabiliśmy sobie guza, ale raczej nie publicznie.
Mogę zrozumieć tylko przekleństwo rzucone w zastępstwie kopnięcia szafki o którą nabiliśmy sobie guza, ale raczej nie publicznie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No - Karola - zrozumiałaś moje intencje idealnie.
Ja jestem właśnie tym gościem, który uwielbia wstawiać **** co dwa słowa, używać ich jako przymiotników i **** czego kolwiek innego **** sobie można jeszcze **** wyobrazić.
To właśnie jest mój **** język i za niechęć do niego masz **** za*****stego minusa!
Ja jestem właśnie tym gościem, który uwielbia wstawiać **** co dwa słowa, używać ich jako przymiotników i **** czego kolwiek innego **** sobie można jeszcze **** wyobrazić.
To właśnie jest mój **** język i za niechęć do niego masz **** za*****stego minusa!
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
A u mnie poszliśmy dalej.
Otóż naliczyliśmy Vat od samochodu osobowego zakupionego przed miesiącami i trzeba było korygować kilka deklaracji. Samochód zwie się Polonez Cargo, i teraz jak ktoś się wkurzy w firmie, to mówi ......O CARGO!
Mnie się CARGO ta tabelka nie podoba!
Czemu on CARGO nie dzwoni!
Ma to być CARGO gotowe na wczoraj!

Otóż naliczyliśmy Vat od samochodu osobowego zakupionego przed miesiącami i trzeba było korygować kilka deklaracji. Samochód zwie się Polonez Cargo, i teraz jak ktoś się wkurzy w firmie, to mówi ......O CARGO!
Mnie się CARGO ta tabelka nie podoba!
Czemu on CARGO nie dzwoni!
Ma to być CARGO gotowe na wczoraj!

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
W dzisiejszym dodatku wrocławskim do Gazety Wyborczej pan profesor Miodek wypowiada się o "zajebistości" i "kurwikach w oczach Renaty Beger". Poczytać warto 

wirek
- Hubert
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 12 lut 2003, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Halinów
- Kontakt:
Kurcze, w warszawskim wydaniu takich smaczkow nie dajaQuote: from wirek on 1:50 pm on Dec. 5, 2003
W dzisiejszym dodatku wrocławskim do Gazety Wyborczej pan profesor Miodek wypowiada się o "zajebistości" i "kurwikach w oczach Renaty Beger".

wirek, moglbys zeskanowac ten text i wrzucic na forum

Quidquid latine dictum sit, altum videtur - cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze.
- Jarro
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Niewykluczone, że profesor Miodek zaserwował wykład poświęcony słowu @#$%^. Caryca potwierdza. Ja mam jednak poważne wątpliwości, czy cytowany przez Fredzia tekst jest jego autorstwa. A jeśli tak, czy to pełny wykład, czy tylko poskładane fragmenty.
Nie czuję miodkowej poetyki. Może to kwestia tematu. Wniosek, że bez kurwy język byłby uboższy wydaje się odrobinę banalny jak na profesora. Z kurwą ten sam język może być jeszcze uboższy.
Są takie słowa - przyprawy. Bez nich język staje się nudny, ale gdy przepieprzyć, przesolić, przesłodzić nie da się ani jeść, ani słuchać. Tak, Cargo.
Nie czuję miodkowej poetyki. Może to kwestia tematu. Wniosek, że bez kurwy język byłby uboższy wydaje się odrobinę banalny jak na profesora. Z kurwą ten sam język może być jeszcze uboższy.
Są takie słowa - przyprawy. Bez nich język staje się nudny, ale gdy przepieprzyć, przesolić, przesłodzić nie da się ani jeść, ani słuchać. Tak, Cargo.
Jarro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 593
- Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12
Drążymy temat dalej? Tłumaczyć, czy nie tłumaczyć dosłownie dialogów amerykańskich filmów? Mam kolegę, lingwistę, od wielu lat w branży. Znany tłumacz i wg. mnie jeden z najlepszych lektorów filmowych. Nie ma wstępu do św. TVP za zbyt frywolne tłumaczenia i produkcję własnych słowo-tworów, choć robi to w sposób wyważony i ze smakiem oddając atmosferę filmu lub sytuacji, nie stroni od wulgaryzmów, ale w jego wykonaniu nie rażą aż tak. Nie trzeba znać angielskiego aby się zorientować, że bez licznych fucków itp. kino amerykańskie wróciłoby do wersji niemej. A najbardziej śmieszą czasem tłumaczenia typu fuck off - daj spokój, albo - you mother-fucker - ty palancie itp.
Oglądałem kiedyś jedną z naszych superprodukcji zagranicą, i wcale naszej kurwy nie tłumaczono na curve tylko na fucki, a skurwysyna wcale nie na syna plaży (wg. pewnych tłumaczeń) tylko na mother-fucker, pewna niespójność, ale można przeżyć.
A najweselej jest jak w TVP biorą się za tłumaczenie slangów, policyjnych, wojskowych lub radiowych. Tekst z Błękitnego Gromu: switch cat-eye - roger, ten-four! co znaczy: włącz noktowizor - zrozumiałem, OK.
tłum. TVP: wyłącznik jak kocie oczko, Roger, dziesięć, cztery ...
Tak, że jak usłyszycie kiedyś : XYL, czyli X-ray, Yankie, Lima to nie znaczy wcale: prześwietlenie płuc Yankesa w Limie, albo rozmiar dla XL dla dużego Yankesa, tylko:
Ex Young Lady (w skrócie żona).
Może przeginam (prakinuł pałku), nie każdy musi znać slang radiowy, ale moja XYL (anestezjolog) kona czasem ze śmiechu na filmach medycznych.
Jak tłumaczyć? Przecie to będzie może jeszcze nie nasz, ale naszych dzieci drugi język w UE.
HGW (Hotel Golf Whisky)
po naszemu @#$%^ Go Wie
Mifor
Oglądałem kiedyś jedną z naszych superprodukcji zagranicą, i wcale naszej kurwy nie tłumaczono na curve tylko na fucki, a skurwysyna wcale nie na syna plaży (wg. pewnych tłumaczeń) tylko na mother-fucker, pewna niespójność, ale można przeżyć.
A najweselej jest jak w TVP biorą się za tłumaczenie slangów, policyjnych, wojskowych lub radiowych. Tekst z Błękitnego Gromu: switch cat-eye - roger, ten-four! co znaczy: włącz noktowizor - zrozumiałem, OK.
tłum. TVP: wyłącznik jak kocie oczko, Roger, dziesięć, cztery ...
Tak, że jak usłyszycie kiedyś : XYL, czyli X-ray, Yankie, Lima to nie znaczy wcale: prześwietlenie płuc Yankesa w Limie, albo rozmiar dla XL dla dużego Yankesa, tylko:
Ex Young Lady (w skrócie żona).
Może przeginam (prakinuł pałku), nie każdy musi znać slang radiowy, ale moja XYL (anestezjolog) kona czasem ze śmiechu na filmach medycznych.
Jak tłumaczyć? Przecie to będzie może jeszcze nie nasz, ale naszych dzieci drugi język w UE.
HGW (Hotel Golf Whisky)
po naszemu @#$%^ Go Wie
Mifor
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]