![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Żartuję, generalnie to wyszedł chyba mój brak przygotowania tempowego i dłuższych ciągłych.
Nogi w miarę spoko, jak na połówkę to nie było cierpienia, ale wydolność mi siadła,dyszałem jak parowóz.
Część mogę zrzucić na pogodę - pierwsze 5 km byłem ugotowany w słońcu (chyba prawie 20 stopni), drugie 5 wiatr łeb urywał. Na drugiej pętli to samo.
Trasy łatwiejsze też już widziałem, dziś było 10 podbiegów na wiadukty (strava pokazała 72m) i 6 nawrotek agrafek.
Nie mógłbym wiele więcej dziś wyszarpać, końcówka wolno, ale cisnąłem ile mogłem, byłem już ugotowany. Puls 179/190.
Ale nie jest źle, traktuje jako mocny trening i cieszę się z braku DNF, poza tym zawsze dobrze wybrac się na ciekawe zawody
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)