MatiR - komentarze do bloga

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

MatiR
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1488
Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
Życiówka na 10k: -
Życiówka w maratonie: -

Nieprzeczytany post

Nie. Na razie 1500m i przede wszystkim 800m. Tym chce się pobawić.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3526
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Zadowolony z wyników? :oczko:
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY

800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
MatiR
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1488
Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
Życiówka na 10k: -
Życiówka w maratonie: -

Nieprzeczytany post

Z wyników nie, bo skopałem biegi taktycznie. Z samych zawodów i mojego przygotowania do nich już tak. Dużo się nauczyłem.

Relacje mam gotowe i wrzucę je później zamykając w ten sposób rok biegowy.
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3526
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Po tym jak napisałeś, że Łódź to dziura, przestalem czytać.

:hej:
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY

800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
MatiR
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1488
Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
Życiówka na 10k: -
Życiówka w maratonie: -

Nieprzeczytany post

Moje zawieszenie w aucie płakało :zero:
Czytaj, nie marudź. Pochwaliłem Piotrkowską !
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3526
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jak piotrkowska to tylko w sobotnią noc :hej:
Przeczytałem :oczko: cóż, wnioski mam podobne po tych trzech miesiącach, tylko ja nie biegalem zawodów na bieżni :usmiech:
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY

800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Fajny tekst. Taki (ale tak ładnie nie potrafię) napisałem 12 lat temu... i zostałem na MD. Na dystansie walki i bohaterów.

Odpocznij i biegaj 3 tygodnie co i ile chcesz bez zegarka.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

I jeszcze cos...
Twoje 1000m było fajnym biegiem. Wystartowałeś i pobiegłeś swoje, męczyłeś sie, ciężko pracując i zrobiłeś dobry wynik. Tak powinno być.

Jednak prawdziwe MD przeżyłeś w tym tygodniu: walka nie o czasy! Walka ramie w ramie o wyprzedzenie gościa, o zrobienie dobrej pozycji, o ta różnicę 0,5m do kolegi, który próbuje cie wyprzedzić! Rywalizacja i walka, to jest to co robi MD!
Awatar użytkownika
przemekEm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 890
Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nic nie przychodzi łatwo od razu. Sam nawet po swoich biegach w lidze ogórkowej, widzę że tutaj każdy błąd jest kosztowny. Za szybkie otwarcie to bomba i można sobie zejść z bieżni, za wolne to nijak się nie da tego skorygować i nadrobić. Kilka zawodów jest potrzebnych, żeby się chociaż nie wkurzać na siebie :) I tak czas konkretny, zwłaszcza na 800 robi wrażenie. Jakbyś nabiegał 2:03 w pierwszym sezonie, to co byś robił w kolejnych, tak masz przynajmniej co poprawiać :hahaha:
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1957
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jest jedna rzecz za którą nie można przepłacić i to jest właśnie doświadczenie.
Super relacja, wyniki też super, w biegach średnich nie oczekuj jednego startu i od razu kosmicznych życiówek.
Wielu zawodników dochodzi do formy i wyników właśnie metodą startową, czyli z zawodów na zawody są lepsi.
Duże znaczenie ma jak widzisz strategia, jak czytałem książkę o Marcinie Lewandowskim to wychodzą tam właśnie takie smaczki jak fakt, że ktoś się potknie, kogoś trzeba przeskoczyć bo się wywróci itd.

Co do sztafety ubawiłem się setnie, bo to musiało fajnie wyglądać, taka próba odbioru pałeczki od zawodnika który biega 10,7 sec. Dla niewtajemniczonych w sztafecie się rusza w odpowiednim momencie jak nadbiegający zawodnik dobiegnie do odpowiedniego znacznika, który sami wyliczamy i kleimy taśmą na tartanie. Zwykle pary mają to przećwiczone i wyciągają rękę na umówiony krzyk. Teraz sobie wyobraźcie jak leci 16 zawodników i w ciągu 1-2 sekund kaźdy nadbiegający coś krzyczy. Dlatego bardzo ważne jest umówiony krzyk, na który osoba z przodu wyciąga rękę. Ja krzyczałem "Usz-Usz" :hahaha:

Tak czy siak zawody wyglądają na udane, gratulacje.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Bardzo ciekawa relacja. Fajnie, że zostajesz przy MD.
Śledzę bloga i mam nadzieję, że dalej będziesz pisał.
MatiR
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1488
Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
Życiówka na 10k: -
Życiówka w maratonie: -

Nieprzeczytany post

Przemkurius pisze:Jak piotrkowska to tylko w sobotnią noc :hej:
Przeczytałem :oczko: cóż, wnioski mam podobne po tych trzech miesiącach, tylko ja nie biegalem zawodów na bieżni :usmiech:
Dobre naleśniki są w manekinie :hej:
Rolli pisze:Fajny tekst. Taki (ale tak ładnie nie potrafię) napisałem 12 lat temu... i zostałem na MD. Na dystansie walki i bohaterów.

Odpocznij i biegaj 3 tygodnie co i ile chcesz bez zegarka.
Przyjąłem do wiadomości. Będę sobie zapisywać po prostu minutowo ile biegałem. Zero dystansu, zero tempa. Całkowity luzik.
przemekEm pisze:Nic nie przychodzi łatwo od razu. Sam nawet po swoich biegach w lidze ogórkowej, widzę że tutaj każdy błąd jest kosztowny. Za szybkie otwarcie to bomba i można sobie zejść z bieżni, za wolne to nijak się nie da tego skorygować i nadrobić. Kilka zawodów jest potrzebnych, żeby się chociaż nie wkurzać na siebie :) I tak czas konkretny, zwłaszcza na 800 robi wrażenie. Jakbyś nabiegał 2:03 w pierwszym sezonie, to co byś robił w kolejnych, tak masz przynajmniej co poprawiać :hahaha:
Na mnie moje 800m nie robi wrażenia :bum:
Przynajmniej jak będę poprawiać wyniki to raczej o dobre parę sekund, więc będzie że zrobiłem spory progres - oby :taktak:
A co w kolejnych ? Cały czas chciałbym szybciej. Na razie przerwa.
sultangurde pisze:
Co do sztafety ubawiłem się setnie, bo to musiało fajnie wyglądać, taka próba odbioru pałeczki od zawodnika który biega 10,7 sec. Dla niewtajemniczonych w sztafecie się rusza w odpowiednim momencie jak nadbiegający zawodnik dobiegnie do odpowiedniego znacznika, który sami wyliczamy i kleimy taśmą na tartanie. Zwykle pary mają to przećwiczone i wyciągają rękę na umówiony krzyk. Teraz sobie wyobraźcie jak leci 16 zawodników i w ciągu 1-2 sekund kaźdy nadbiegający coś krzyczy. Dlatego bardzo ważne jest umówiony krzyk, na który osoba z przodu wyciąga rękę. Ja krzyczałem "Usz-Usz" :hahaha:

Tak czy siak zawody wyglądają na udane, gratulacje.
No chłopina musiał sporo zwalniać. Te 10,60-10,70 bo tyle biegali na 100m robiło na mnie ogromne wrażenie. Niesamowity gaz. Jak musiało wyglądać takie 9,58 Bolta. Nieprawdopodobne :szok:
Co do taśmy to widziałem że tak robili...
Nam taśma nie była potrzebna... Wyglądało to bardziej jak... "Yyyy... Masz :hahaha: " Złota sztafeta haha :hahaha:
Siedlak1975 pisze:Bardzo ciekawa relacja. Fajnie, że zostajesz przy MD.
Śledzę bloga i mam nadzieję, że dalej będziesz pisał.
Będę, będę. Dzięki.
Kilometry i tak będą wlatywać, ale biegi średnie to fajna sprawa.
sebastian899

Nieprzeczytany post

Po primo fajna relacja , dobrze się czytało :usmiech: . Po treningach jakie zamykałeś też uważam że stać Cie było na 2.03 , pomijając już błedy jakie popełniłeś w tym biegu , kluczowe na pewno było to że nie byłeś zregenerowany ( nawet sam opis przed startem dużo mówi ) , gdyby 800 było 1 wynik mógłby być zupełnie inny , no i wkoncu mocniejsza grupa też by zrobiła swoje , dużo czynników jak sam widzisz na to się złożyło . Jeżeli chodzi o 1500 to tutaj uważam że na bank nie byłeś przygotowany na tempo 2.50 jakie Ci się marzyło , ale pewnie 3-4 sekundy można było urwać jeszcze ( zresztą zawszę pozostaję taki nie dosyt po kazdym biegu ). Co to dystansów pod jakie trenujemy i gdzie je biegamy , to uważam podobnie niech każdy robi to co lubi ,ja tam lubię te swoje szuranie po 3.30 o którym pisałeś :usmiech: .

Widzę że Pan z 1 zdjęcia nie wyraził zgody na upublicznianie :hej: .... , widać po fotce że na finiszu męczyłeś bułę już dosyć mocno :bum: . Zrób sobie przynajmniej 1 -2 tygodnie przerwy od jakiegokolwiek biegania , totalny reset , ja bym tak zrobił , należy Ci się odpoczynek . P
MatiR
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1488
Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
Życiówka na 10k: -
Życiówka w maratonie: -

Nieprzeczytany post

Walić 1500m. Kiedyś się przygotuje. Dobrze że co do 800m jesteśmy zgodni.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

:hahaha:
Na zdjęciu na dole widać dokładnie kto to jest ten 333.

Mati, byleś tam najstarszy? O 10 lat?
ODPOWIEDZ