Dlaczego to tyle trwa?
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
A dlaczego w wolnym biegu nie można lądować na śródstopiu? Może ja mam jakieś odchylenie w drugą stronę i biegam za bardzo na palcach, ale nawet przy truchcie ląduje na przedniej części stopy. U mnie tempo nie ma wpływu na sposób układania stopy. W sumie mi się najlepiej biega w płaskich butach, w tej chwili w altrach escalante wcześniej saucony freedomy, które miały 4mm dropu.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
W tych NB Tempo biegam raz, góra 2 razy w tygodniu, ale rzeczywiście w Pegasusach zwykle te obciążenia odczuwam jako sporo mniejsze, więc możesz mieć racje z tą zmianą butów. Co do pierwszego zdania to wrzuciłem filmik w poprzedniej odpowiedzi.sultangurde pisze:Ciężko powiedzieć bez zobaczenia tego. Lądowanie na pięcie robi się po to, żeby zrobić przetoczenie i się odbić.
Śródstopie to jest domena wyłącznie sprinterów i poniekąd zawodowych biegaczy w biegach średnich.
Jeśli dobrze pamiętam biegasz w butach z małym 6mm dropem (NB Tempo). To są buty z serii startowych (następca NB Zante Pursuit), które wymuszają krótszy kontakt stopy z podłożem i trochę faworyzują bieganie ze śródstopia, ale kosztem obciążeń. Takie buty są stworzone do szybszego biegania: optymalnie tempa 4:15 i szybsze (choć np. Logadin biega w nich rozbiegania). Dodatkowo w takich butach jest znacznie mniejsza amortyzacja i mięśnie dostają jak znacznie większy wycisk niż miałoby to miejsce w butach z 10-12 mm dropem. Może tu szukać przyczyny.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Absolutnie nie mówię, że nie można, ale biegnąć wolno ciężko jest tak naprawdę pobiec ze śródstopia.
Ja łapałem się na tym, że biegnąc tempem ok 3:30 na km organizm nie mógł się zdecydować czy śródstopie czy cała stopa.
Pewne za to jest, że kilka razy łatwiej złapać kontuzję biegając ze śródstopia nie mając dostatecznego przygotowania siłowego (łydki przyjmują duże obciążenia).
Ja łapałem się na tym, że biegnąc tempem ok 3:30 na km organizm nie mógł się zdecydować czy śródstopie czy cała stopa.
Pewne za to jest, że kilka razy łatwiej złapać kontuzję biegając ze śródstopia nie mając dostatecznego przygotowania siłowego (łydki przyjmują duże obciążenia).
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie (trochę skrzywienie sprinterskie) to jest praktycznie cała stopa.Mossar pisze:W tych NB Tempo biegam raz, góra 2 razy w tygodniu, ale rzeczywiście w Pegasusach zwykle te obciążenia odczuwam jako sporo mniejsze, więc możesz mieć racje z tą zmianą butów. Co do pierwszego zdania to wrzuciłem filmik w poprzedniej odpowiedzi.sultangurde pisze:Ciężko powiedzieć bez zobaczenia tego. Lądowanie na pięcie robi się po to, żeby zrobić przetoczenie i się odbić.
Śródstopie to jest domena wyłącznie sprinterów i poniekąd zawodowych biegaczy w biegach średnich.
Jeśli dobrze pamiętam biegasz w butach z małym 6mm dropem (NB Tempo). To są buty z serii startowych (następca NB Zante Pursuit), które wymuszają krótszy kontakt stopy z podłożem i trochę faworyzują bieganie ze śródstopia, ale kosztem obciążeń. Takie buty są stworzone do szybszego biegania: optymalnie tempa 4:15 i szybsze (choć np. Logadin biega w nich rozbiegania). Dodatkowo w takich butach jest znacznie mniejsza amortyzacja i mięśnie dostają jak znacznie większy wycisk niż miałoby to miejsce w butach z 10-12 mm dropem. Może tu szukać przyczyny.
Tu masz czyste śródstopie: https://www.youtube.com/watch?v=XWc3KYjXdYo
@Mossar to sobie jeszcze przesłuchaj. https://www.youtube.com/watch?v=1aXl75ISEFE
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Mossar Zwróć uwagę w tym filmiku na fragment dot. punktu lądowania. Dość dobrze jest to wyjaśnione. Zrzuty ekranu są dla zobrazowania.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Dzięki, trochę mnie ten film utemperował. W sumie większe problemy sie zaczęły od kupienia NB Tempo i jednoczesnie prób ladowania rownolegle do podłoża lub czasem nawet typowo ze środstopia mimo wolnego tempa. Nie mowię, ze to źle ale może u mnie za wczesnie.sultangurde pisze: @Mossar to sobie jeszcze przesłuchaj. https://www.youtube.com/watch?v=1aXl75ISEFE
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Problemem jest twój fizjo, a nie sposób lądowania. Fzjo robi ci krzywdę upewniając w przekonaniu, że jest ok. Nie jest ok. Szukaj przyczyn u innych specjalistów. A jeżeli chodzi o bieganie ze śródstopia, to w każdym tempie i każdy dystans można tak biec. Jeżeli ktoś sobie tego nie wyobraża, to powinien zmienić fizjo, albo iść do dobrego fizjo, bo coś jest nie tak z jego ciałem.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Żeby już go tak nie oczerniać to muszę uściślić - przyszedłem do niego z informacją, że przez 2 tyg bolało mnie śródstopie pomiędzy 4 i 5 kością. Na wizycie było już raczej po bólu. Zdiagnozował że mam mocno spietą tylną taśmę, słabą rotację wewnętrzną w biodrach i osłabione poślady. Na koniec stwierdził, że nie ma nic poważnego, tylko małe rzeczy do poprawy. To już moim zdaniem kwestia charakteru osoby. On może uwazać, że np. poważne by było gdybym miał plaskostopie albo koślawe kolana, a mialem, wg niego, "tylko" pospinane na maksa mięśnie. Zalezy czy patrzeć bazując na aparacie ruchu naszych przodków czy ludzi 2020. Bo w porównaniu do Twoich podopoecznych jestem totalną kaleką, ale w porównaniu do moich kolegów ze studiów jestem w pełni zdrowia i sił.
Jakby ktoś pytał to studia informatyczne, więc wiecie :D
Jakby ktoś pytał to studia informatyczne, więc wiecie :D
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Popieram to co Yacool napisał, ale i dodam swoje 3 grosze.
Powracająca kontuzja może być "sumą wypadków" - przykurczów mięśniowych, butów z niskim dropem i braku przygotowania do danego kilometrażu, danego treningu.
O co chodzi - biegając ze śródstopia w butach z niskim dropem - nie ma zmiłuj, łydka jest bardziej obciążona. Jak łydka - to cała taśma tylna, jak taśma tylna to masz dwugłowy, łydkę, ścięgno achillesa przechodzące dalej w rozcięgno (nie wspominając, że jeszcze gruszkowaty, mięśnie pleców itd.). Jak rozcięgno jest słabe, to będzie pierwsze dawać znaki. To akurat piszę ze swojego doświadczenia - biegałem wcześniej tylko w Saucony (Freedom, Kinvara - drop po 4 mm) i miałem problemy, tzn. wiecznie przykurczone łydki, stan zapalny achillesa. Zdecydowałem o zmianie obuwia - Pegasus, Boston i Kinvara. W butach z małym dropem robię zazwyczaj 1 trening w tygodniu. Problemy są dużo mniejsze, do opanowania. Oczywiście, powinienem wdrożyć wiele, wiele więcej środków, żeby całkiem wyjść.
Nie sam sposób lądowania jest zły, tylko słaby organizm jest zły. Tu rzeczywiście fizjoterapeuta powinien Ci pomóc - jak Cię boli, to znaczy że nie jest ok, trzeba szukać!
(dopisałeś posta w czasie gdy pisałem) Jedna wizyta może być zbyt mało, na rozluźnienie taśmy tylnej. Jeśli masz ciągły problem z kontuzją - może trzeba wdrożyć ćwiczenia na mięśnie pośladkowe, dwugłowe i łydki.
Powracająca kontuzja może być "sumą wypadków" - przykurczów mięśniowych, butów z niskim dropem i braku przygotowania do danego kilometrażu, danego treningu.
O co chodzi - biegając ze śródstopia w butach z niskim dropem - nie ma zmiłuj, łydka jest bardziej obciążona. Jak łydka - to cała taśma tylna, jak taśma tylna to masz dwugłowy, łydkę, ścięgno achillesa przechodzące dalej w rozcięgno (nie wspominając, że jeszcze gruszkowaty, mięśnie pleców itd.). Jak rozcięgno jest słabe, to będzie pierwsze dawać znaki. To akurat piszę ze swojego doświadczenia - biegałem wcześniej tylko w Saucony (Freedom, Kinvara - drop po 4 mm) i miałem problemy, tzn. wiecznie przykurczone łydki, stan zapalny achillesa. Zdecydowałem o zmianie obuwia - Pegasus, Boston i Kinvara. W butach z małym dropem robię zazwyczaj 1 trening w tygodniu. Problemy są dużo mniejsze, do opanowania. Oczywiście, powinienem wdrożyć wiele, wiele więcej środków, żeby całkiem wyjść.
Nie sam sposób lądowania jest zły, tylko słaby organizm jest zły. Tu rzeczywiście fizjoterapeuta powinien Ci pomóc - jak Cię boli, to znaczy że nie jest ok, trzeba szukać!
(dopisałeś posta w czasie gdy pisałem) Jedna wizyta może być zbyt mało, na rozluźnienie taśmy tylnej. Jeśli masz ciągły problem z kontuzją - może trzeba wdrożyć ćwiczenia na mięśnie pośladkowe, dwugłowe i łydki.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Taśma tylna kończy się na brwiach. Jeżeli to nie skłania do myślenia o ruchu w globalnym ujęciu całego ciała, to oprócz taśmy tylnej są inne taśmy, równie zaskakująco oplatające człowieka. Części dystalne takie jak kości śródstopia, są tu najmniej istotne. Zbadaj centrum u osteopaty.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ale to nie jest tak, że ja się z Wami nie zgadzam. Jeśli cos mnie wkurza to fakt, że na ulicach pełno jest biegaczy z większymi problemami niz ja i jakos im sie to kręci. Ale zdaję sobie sprawę, ze u mnie jest wiele do poprawy. Np. nie wiedziałem jak słabe mam przody bioder dopóki nie zacząłem roibić skipow i ich siła i jednocześnie, mam wrazenie, mobilność zaczęła rosnąć z treningu na trening. Tu, w tym problemie z podeszwą, pewnie powodow jest kilka - zmiana dropu, sposobu lądowania przy jakichś słabościach mięśniowych, słaba regeneracja. Przed bólem rozciegna, bolał mnie achillesy po pierwszych treningach z NB Tempo.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Po raz kolejny piszesz, że inni mają większe problemy. Skąd to przekonanie? Skoro biegają skutecznie i szybciej, to raczej wiekszy problem masz ty, a nie oni.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
W sumie racja.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dokładnie.yacool pisze:A jeżeli chodzi o bieganie ze śródstopia, to w każdym tempie i każdy dystans można tak biec. Jeżeli ktoś sobie tego nie wyobraża, to powinien zmienić fizjo, albo iść do dobrego fizjo, bo coś jest nie tak z jego ciałem.
W dodatku za każdym razem gdy powraca temat biegania ze śródstopia, pojawiają się masa ostrzeżeń dotyczących łydek. Ja biegam ze śródstopia i nigdy problemu z łydkami czy Achillesami nie miałam, łydki czy Achillesy nie są oderwane od reszty ciała a w ruchu biorą udział też inne jego części.
Ja myślę, że Ci bezproblemowi nie mają problemu z tym, że mają problem, proste.yacool pisze:Po raz kolejny piszesz, że inni mają większe problemy. Skąd to przekonanie? Skoro biegają skutecznie i szybciej, to raczej wiekszy problem masz ty, a nie oni.
Tak analityczne podejście do swego ruchu - w tym przypadku biegowego - jakie prezentuje Mossar, ma może 1% biegających, reszcie to wisi, jak się ruszają, byle szybciej do mety. I byle być wyżej w kategorii w biegu o puchar osiedla.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 402
- Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poukładane bieganie ( moja subiektywna opinia ) staram się uskuteczniać od 3 lat, wcześniej było trochę truchtania bez wiedzy, planu, składu i ładu. Początki ambitniejszego podejścia były trudne, w miarę wchodzenia na " wyższy poziom" wędrujące bóle też wchodziły na wyższe partie ciała. Było rozcięgno podeszwowe, pomogło sumienne solidne rolowanie na piłeczce do golfa. Na początku samo postawienie stopy na piłeczce bolało okropnie, teraz dla relaksu przed TV roluję od czasu do czasu.Mossar pisze: ...
Tu, w tym problemie z podeszwą, pewnie powodow jest kilka - zmiana dropu, sposobu lądowania przy jakichś słabościach mięśniowych, słaba regeneracja. Przed bólem rozciegna, bolał mnie achillesy po pierwszych treningach z NB Tempo.
Były dolegliwości łydek, piszczeli (shin splints ?), skurcze w różnych miejsca, ból prawego kolana, najgorzej było w trakcie dłuższej jazdy samochodem. Przypomniał o sobie tyłek, dwójki i czwórki a teraz " kręcę " codziennie biodrami bo mi coś lędźwie o sobie przypomina.
Jak z tym biegam ?
Przykładam większą uwagę regeneracji, moja średnia to przebiegnięte 100 km miesięcznie, co nie znaczy, że wyłącznie szuram, przynajmniej dwa razy w tygodniu ćwiczenia domowe na wzmocnienie tyłka, kolan itd. - głownie z taśmami i próby rozluźnienia starych zawiasów i porozciągania tego co spięte czyli wszystkiego Najgorsze, że to nudne jest i w moim wieku dosyć trudne ale przynosi efekty.
Co do formy, ostatnią treningową 10 robiłem po 4:25, zmęczony ale z doskonałym samopoczuciem, zakładam, że na zawodach wynik byłby dużo lepszy.
Może i w Twoim przypadku właśnie większe skupienie na regeneracji i rozruszaniu, wzmocnieniu tego co trzeba przyniesie efekty, życzę cierpliwości i uporu.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2020, 18:16 przez RysK0, łącznie zmieniany 1 raz.