
Napisałem parę słów na blogu w ramach odpowiedzi na wasze opinie do mego planu

Moderator: infernal
Zrobiłem na tej jednostce jeszcze jedną ważną rzecz – cały trening biegałem w kamizelce z obciążeniem. Mam już pierwsze przemyślenia odnośnie kamizelki i biegania w niej, np.: bieganie po górkach obciąża dużo bardziej niż bieg po płaskim. Żebyśmy dobrze się zrozumieli. Biegnąc po płaskim, różnica w samopoczuciu w kamizelce i bez kamizelki jest w miarę nieduża. Wykonując podbiegi, różnica robi się coraz większa.
Możesz mieć rację Michał, sam też się nad tym zastanawiam czy aby aby minusy nie przysłonią plusów. Raczej masz, przecież już by ktoś to przede mną opisał, spopularyzował i spieniężył. Tak, nie jest to najlepszy pomysł.b@rto pisze:Jacek opanuj się, odstaw te obciążniki podczas biegania. To tylko prowokowanie nieprawidłowego wzorca ruchu. Nie skorygujesz się sam, gdy np. zaczniesz się garbić bo nie wyczujesz. Jeszcze może kamizelkę bym zrozumiał, bo ona w miarę "równo" obciąża, ale dodanie obciążenia na rękach to bardzo zły wybór.
A gdzie tam, lekkie muśnięcie raptem, przynajmniej raz weszło jak u Ciebie zawsze.Siedlak1975 pisze:Oj, oj,oj ja tu widzę ciężką nogę na gazie
Siedlak1975 pisze:Niepotrzebnie Jacek kombinujesz.
Czasem jest ssanie takie, że grzechem było by stopować.adam99 pisze:+1Siedlak1975 pisze:Niepotrzebnie Jacek kombinujesz.