Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 6km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
8km@5'17
Odczucia: nogi poczuły końcówkę Rzeźnika i to mocno, na tyle, że i puls w kosmosie i tempo w dupie, nawet nie podchodziłem do rytmów i dodałem więcej spokojnego klepania
Środa
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'56
Odczucia: teoretycznie miałem biec to co zrobiłem dzień później ale przez nogi, dalej zbite i wymęczone zamieniłem dni i wyszło jeszcze jednko klepanie easy po bulwarach
Czwartek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m(37-38sek)/200m + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'22
4x 100m/100m [całość 3:34min]
10x 200m(37-38sek)/200m:
0:36.8/1:38.3
0:36.2/1:37.6
0:35.3/1:31.2
0:35.6/1:32.5
0:35.8/1:36.2
0:34.9/1:37.3
0:35.1/1:35.2
0:35.3/1:35.5
0:35.9/1:31.9
0:31.7/1:33.6
3km@5'07
Odczucia: tym razem biegane już po Agrykoli, nogi już lepiej, chociaż uda jeszcze czują, pod koniec 200tek się lekko odzywały ale ogólnie to jest całkiem okej i Rzeźnik wyszedł z człowieka
Piątek
Plan: 12km [4'45 -> 4'00]
Wykonanie:
3km@4'38
3km@4'23
3km@4'08
3km@3'53
Odczucia: miało być troszkę wolniej ale jak już pierwszy tak wskoczył to zostawiłem, trasa przy Wiśle przy Narodowym i powrót bulwarami, całkiem przyjemnie się biegło, dopiero ostatni km mocniej się odczuło, ogólnie gitara
Sobota
Plan: 4km easy + 4x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 2km easy
Wykonanie:
4km@4'56
4x 100m/100m [całość 3:29min]
12x 150m/150m podbieg [górka Kortowska]:
0:41.1/1:28.8
0:47.8/1:35.8
0:49.2/1:40.5
0:49.1/1:38.2
0:48.6/1:41.4
0:50.2/1:40.2
0:50.5/1:44.2
0:51.7/1:43.2
0:51.6/1:46.5
0:54.0/1:38.0
0:50.0/1:36.4
0:49.2/1:33.2
4km@4'36
Odczucia: ależ tego dnia był !@$%^& na podbiegach, fakt krótsze były bo niecałe 130m ale 19.5% nachylenie średnie i podejście ostre jak brzytwa, marsz w dół, wbieg po trawie, jak lunęło w połowie to i ślizgawka się zrobiła, parę razy myślałem, że będzie pan tarzanka jak złapałem uślizg, przez to też i trochę tempo siadło, bo zacząłem wbiegać ostrożniej, trucht na koniec robiłem trochę szybszy, bo już ulewa mega dawała na głowę

Niedziela
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8km@3'55 + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'45
8km@3'55
2km@4'45
Odczucia: lało fest już od połowy dnia, więc tym razem ruszyłem na siłownię, dawno nie byłem, właściwie klepanie bez historii, przez ukrop odczucia ciężkie chociaż tak zmęczeniowo 8/10 nie więcej, bardziej wkurzało miejsce niż tempo, na ulicy na bank wpadłoby sporo lżej i pewnie parę sek na km szybciej, no ale tym razem nie spuchłem jak jeszcze parę miesięcy temu i nie zrzuciłem kąta nachylenia
