Logadin
Moderator: infernal
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
15.06.2020 - 21.06.2020
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 6km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
8km@5'17
Odczucia: nogi poczuły końcówkę Rzeźnika i to mocno, na tyle, że i puls w kosmosie i tempo w dupie, nawet nie podchodziłem do rytmów i dodałem więcej spokojnego klepania
Środa
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'56
Odczucia: teoretycznie miałem biec to co zrobiłem dzień później ale przez nogi, dalej zbite i wymęczone zamieniłem dni i wyszło jeszcze jednko klepanie easy po bulwarach
Czwartek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m(37-38sek)/200m + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'22
4x 100m/100m [całość 3:34min]
10x 200m(37-38sek)/200m:
0:36.8/1:38.3
0:36.2/1:37.6
0:35.3/1:31.2
0:35.6/1:32.5
0:35.8/1:36.2
0:34.9/1:37.3
0:35.1/1:35.2
0:35.3/1:35.5
0:35.9/1:31.9
0:31.7/1:33.6
3km@5'07
Odczucia: tym razem biegane już po Agrykoli, nogi już lepiej, chociaż uda jeszcze czują, pod koniec 200tek się lekko odzywały ale ogólnie to jest całkiem okej i Rzeźnik wyszedł z człowieka
Piątek
Plan: 12km [4'45 -> 4'00]
Wykonanie:
3km@4'38
3km@4'23
3km@4'08
3km@3'53
Odczucia: miało być troszkę wolniej ale jak już pierwszy tak wskoczył to zostawiłem, trasa przy Wiśle przy Narodowym i powrót bulwarami, całkiem przyjemnie się biegło, dopiero ostatni km mocniej się odczuło, ogólnie gitara
Sobota
Plan: 4km easy + 4x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 2km easy
Wykonanie:
4km@4'56
4x 100m/100m [całość 3:29min]
12x 150m/150m podbieg [górka Kortowska]:
0:41.1/1:28.8
0:47.8/1:35.8
0:49.2/1:40.5
0:49.1/1:38.2
0:48.6/1:41.4
0:50.2/1:40.2
0:50.5/1:44.2
0:51.7/1:43.2
0:51.6/1:46.5
0:54.0/1:38.0
0:50.0/1:36.4
0:49.2/1:33.2
4km@4'36
Odczucia: ależ tego dnia był !@$%^& na podbiegach, fakt krótsze były bo niecałe 130m ale 19.5% nachylenie średnie i podejście ostre jak brzytwa, marsz w dół, wbieg po trawie, jak lunęło w połowie to i ślizgawka się zrobiła, parę razy myślałem, że będzie pan tarzanka jak złapałem uślizg, przez to też i trochę tempo siadło, bo zacząłem wbiegać ostrożniej, trucht na koniec robiłem trochę szybszy, bo już ulewa mega dawała na głowę
Niedziela
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8km@3'55 + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'45
8km@3'55
2km@4'45
Odczucia: lało fest już od połowy dnia, więc tym razem ruszyłem na siłownię, dawno nie byłem, właściwie klepanie bez historii, przez ukrop odczucia ciężkie chociaż tak zmęczeniowo 8/10 nie więcej, bardziej wkurzało miejsce niż tempo, na ulicy na bank wpadłoby sporo lżej i pewnie parę sek na km szybciej, no ale tym razem nie spuchłem jak jeszcze parę miesięcy temu i nie zrzuciłem kąta nachylenia
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 6km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
8km@5'17
Odczucia: nogi poczuły końcówkę Rzeźnika i to mocno, na tyle, że i puls w kosmosie i tempo w dupie, nawet nie podchodziłem do rytmów i dodałem więcej spokojnego klepania
Środa
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'56
Odczucia: teoretycznie miałem biec to co zrobiłem dzień później ale przez nogi, dalej zbite i wymęczone zamieniłem dni i wyszło jeszcze jednko klepanie easy po bulwarach
Czwartek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m(37-38sek)/200m + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'22
4x 100m/100m [całość 3:34min]
10x 200m(37-38sek)/200m:
0:36.8/1:38.3
0:36.2/1:37.6
0:35.3/1:31.2
0:35.6/1:32.5
0:35.8/1:36.2
0:34.9/1:37.3
0:35.1/1:35.2
0:35.3/1:35.5
0:35.9/1:31.9
0:31.7/1:33.6
3km@5'07
Odczucia: tym razem biegane już po Agrykoli, nogi już lepiej, chociaż uda jeszcze czują, pod koniec 200tek się lekko odzywały ale ogólnie to jest całkiem okej i Rzeźnik wyszedł z człowieka
Piątek
Plan: 12km [4'45 -> 4'00]
Wykonanie:
3km@4'38
3km@4'23
3km@4'08
3km@3'53
Odczucia: miało być troszkę wolniej ale jak już pierwszy tak wskoczył to zostawiłem, trasa przy Wiśle przy Narodowym i powrót bulwarami, całkiem przyjemnie się biegło, dopiero ostatni km mocniej się odczuło, ogólnie gitara
Sobota
Plan: 4km easy + 4x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 2km easy
Wykonanie:
4km@4'56
4x 100m/100m [całość 3:29min]
12x 150m/150m podbieg [górka Kortowska]:
0:41.1/1:28.8
0:47.8/1:35.8
0:49.2/1:40.5
0:49.1/1:38.2
0:48.6/1:41.4
0:50.2/1:40.2
0:50.5/1:44.2
0:51.7/1:43.2
0:51.6/1:46.5
0:54.0/1:38.0
0:50.0/1:36.4
0:49.2/1:33.2
4km@4'36
Odczucia: ależ tego dnia był !@$%^& na podbiegach, fakt krótsze były bo niecałe 130m ale 19.5% nachylenie średnie i podejście ostre jak brzytwa, marsz w dół, wbieg po trawie, jak lunęło w połowie to i ślizgawka się zrobiła, parę razy myślałem, że będzie pan tarzanka jak złapałem uślizg, przez to też i trochę tempo siadło, bo zacząłem wbiegać ostrożniej, trucht na koniec robiłem trochę szybszy, bo już ulewa mega dawała na głowę
Niedziela
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8km@3'55 + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'45
8km@3'55
2km@4'45
Odczucia: lało fest już od połowy dnia, więc tym razem ruszyłem na siłownię, dawno nie byłem, właściwie klepanie bez historii, przez ukrop odczucia ciężkie chociaż tak zmęczeniowo 8/10 nie więcej, bardziej wkurzało miejsce niż tempo, na ulicy na bank wpadłoby sporo lżej i pewnie parę sek na km szybciej, no ale tym razem nie spuchłem jak jeszcze parę miesięcy temu i nie zrzuciłem kąta nachylenia
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
22.06.2020 - 28.06.2020
Poniedziałek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'47
Odczucia: właściwie klepanie bez historii po bulwarach, ni ma co napisać
Wtorek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 3x [300m(54sek)/2min + 400m(1:14min)/2min + 300m(54sek)/2min]/2min + 2km easy
Wykonanie:
3km@4'57
4x 100m/100m [całość 3:54min]
3x [300m(54sek)/2min + 400m(1:14min)/2min + 300m(54sek)/2min]/2min [200m marsz]:
0:52.9/1:58.6
1:11.0/1:59.0
0:51.6/1:57.5
0:52.8/1:58.4
1:10.2/1:56.1
0:53.5/1:59.9
0:53.7/1:59.7
1:12.7/1:56.7
0:53.0/2:00.3
2km@4'30
Odczucia: a tutaj wręcz przeciwnie! ależ szło, jeszcze przed robieniem tego myślałem, że będzie jakaś walka by się utrzymać w czasach, a tu proszę, bajka, takie odczuciowo 8.5/10, na nogi nałożyłem adiosy (chciałem w końcu po raz pierwszy wyciągnąć z kartonu kolce ale trener powiedział, że na takie tempa mam ich nie tykać), dobrze że achillesy się rozbiegały, ostatnio strasznie je czuję, obolałe i tkliwe, dodatkowo przy drugiej 400-ce korciło by dokręcić tysiaka i zobaczyć czy utrzymam to 2:55 ale pomyślałem ile to cierpienia dołoży i olałem XD
Środa
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'57
Odczucia: powtórka z poniedziałku, nic ciekawego, ot klepanie po bulwarach
Czwartek
Plan: 1km easy + Xkm@3'45
Wykonanie:
1.25km@4'59
4600m@3'45
1500m@3'45
5km@4'47
Odczucia: plan był taki, że biegniemy w grupie i po prostu ciągnę się na plecach aż odpadnę, niestety pokonał mnie kibel XD po 4.6km musiałem zejść z bieżni i lecieć do pobliskiego pubu, gdyby nie to ciągnąłbym dalej, puls podbiłem niechcący już na 500m, gdy musiałem wpierw przyśpieszyć by zrobić trochę miejsca i czasu na zawiązanie buta, a później znów wyrwać by wrócić do pociągu, mimo to klepało się ok, zmęczeniowo zrobiło się pod koniec bliżej 8.5/10 ale dalej spokojnie mogłem to ciągnąć - zakładałem sobie gotowość na 8-10km, po powrocie wskoczyłem znów na bieżnię, tym razem ja miałem dyktować chłopakom to samo tempo, bo trener już zszedł, powiedział bym machnął 2-3km i co... i znów po 1.5km zew kibla! a najlepsze, że nawet tego co pobiegłem nie poczułem... po drugim powrocie już powiedziałem walić, nie chciało się wskakiwać po raz trzeci i jedynie dokręciłem cokolwiek easy, by kilometraż jakoś wyglądał, za to liczę, że następne tyg. więcej będzie biegania po tartanie w grupie, mega fajnie to wchodzi
Piątek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'40
Odczucia: tym razem w środku dnia poleciałem, wpierw na drugą stronę Wisły i powrót bulwarami, fajnie wpadło mimo skwaru
Sobota
Plan: 4km spokojnie + 4*100/100 + 8*300 podbieg/300 luz + 4km spokojnie
Wykonanie:
4km@5'03
4x 100m/100m [całość 3:35min]
6x ~310m/310m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
1:10.4/2:01.5
1:11.2/2:04.1
1:10.1/1:59.7
1:08.5/2:02.9
1:10.8/1:55.1
1:08.4/2:00.7
1:09.6/1:57.5
1:04.4/1:57.4
4.3km@4'37
Odczucia: ogólnie dzień masakra, w piątek człowiek tak pobalował, że w domu zasnął dopiero o 9 rano, o 14 przebudzenie by zamówić pizzę, zjeść i powrót do snu, o 19 wstałem XD, mega się nie chciało iść na te podbiegi, dla motywacji musiałem trochę biegania na YT pooglądać, za to jak już ruszyłem to po 3km truchtu fajnie puściło, podbiegi leciutko, bez jakiejś napinki na takie 75%, dobrze, że jednak się człowiek ruszył
Niedziela
Plan: 25km [3km@4'45 + 2km@3'55]
Wykonanie:
3km@4'40
2km@3'54
3km@4'39
2km@3'54
3km@4'39
2km@3'55
5km@5'04
3km@4'41
1km@3'54
1km@4'49
Odczucia: specjalnie człowiek nie ruszył pić w sobotę, by sił nie zbrakło, jednak patelnia jaka czekała na Agrykoli zrobiła swoje, ruszyłem o 17:30 i złooo straszliwe, lampa, 28stC, koszmar, walka szła sroga, puls od razu pocno podbity przez ten upał, pierwsze przyśpieszenie i już niezła walka, drugie jeszcze idzie, na trzecim widzę, że już wyskakuję o sek. nad zamierzone tempo i mówię pass, wjechało i tak mocne 15km, a człowiek na oparach, dalej miał być trucht, po 5km stwierdziłem jednak, że sporóbuję piąte powtórzenie ruszyć jeżeli pierwsze 3km zmieszczę poniżej tego 4'45, tak się stało i mimo, że już mogłem ze zmęczenia lizać tartan to jednak ruszyłem, tysiaka udało się jeszcze zmęczyć ale drugiego nie było opcji, musiałby mi ktoś plecy dać i ciągnąć mentalnie za uszy to może-może, mimo to mega dobra piekielna robota! puls ładnie liczyło i nawet udało się na tym ostatnim szybkim kilometrze dobić do 193, więc widać, że nie było opierdalania
Poniedziałek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'47
Odczucia: właściwie klepanie bez historii po bulwarach, ni ma co napisać
Wtorek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 3x [300m(54sek)/2min + 400m(1:14min)/2min + 300m(54sek)/2min]/2min + 2km easy
Wykonanie:
3km@4'57
4x 100m/100m [całość 3:54min]
3x [300m(54sek)/2min + 400m(1:14min)/2min + 300m(54sek)/2min]/2min [200m marsz]:
0:52.9/1:58.6
1:11.0/1:59.0
0:51.6/1:57.5
0:52.8/1:58.4
1:10.2/1:56.1
0:53.5/1:59.9
0:53.7/1:59.7
1:12.7/1:56.7
0:53.0/2:00.3
2km@4'30
Odczucia: a tutaj wręcz przeciwnie! ależ szło, jeszcze przed robieniem tego myślałem, że będzie jakaś walka by się utrzymać w czasach, a tu proszę, bajka, takie odczuciowo 8.5/10, na nogi nałożyłem adiosy (chciałem w końcu po raz pierwszy wyciągnąć z kartonu kolce ale trener powiedział, że na takie tempa mam ich nie tykać), dobrze że achillesy się rozbiegały, ostatnio strasznie je czuję, obolałe i tkliwe, dodatkowo przy drugiej 400-ce korciło by dokręcić tysiaka i zobaczyć czy utrzymam to 2:55 ale pomyślałem ile to cierpienia dołoży i olałem XD
Środa
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'57
Odczucia: powtórka z poniedziałku, nic ciekawego, ot klepanie po bulwarach
Czwartek
Plan: 1km easy + Xkm@3'45
Wykonanie:
1.25km@4'59
4600m@3'45
1500m@3'45
5km@4'47
Odczucia: plan był taki, że biegniemy w grupie i po prostu ciągnę się na plecach aż odpadnę, niestety pokonał mnie kibel XD po 4.6km musiałem zejść z bieżni i lecieć do pobliskiego pubu, gdyby nie to ciągnąłbym dalej, puls podbiłem niechcący już na 500m, gdy musiałem wpierw przyśpieszyć by zrobić trochę miejsca i czasu na zawiązanie buta, a później znów wyrwać by wrócić do pociągu, mimo to klepało się ok, zmęczeniowo zrobiło się pod koniec bliżej 8.5/10 ale dalej spokojnie mogłem to ciągnąć - zakładałem sobie gotowość na 8-10km, po powrocie wskoczyłem znów na bieżnię, tym razem ja miałem dyktować chłopakom to samo tempo, bo trener już zszedł, powiedział bym machnął 2-3km i co... i znów po 1.5km zew kibla! a najlepsze, że nawet tego co pobiegłem nie poczułem... po drugim powrocie już powiedziałem walić, nie chciało się wskakiwać po raz trzeci i jedynie dokręciłem cokolwiek easy, by kilometraż jakoś wyglądał, za to liczę, że następne tyg. więcej będzie biegania po tartanie w grupie, mega fajnie to wchodzi
Piątek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'40
Odczucia: tym razem w środku dnia poleciałem, wpierw na drugą stronę Wisły i powrót bulwarami, fajnie wpadło mimo skwaru
Sobota
Plan: 4km spokojnie + 4*100/100 + 8*300 podbieg/300 luz + 4km spokojnie
Wykonanie:
4km@5'03
4x 100m/100m [całość 3:35min]
6x ~310m/310m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
1:10.4/2:01.5
1:11.2/2:04.1
1:10.1/1:59.7
1:08.5/2:02.9
1:10.8/1:55.1
1:08.4/2:00.7
1:09.6/1:57.5
1:04.4/1:57.4
4.3km@4'37
Odczucia: ogólnie dzień masakra, w piątek człowiek tak pobalował, że w domu zasnął dopiero o 9 rano, o 14 przebudzenie by zamówić pizzę, zjeść i powrót do snu, o 19 wstałem XD, mega się nie chciało iść na te podbiegi, dla motywacji musiałem trochę biegania na YT pooglądać, za to jak już ruszyłem to po 3km truchtu fajnie puściło, podbiegi leciutko, bez jakiejś napinki na takie 75%, dobrze, że jednak się człowiek ruszył
Niedziela
Plan: 25km [3km@4'45 + 2km@3'55]
Wykonanie:
3km@4'40
2km@3'54
3km@4'39
2km@3'54
3km@4'39
2km@3'55
5km@5'04
3km@4'41
1km@3'54
1km@4'49
Odczucia: specjalnie człowiek nie ruszył pić w sobotę, by sił nie zbrakło, jednak patelnia jaka czekała na Agrykoli zrobiła swoje, ruszyłem o 17:30 i złooo straszliwe, lampa, 28stC, koszmar, walka szła sroga, puls od razu pocno podbity przez ten upał, pierwsze przyśpieszenie i już niezła walka, drugie jeszcze idzie, na trzecim widzę, że już wyskakuję o sek. nad zamierzone tempo i mówię pass, wjechało i tak mocne 15km, a człowiek na oparach, dalej miał być trucht, po 5km stwierdziłem jednak, że sporóbuję piąte powtórzenie ruszyć jeżeli pierwsze 3km zmieszczę poniżej tego 4'45, tak się stało i mimo, że już mogłem ze zmęczenia lizać tartan to jednak ruszyłem, tysiaka udało się jeszcze zmęczyć ale drugiego nie było opcji, musiałby mi ktoś plecy dać i ciągnąć mentalnie za uszy to może-może, mimo to mega dobra piekielna robota! puls ładnie liczyło i nawet udało się na tym ostatnim szybkim kilometrze dobić do 193, więc widać, że nie było opierdalania
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
29.06.2020 - 05.07.2020
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'35
Odczucia: klasyczna trasa po drugeij stornie Wisły, błonia i powrót bulwarami, bez historii, ładnie tempo wskoczyło
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 1km@3'45/2min + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'25
4x 100m/100m [całość 3:47kin]
10x 1km@3'45/2min (200m marsz):
3:41.2/2:00.8
3:41.5/2:00.7
3:40.9/2:00.5
3:40.3/1:58.1
3:40.2/1:57.0
3:39.9/1:58.9
3:38.8/1:59.9
3:37.9/1:56.4
3:37.6/1:56.6
3:34.2/2:00.9
2km@5'05
Odczucia: super trening, początkowo myślałem, że będzie ciężko, bo lekki kac jeszcze na truchcie trzymał, ale jak człowiek ruszył to bajka, takie zmęczeniowe 7/10, szło jak rozgrzany toporek w masło i coraz szybciej wpadały kolejne, mimo to zmęczenie nie narastało
Czwartek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'54
Odczucia: a tym razem sobie pokręciłem kółka na Agrykoli, początkowe ospale i wolno, z czasem się troszkę rozpędziłem, w połowie wpadła jeszcze wizyta w WC, oryginalnie miał być BNP, który wpadł w piątek, jakoś bez luzu to właziło, odbębniłem jedynie na zaliczenie
Piątek
Plan: 15km [4'30 -> 4'00]
Wykonanie:
3km@4'25
3km@4'17
3km@4'09
3km@4'04
3km@3'50
Odczucia: takie zmęczeniowe 7-7.5/10, jedynie ostatnie 3km mocniej i bliżej 8.5/10, no ale te już miały prawo trochę pomęczyć, ogólnie fajnie się biegło
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 1min/1min + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'59
4x 100m/100m [całość 3:19min]
15x 1min/1min: [biegane po tartanie po trzecim torze na GPS]
1:01.7@3'22/1:00.4@6'10
1:00.7@3'23/1:00.6@6'06
1:00.6@3'25/1:00.0@6'00
1:00.7@3'17/1:00.6@6'20
1:00.6@3'13/1:00.5@6'11
1:00.5@3'19/1:00.8@6'10
1:00.8@3'22/1:00.8@6'10
1:00.8@3'18/1:00.8@6'20
1:01.4@3'21/1:00.6@5'47
1:00.9@3'15/1:01.1@6'09
1:01.1@3'25/1:00.4@5'51
1:00.7@3'12/1:00.4@6'06
1:01.1@3'20/1:00.5@6'28
1:00.8@3'15/1:00.3@6'06
1:00.7@3'18/1:90.7@5'58
3km@4'51
Odczucia: ładnie wlazło! ciśnięte po stadionie Kortowskim w Olsztynie, sam dobieg nie zapowiadał rewelacji, a się miło zaskoczyłem, zwłaszcza, że wcześniej i prawie 4h za kierownicą, potem pół dnia na działce, a i jeszcze dzień wcześniej, a raczej wieczór też był na mieście, to i snu mało i zmęczenie całkiem całkiem siedziało w człowieku, tutaj jestem zadowolony z końcowego rezultatu
Niedziela
Plan: 16km easy
Wykonanie:
16km@4'46
Odczucia: tym razem wieczorem wyskoczyłem, zbierałem się ciężko, i kacyk i upał i jeszcze cały dzień na nogach, bieg czysto na zaliczenie kilometrażu
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'35
Odczucia: klasyczna trasa po drugeij stornie Wisły, błonia i powrót bulwarami, bez historii, ładnie tempo wskoczyło
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 1km@3'45/2min + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'25
4x 100m/100m [całość 3:47kin]
10x 1km@3'45/2min (200m marsz):
3:41.2/2:00.8
3:41.5/2:00.7
3:40.9/2:00.5
3:40.3/1:58.1
3:40.2/1:57.0
3:39.9/1:58.9
3:38.8/1:59.9
3:37.9/1:56.4
3:37.6/1:56.6
3:34.2/2:00.9
2km@5'05
Odczucia: super trening, początkowo myślałem, że będzie ciężko, bo lekki kac jeszcze na truchcie trzymał, ale jak człowiek ruszył to bajka, takie zmęczeniowe 7/10, szło jak rozgrzany toporek w masło i coraz szybciej wpadały kolejne, mimo to zmęczenie nie narastało
Czwartek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'54
Odczucia: a tym razem sobie pokręciłem kółka na Agrykoli, początkowe ospale i wolno, z czasem się troszkę rozpędziłem, w połowie wpadła jeszcze wizyta w WC, oryginalnie miał być BNP, który wpadł w piątek, jakoś bez luzu to właziło, odbębniłem jedynie na zaliczenie
Piątek
Plan: 15km [4'30 -> 4'00]
Wykonanie:
3km@4'25
3km@4'17
3km@4'09
3km@4'04
3km@3'50
Odczucia: takie zmęczeniowe 7-7.5/10, jedynie ostatnie 3km mocniej i bliżej 8.5/10, no ale te już miały prawo trochę pomęczyć, ogólnie fajnie się biegło
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 1min/1min + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'59
4x 100m/100m [całość 3:19min]
15x 1min/1min: [biegane po tartanie po trzecim torze na GPS]
1:01.7@3'22/1:00.4@6'10
1:00.7@3'23/1:00.6@6'06
1:00.6@3'25/1:00.0@6'00
1:00.7@3'17/1:00.6@6'20
1:00.6@3'13/1:00.5@6'11
1:00.5@3'19/1:00.8@6'10
1:00.8@3'22/1:00.8@6'10
1:00.8@3'18/1:00.8@6'20
1:01.4@3'21/1:00.6@5'47
1:00.9@3'15/1:01.1@6'09
1:01.1@3'25/1:00.4@5'51
1:00.7@3'12/1:00.4@6'06
1:01.1@3'20/1:00.5@6'28
1:00.8@3'15/1:00.3@6'06
1:00.7@3'18/1:90.7@5'58
3km@4'51
Odczucia: ładnie wlazło! ciśnięte po stadionie Kortowskim w Olsztynie, sam dobieg nie zapowiadał rewelacji, a się miło zaskoczyłem, zwłaszcza, że wcześniej i prawie 4h za kierownicą, potem pół dnia na działce, a i jeszcze dzień wcześniej, a raczej wieczór też był na mieście, to i snu mało i zmęczenie całkiem całkiem siedziało w człowieku, tutaj jestem zadowolony z końcowego rezultatu
Niedziela
Plan: 16km easy
Wykonanie:
16km@4'46
Odczucia: tym razem wieczorem wyskoczyłem, zbierałem się ciężko, i kacyk i upał i jeszcze cały dzień na nogach, bieg czysto na zaliczenie kilometrażu
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
06.07.2020 - 12.07.2020
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
WOLNE
Środa
TATRY - wędrówka górska z synem
Dzień pierwszy mieliśmy wędrówkę wspólnie. Od razu test jak młody zniesie chodzenie po górach (wcześniej jedynie raz byliśmy na wulkanie Teide i to było jego jedyne zetknięcie z chodzeniem po górach ). Plan był na początku trochę inny i zawierał Świnicę i Kasprowy, jednak ruszyliśmy od drugiej strony i się wszystko diametralnie pozmieniało :D
Trasa: Zakopane AquaPark -> Kuźnice ->Hala Gąsienicowa -> Czarny Staw Gąsienicowy -> Skrajny Granat -> Czarny Staw Gąsienicowy -> Hala Gąsienicowa -> Kuźnice -> Zakopane AquaPark
Czas: 9:42h
Dystans: 25.80km
Przeywższenie: 1520m
I takim cudem wylądowaliśmy na Granatach :D Chcieliśmy jeszcze przejść Pośrednim i Zadnim i zejść dolinką jednak nie chciałem ryzykować z czasem, bo już trochę łaziliśmy, a w góry wybraliśmy się dopiero o 8 rano. Mimo to młody (8,5lat) ładnie pochwały tam pozbierał i właściwie lazł jak w masło Mimo trasy i czasu na dole zmęczenie zero, nogi jakby nówki sztuki - dobry pierwszy dzień
https://www.instagram.com/p/CCZMVq7FXjV/
Czwartek
TATRY - bieg solo
Tego dnia młody miał 'dzień lenia', a ja ruszyłem sobie polatać samemu. Chciałem troszkę mocniej ale nie tak, by się jakoś zajechać czy zabetonować przed kolejnym dniem.
Trasa: Zakopane AquaPark -> Droga Pod Reglami -> Dolina Strążyska -> Giewont -> Kopa Kondracka -> Kasprowy Wierch -> Hala Gąsienicowa -> Polana Jaworzynka -> Zakopane AquaPark
Czas: 4:05h
Dystans : 27km
Przewyższenie: 1580m
Znów ruszyłem późno, prawie 8:30 i przez to na pierwszym podejściu pod Giewont trzeba było troszkę ludzi mijać. Za to już za, bajka, może 5-6 osób minąłem po drodze na Kopę, do Kapsrowego jakieś niewielkie grupki. Przy Kasprowym myślałem jeszcze czy nei ruszyć na Świnicę ale jednka stwierdziłem, że około 4h biegania będzie w sam raz. Ciepło, miło i przyjemnie. Jedynie 0,5l płynów okazało się troszkę mało i musiałem posiłkować się strumykiem na zbiegu do Jaworzynki.
https://www.instagram.com/p/CCbGSvOl4uu/
Piątek
TATRY - wędrówka górska z synem
Trzeci i ostatni dzień, zatem trzeba wykorzystać. Długo myślałem gdzie by tu ruszyć i pomyślałem, że pokaże młodemu fragment trasy, który znam dobrze z Biegu Granią Tatr.
Trasa: Siwa Polana -> Polana Chochołowska -> Grześ -> Rakoń -> Wołowiec -> Wyżnia Jarząbcza Polana -> Polana Chochołowska -> Siwa Polana
Czas: 7:53h
Dystans: 26.6km
Przewyższenie: 1295m
Tym razem ruszyliśmy busikiem na Siwą Polanę i w drogę. Na początku jeszcze myślelismy czy może jednka nie Wierchy ale młody wolał krótszy dystans, więc wygrał oryginalny plan. Pogoda bajka! Lampa, ciepło, kapitalnie się szło. Widoki jak to zwykle przy Rakoniu czad. Wiadomo wiatr klasycznie urywał głowę. Przez chwilę myślałem, czy nie odpuścić samego wejścia na Wołowiec ale młody nawet nie myślał, by odpuścić Dodatkowo trochę sobie pobiegaliśmy na odcinku Rakoń - Wołowiec oraz na zbiegu do Chochołowskiej.
Wyjazd mega udany! Syn górami zauroczony i dalej chce chodzić. Jak na debiut uważam, że poszło mu lepiej niż nawet ja myślałem, że pójdzie (a wymagania miałem spore :D).
Człowiek nałaził się, nabiegał, w międzyczasie coś tam nawet poodpoczywał w basenach, piwko też wpadło i opalenizna zebrana. Dodatkowo tona swietnych zdjęć i filmów.
Ciekawe czy taki 'obóz biegowy' coś odda za tydzień na zawodach DGFB
https://www.instagram.com/p/CCd4GVmFcup/
https://www.instagram.com/p/CCfuLA1lqaH/
Sobota
WOLNE
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
WOLNE
Środa
TATRY - wędrówka górska z synem
Dzień pierwszy mieliśmy wędrówkę wspólnie. Od razu test jak młody zniesie chodzenie po górach (wcześniej jedynie raz byliśmy na wulkanie Teide i to było jego jedyne zetknięcie z chodzeniem po górach ). Plan był na początku trochę inny i zawierał Świnicę i Kasprowy, jednak ruszyliśmy od drugiej strony i się wszystko diametralnie pozmieniało :D
Trasa: Zakopane AquaPark -> Kuźnice ->Hala Gąsienicowa -> Czarny Staw Gąsienicowy -> Skrajny Granat -> Czarny Staw Gąsienicowy -> Hala Gąsienicowa -> Kuźnice -> Zakopane AquaPark
Czas: 9:42h
Dystans: 25.80km
Przeywższenie: 1520m
I takim cudem wylądowaliśmy na Granatach :D Chcieliśmy jeszcze przejść Pośrednim i Zadnim i zejść dolinką jednak nie chciałem ryzykować z czasem, bo już trochę łaziliśmy, a w góry wybraliśmy się dopiero o 8 rano. Mimo to młody (8,5lat) ładnie pochwały tam pozbierał i właściwie lazł jak w masło Mimo trasy i czasu na dole zmęczenie zero, nogi jakby nówki sztuki - dobry pierwszy dzień
https://www.instagram.com/p/CCZMVq7FXjV/
Czwartek
TATRY - bieg solo
Tego dnia młody miał 'dzień lenia', a ja ruszyłem sobie polatać samemu. Chciałem troszkę mocniej ale nie tak, by się jakoś zajechać czy zabetonować przed kolejnym dniem.
Trasa: Zakopane AquaPark -> Droga Pod Reglami -> Dolina Strążyska -> Giewont -> Kopa Kondracka -> Kasprowy Wierch -> Hala Gąsienicowa -> Polana Jaworzynka -> Zakopane AquaPark
Czas: 4:05h
Dystans : 27km
Przewyższenie: 1580m
Znów ruszyłem późno, prawie 8:30 i przez to na pierwszym podejściu pod Giewont trzeba było troszkę ludzi mijać. Za to już za, bajka, może 5-6 osób minąłem po drodze na Kopę, do Kapsrowego jakieś niewielkie grupki. Przy Kasprowym myślałem jeszcze czy nei ruszyć na Świnicę ale jednka stwierdziłem, że około 4h biegania będzie w sam raz. Ciepło, miło i przyjemnie. Jedynie 0,5l płynów okazało się troszkę mało i musiałem posiłkować się strumykiem na zbiegu do Jaworzynki.
https://www.instagram.com/p/CCbGSvOl4uu/
Piątek
TATRY - wędrówka górska z synem
Trzeci i ostatni dzień, zatem trzeba wykorzystać. Długo myślałem gdzie by tu ruszyć i pomyślałem, że pokaże młodemu fragment trasy, który znam dobrze z Biegu Granią Tatr.
Trasa: Siwa Polana -> Polana Chochołowska -> Grześ -> Rakoń -> Wołowiec -> Wyżnia Jarząbcza Polana -> Polana Chochołowska -> Siwa Polana
Czas: 7:53h
Dystans: 26.6km
Przewyższenie: 1295m
Tym razem ruszyliśmy busikiem na Siwą Polanę i w drogę. Na początku jeszcze myślelismy czy może jednka nie Wierchy ale młody wolał krótszy dystans, więc wygrał oryginalny plan. Pogoda bajka! Lampa, ciepło, kapitalnie się szło. Widoki jak to zwykle przy Rakoniu czad. Wiadomo wiatr klasycznie urywał głowę. Przez chwilę myślałem, czy nie odpuścić samego wejścia na Wołowiec ale młody nawet nie myślał, by odpuścić Dodatkowo trochę sobie pobiegaliśmy na odcinku Rakoń - Wołowiec oraz na zbiegu do Chochołowskiej.
Wyjazd mega udany! Syn górami zauroczony i dalej chce chodzić. Jak na debiut uważam, że poszło mu lepiej niż nawet ja myślałem, że pójdzie (a wymagania miałem spore :D).
Człowiek nałaził się, nabiegał, w międzyczasie coś tam nawet poodpoczywał w basenach, piwko też wpadło i opalenizna zebrana. Dodatkowo tona swietnych zdjęć i filmów.
Ciekawe czy taki 'obóz biegowy' coś odda za tydzień na zawodach DGFB
https://www.instagram.com/p/CCd4GVmFcup/
https://www.instagram.com/p/CCfuLA1lqaH/
Sobota
WOLNE
Niedziela
WOLNE
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
13.07.2020 - 19.07.2020
Poniedziałek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
Odczucia:
Wtorek
Plan: 4km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m(36sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
Odczucia:
Środa
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
Odczucia:
Czwartek
WOLNE
Piątek
WOLNE
Sobota
Dolnośląski Festiwal Biegów Górskich - Ultra Trail 68km
Plan - sub 8h!
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
Odczucia:
Wtorek
Plan: 4km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m(36sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
Odczucia:
Środa
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
Odczucia:
Czwartek
WOLNE
Piątek
WOLNE
Sobota
Dolnośląski Festiwal Biegów Górskich - Ultra Trail 68km
Plan - sub 8h!
Niedziela
WOLNE
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
20.07.2020 - 26.07.2020
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 6km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
8km@4'50
Odczucia: nogi człowiek czuł, nie było sensu walić przebieżek, samo lekkie easy
Środa
Plan: 4km easy + 2x 100m/100m + 8x 200m(38sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
4km@4'35
2x 100,/100, [całość 1:41min]
8x 200m(38sek)/200m:
0:38.1/1:12.1
0:38.7/1:12.8
0:37.7/1:11.4
0:37.6/1:13.9
0:37.6/1:15.1
0:37.7/1:15.3
0:37.8/1:09.1
0:38.5/0:59.7
2km@4'22
Odczucia: tym razem ciśnięte na GPS przy fontannach i na bulwarach, czas wiadomo +/-2sek na każde powtórzenie, trochę ciężkawo, uda jeszcze lekko zamulone
Czwartek
Plan: 10km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'45
6x 100m/100m [całość 5:42min]
Odczucia: trucht przy Wiśle do narodowego i przebieżki do palmy, bez historii
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'03
4x 100m/100m [całość 3:51min]
6km@3'58
2km@5'14
Odczucia: trochę rozruszania nóg, latałem po Agrykoli, całkiem spoko wskoczyło, mimo ospałego początku
Sobota
WOLNE
Niedziela
Plan: 20km@4'20
Wykonanie:
20km@4'13
Odczucia: właściwie klepanie bez historii, umówiłem się z kumplem, że ostatnie 12km zrobimy razem, nawet wtedy troszkę podkręciliśmy tempo, na ostatnie 3km mnie jeszcze zostawił, więc jeszcze trochę szybciej poszło, udało się uniknąć upału bo ruszyłem prawie o 20:00
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 6km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
8km@4'50
Odczucia: nogi człowiek czuł, nie było sensu walić przebieżek, samo lekkie easy
Środa
Plan: 4km easy + 2x 100m/100m + 8x 200m(38sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
4km@4'35
2x 100,/100, [całość 1:41min]
8x 200m(38sek)/200m:
0:38.1/1:12.1
0:38.7/1:12.8
0:37.7/1:11.4
0:37.6/1:13.9
0:37.6/1:15.1
0:37.7/1:15.3
0:37.8/1:09.1
0:38.5/0:59.7
2km@4'22
Odczucia: tym razem ciśnięte na GPS przy fontannach i na bulwarach, czas wiadomo +/-2sek na każde powtórzenie, trochę ciężkawo, uda jeszcze lekko zamulone
Czwartek
Plan: 10km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'45
6x 100m/100m [całość 5:42min]
Odczucia: trucht przy Wiśle do narodowego i przebieżki do palmy, bez historii
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'03
4x 100m/100m [całość 3:51min]
6km@3'58
2km@5'14
Odczucia: trochę rozruszania nóg, latałem po Agrykoli, całkiem spoko wskoczyło, mimo ospałego początku
Sobota
WOLNE
Niedziela
Plan: 20km@4'20
Wykonanie:
20km@4'13
Odczucia: właściwie klepanie bez historii, umówiłem się z kumplem, że ostatnie 12km zrobimy razem, nawet wtedy troszkę podkręciliśmy tempo, na ostatnie 3km mnie jeszcze zostawił, więc jeszcze trochę szybciej poszło, udało się uniknąć upału bo ruszyłem prawie o 20:00
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
27.07.2020 - 02.08.2020
Poniedziałek
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'34
10x 100m/100m [całość 9:21min]
Odczucia: miało byc bieganie 15x 500m za sobotę, wybrałem się na Agrykolę i jak pierdolnęło z nieba to już nie przestało, wsio zalane, nie było jak, machnąłem easy i na koniec przebieżki i tyle, ehh...
Wtorek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 500m@3'35/1:30min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'45
15x 500m@3'35/200m@7'30
2km@6'00
Odczucia: kolejne podejście do 500-tek, tym razem jednak wybrałem bieżnię mechaniczną, bo bałem się, że znów lunie, ostatnie 5 powtórzeń już mocno dawały w kość spokojnie 8.5/10, przerwa króciutka, zmęczenie nie miało czasu zjechac, cały czas narastało, ostatnie powtórki otwierałem już na pulsie 168, a kończyłem pod 184, mocna praca
Środa
Plan: 4km easy + 2x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 4km easy
Wykonanie:
4km@4'47
2x 100/100 [całość 1:41min]
12x 200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:42.5/1:28.5
0:42.4/1:29.5
0:40.9/1:31.6
0:42.7/1:31.1
0:42.0/1:25.7
0:42.4/1:28.9
0:41.3/1:31.6
0:41.9/1:31.4
0:41.7./1:29.7
0:41.7/1:29.0
0:41.2/1:29.5
0:38.6/1:26.0
4km@4'42
Odczucia: tym razem biegałem troszkę luźniej podbiegi, bliżej 80% aniżeli 85%, ogólnie spoczko wskoczyło, ostatni mocniej docisnąłem, gdybym tak miał zrobić wszystkie to by była orka fest
Czwartek
Plan: 2km easy +4x 100m/100m + 10x 800@3:30/2min + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'59
4x 100m/100m [całość 3:51min]
10x 800m@3'30/2min [200m marsz]:
2:46.2/1:46.3
2:46.9/1:59.5
2:46.7/2:01.1
2:47.3/2:00.7
2:46.8/1:59.1
2:47.5/2:00.8
2:46.4/1:59.0
2:47.3/1:58.5
2:46.6/2:00.0
2:46.1/2:01.6
2km@4'38
Odczucia: zmęczenie rosło od 8 do 8.5/10, ostatnie dwa powtórzenia chłopaki ode mnie pomogli rozprowadzić serie, drugie czterysta metrów to już dyszalem, chociaż i tak wlazło lżej i szybciej niż te 500m na bieżni, myślałem że będzie gorzej, bo do 3:30 pite a o 9:30 godzina z trenerem na siłowni, więc trochu niby organizm zajechany i trzeci dzień akcentowe bieganie, ale wlazlo
Piątek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
11km@5'11
Odczucia: a tutaj bez historii, Wisła i powrót bulwarami z podbiegiem na Sanguszki, bez historii
Sobota
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 1min/1min + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'34
4x 100m/100m [całość 3:55min]
12x 1min/1min: [zamienione na 300m/100m]
0:59.4/1:01.1
0:58.9/0:59.5
0:58.3/0:59.7
1:00.4/0:59.2
0:59.0/1:00.4
0:59.4/0:59.7
0:58.3/1:00.2
0:59.3/1:00.0
0:55.1/0:59.1
0:55.1/0:59.1
0:54.7/0:59.4
0:53.5/0:56.5
3km@5'32
Odczucia: wypad do Olsztyna, tego dnia z kumplem lataliśmy po bieżni na stadionie kortowskim, on miał akurat 8x 300m w minutę to założyłem, że polatam z nim, a ostatnie dokręcę mocniej, nooo te na których zostałem sam to już dorzuciły do pieca, zwłaszcza, że przerwa do długich nie należała, ale ładne bieganie
Niedziela
Plan: 28.5km easy trail
Wykonanie:
28.5km@4'57
Odczucia: tego dnia zabrałem kumpla na wycieczkę biegową do okoła jeziora Kortowskiego i Krzywego, mocno pofalowana trasa, półmaraton w trakcie tego szedł całą długością Ukiel Półmaratonu, mocno trailowo, plus temperatura, koleżanki na rowerach obok z nawadnianiem, super się to biegło, tempo miało być lekko narastające tak by partnera nie zamordować ale by i nie poczuł się, że jest lekko
Poniedziałek
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'34
10x 100m/100m [całość 9:21min]
Odczucia: miało byc bieganie 15x 500m za sobotę, wybrałem się na Agrykolę i jak pierdolnęło z nieba to już nie przestało, wsio zalane, nie było jak, machnąłem easy i na koniec przebieżki i tyle, ehh...
Wtorek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 500m@3'35/1:30min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'45
15x 500m@3'35/200m@7'30
2km@6'00
Odczucia: kolejne podejście do 500-tek, tym razem jednak wybrałem bieżnię mechaniczną, bo bałem się, że znów lunie, ostatnie 5 powtórzeń już mocno dawały w kość spokojnie 8.5/10, przerwa króciutka, zmęczenie nie miało czasu zjechac, cały czas narastało, ostatnie powtórki otwierałem już na pulsie 168, a kończyłem pod 184, mocna praca
Środa
Plan: 4km easy + 2x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 4km easy
Wykonanie:
4km@4'47
2x 100/100 [całość 1:41min]
12x 200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:42.5/1:28.5
0:42.4/1:29.5
0:40.9/1:31.6
0:42.7/1:31.1
0:42.0/1:25.7
0:42.4/1:28.9
0:41.3/1:31.6
0:41.9/1:31.4
0:41.7./1:29.7
0:41.7/1:29.0
0:41.2/1:29.5
0:38.6/1:26.0
4km@4'42
Odczucia: tym razem biegałem troszkę luźniej podbiegi, bliżej 80% aniżeli 85%, ogólnie spoczko wskoczyło, ostatni mocniej docisnąłem, gdybym tak miał zrobić wszystkie to by była orka fest
Czwartek
Plan: 2km easy +4x 100m/100m + 10x 800@3:30/2min + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'59
4x 100m/100m [całość 3:51min]
10x 800m@3'30/2min [200m marsz]:
2:46.2/1:46.3
2:46.9/1:59.5
2:46.7/2:01.1
2:47.3/2:00.7
2:46.8/1:59.1
2:47.5/2:00.8
2:46.4/1:59.0
2:47.3/1:58.5
2:46.6/2:00.0
2:46.1/2:01.6
2km@4'38
Odczucia: zmęczenie rosło od 8 do 8.5/10, ostatnie dwa powtórzenia chłopaki ode mnie pomogli rozprowadzić serie, drugie czterysta metrów to już dyszalem, chociaż i tak wlazło lżej i szybciej niż te 500m na bieżni, myślałem że będzie gorzej, bo do 3:30 pite a o 9:30 godzina z trenerem na siłowni, więc trochu niby organizm zajechany i trzeci dzień akcentowe bieganie, ale wlazlo
Piątek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
11km@5'11
Odczucia: a tutaj bez historii, Wisła i powrót bulwarami z podbiegiem na Sanguszki, bez historii
Sobota
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 1min/1min + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'34
4x 100m/100m [całość 3:55min]
12x 1min/1min: [zamienione na 300m/100m]
0:59.4/1:01.1
0:58.9/0:59.5
0:58.3/0:59.7
1:00.4/0:59.2
0:59.0/1:00.4
0:59.4/0:59.7
0:58.3/1:00.2
0:59.3/1:00.0
0:55.1/0:59.1
0:55.1/0:59.1
0:54.7/0:59.4
0:53.5/0:56.5
3km@5'32
Odczucia: wypad do Olsztyna, tego dnia z kumplem lataliśmy po bieżni na stadionie kortowskim, on miał akurat 8x 300m w minutę to założyłem, że polatam z nim, a ostatnie dokręcę mocniej, nooo te na których zostałem sam to już dorzuciły do pieca, zwłaszcza, że przerwa do długich nie należała, ale ładne bieganie
Niedziela
Plan: 28.5km easy trail
Wykonanie:
28.5km@4'57
Odczucia: tego dnia zabrałem kumpla na wycieczkę biegową do okoła jeziora Kortowskiego i Krzywego, mocno pofalowana trasa, półmaraton w trakcie tego szedł całą długością Ukiel Półmaratonu, mocno trailowo, plus temperatura, koleżanki na rowerach obok z nawadnianiem, super się to biegło, tempo miało być lekko narastające tak by partnera nie zamordować ale by i nie poczuł się, że jest lekko
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
03.08.2020 - 09.08.2020
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'37
Odczucia: zwykłe truchtanie ale zadowolony jestem z prędkości, fajnie wpadło
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 200m(36-37sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'15
4x 100/100 [całość 3:52min]
15x 200m(36-37sek)/200m [100m marsz + 100m trucht]:
0:35.2/1:37.5
0:36.1/1:35.1
0:35.9/1:40.6
0:36.0/1:37.0
0:36.4/1:34.9
0:35.9/1:36.6
0:35.8/1:37.9
0:36.0/1:44.0
0:34.9/1:26.9
0:35.6/1:33.9
0:35.2/1:33.2
0:36.0/1:39.5
0:35.5/1:33.9
0:35.8/1:31.5
0:34.8/1:33.4
2km@4'50
Odczucia: kręcenie po Agrykoli, luz totalny, takie mogę !@#$% i !@#$%
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 5x 1600m@3'40/3min+ 2km easy
Wykonanie:
2km@5'00
4x 100m/100m [całość 3:53min]
5x 1600m@3'40/3min:
5:50.5/2:58.9
5:50.7/2:59.4
5:51.3/3:00.5
1300m w czasie 4:46.6/kibel.../3:14.5
1100m w czasie 4:01.2/kibel.../3:20.5
2.8km@5'25
Odczucia: ehhh załatwił mnie znajomy, który przyniósł dla mnie pełen słoik kimchi, któy owaliłem 2-3h przed treningiem, gdyby nie akcje z toaletą to bym spokojnie oba domknął, nawet chciałem to ostatnie pobiec nie 1600m, a 1900m za to wcześniejsze ale tak cisnęło, że musiałem stanąć, złoooo, zmęczeniowe było 8.5/10 więc praca szlł mocna ale wykonalna
Piątek
Plan: 16km easy
Wykonanie:
16km@5'05
Odczucia: klasyczna ścieżka z błoniami narodowego, tempo tak wolne, bo uwziąłem się, by biec to na średnim poniżej 150bpm, no i na więcej pulsometr nie chciał pozwolić :D
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'26
8km@3'59
2km@6'00
Odczucia: koszmar, odczucia katorga, ciepło jak sam skurwysyn, latałem w Olsztynie po stadionie, ale cierpienia już zaczęły się w połowie dystansu, dowiozłem ale ostatnie 2000m wiele sił kosztowały
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@4'37
Odczucia: zwykłe truchtanie ale zadowolony jestem z prędkości, fajnie wpadło
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 200m(36-37sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'15
4x 100/100 [całość 3:52min]
15x 200m(36-37sek)/200m [100m marsz + 100m trucht]:
0:35.2/1:37.5
0:36.1/1:35.1
0:35.9/1:40.6
0:36.0/1:37.0
0:36.4/1:34.9
0:35.9/1:36.6
0:35.8/1:37.9
0:36.0/1:44.0
0:34.9/1:26.9
0:35.6/1:33.9
0:35.2/1:33.2
0:36.0/1:39.5
0:35.5/1:33.9
0:35.8/1:31.5
0:34.8/1:33.4
2km@4'50
Odczucia: kręcenie po Agrykoli, luz totalny, takie mogę !@#$% i !@#$%
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 5x 1600m@3'40/3min+ 2km easy
Wykonanie:
2km@5'00
4x 100m/100m [całość 3:53min]
5x 1600m@3'40/3min:
5:50.5/2:58.9
5:50.7/2:59.4
5:51.3/3:00.5
1300m w czasie 4:46.6/kibel.../3:14.5
1100m w czasie 4:01.2/kibel.../3:20.5
2.8km@5'25
Odczucia: ehhh załatwił mnie znajomy, który przyniósł dla mnie pełen słoik kimchi, któy owaliłem 2-3h przed treningiem, gdyby nie akcje z toaletą to bym spokojnie oba domknął, nawet chciałem to ostatnie pobiec nie 1600m, a 1900m za to wcześniejsze ale tak cisnęło, że musiałem stanąć, złoooo, zmęczeniowe było 8.5/10 więc praca szlł mocna ale wykonalna
Piątek
Plan: 16km easy
Wykonanie:
16km@5'05
Odczucia: klasyczna ścieżka z błoniami narodowego, tempo tak wolne, bo uwziąłem się, by biec to na średnim poniżej 150bpm, no i na więcej pulsometr nie chciał pozwolić :D
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'26
8km@3'59
2km@6'00
Odczucia: koszmar, odczucia katorga, ciepło jak sam skurwysyn, latałem w Olsztynie po stadionie, ale cierpienia już zaczęły się w połowie dystansu, dowiozłem ale ostatnie 2000m wiele sił kosztowały
Niedziela
WOLNE
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2020, 15:08 przez Logadin, łącznie zmieniany 1 raz.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
10.08.2020 - 16.08.2020
Poniedziałek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@5'12
Odczucia: trucht bez historii
Wtorek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
8km@5'12
10x 100m/100m [całość 4:56min]
Odczucia: właściwie to samo co dzień wcześniej, wolno i spokojnie standardową trasą przez Gdański do Poniatowskiego z metą w Rozbiegówce
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6x 1km@3'40/2min + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'15
4x 100m/100n [całość 3:47min]
6x 1000m@4'30/2min (200m marsz):
3:34.7/1:59.9
3:37.7/2:00.2
3:38.2/1:59.9
3:38.9/1:58.6
3:38.2/1:59.7
3:38.2/2:01.1
2km@5'06
Odczucia: odczuciowo super, pierwszy był mocno za szybko i zwolniłem i tak sobie cisnąłem jeden za drugim, wsio pod kontrolą, dodatkowo spotkało się w trakcie samego prezesa bieganie.pl przy nagrywkach reklam do biegu 1mili
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'05
Odczucia: ostatnie bieganie przed zawodami w Zakopcu, spokojne roztruchtanie i stestowanie nowego zakupu - Hoka Speedgoat 4 (fenomenalny but dla mnie)
Piątek
WOLNE
Sobota
TatraFest Bieg
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14km@5'12
Odczucia: trucht bez historii
Wtorek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
8km@5'12
10x 100m/100m [całość 4:56min]
Odczucia: właściwie to samo co dzień wcześniej, wolno i spokojnie standardową trasą przez Gdański do Poniatowskiego z metą w Rozbiegówce
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6x 1km@3'40/2min + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'15
4x 100m/100n [całość 3:47min]
6x 1000m@4'30/2min (200m marsz):
3:34.7/1:59.9
3:37.7/2:00.2
3:38.2/1:59.9
3:38.9/1:58.6
3:38.2/1:59.7
3:38.2/2:01.1
2km@5'06
Odczucia: odczuciowo super, pierwszy był mocno za szybko i zwolniłem i tak sobie cisnąłem jeden za drugim, wsio pod kontrolą, dodatkowo spotkało się w trakcie samego prezesa bieganie.pl przy nagrywkach reklam do biegu 1mili
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'05
Odczucia: ostatnie bieganie przed zawodami w Zakopcu, spokojne roztruchtanie i stestowanie nowego zakupu - Hoka Speedgoat 4 (fenomenalny but dla mnie)
Piątek
WOLNE
Sobota
TatraFest Bieg
Niedziela
WOLNE
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
17.08.2020 - 23.08.2020
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 8km easy
Wykonanie:
8km@5'48
Odczucia: miało być z rytmami ale dalej czułem uda po zawodach, zdecydowałem się jedynei wytruchtać bez podkręcania tempa, mocno ospale
Środa
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'58
Odczucia: znów miały być pod koniec rytmy ale jeszcze zmęczenie siedziało, więc wygrało klepanie samego easy i tyle
Czwartek
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 8x 1min/1min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
4km@5'00
8x 1min@3'20/1min@6'40
2km@5'00
Odczucia: jako, że jeszcze lekko zmęczenie siedziało ruszyłem na mechanika, klepanie bez większej historii, pewnie na Agrykoli bym się bardziej zajechał
Piątek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'55
Odczucia: ciało już bajka, easy też dynamiczniej wskoczyło, bez historii
Sobota
WOLNE - świętowanie moich urodzin w Olsztynie
Niedziela
WOLNE - jw.
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 8km easy
Wykonanie:
8km@5'48
Odczucia: miało być z rytmami ale dalej czułem uda po zawodach, zdecydowałem się jedynei wytruchtać bez podkręcania tempa, mocno ospale
Środa
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'58
Odczucia: znów miały być pod koniec rytmy ale jeszcze zmęczenie siedziało, więc wygrało klepanie samego easy i tyle
Czwartek
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 8x 1min/1min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
4km@5'00
8x 1min@3'20/1min@6'40
2km@5'00
Odczucia: jako, że jeszcze lekko zmęczenie siedziało ruszyłem na mechanika, klepanie bez większej historii, pewnie na Agrykoli bym się bardziej zajechał
Piątek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'55
Odczucia: ciało już bajka, easy też dynamiczniej wskoczyło, bez historii
Sobota
WOLNE - świętowanie moich urodzin w Olsztynie
Niedziela
WOLNE - jw.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
24.08.2020 - 30.08.2020
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 16km [1km@4'45/1km@3'50]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
1km@4'45
1km@3'49
1km@4'45
1km@3'49
5km@5'00
1km@3'49
Odczucia: poskładało mnie to jak domek z kart, na 4km TRUP! , zajebał trening fest, zdecydowałem się po prostu doklepać i jeszcze na ostatnim trochę masochizmu dojebałem, ciągnąłem to z takim grymasem, że hej...
Środa
Plan: 16km [1km@4'45/1km@3'50]
Wykonanie:
1km@4'32
1km@3'46
1km@4'29
1km@3'45
1km@4'33
1km@3'46
1km@4'36
1km@3'43
1km@4'36
1km@3'45
1km@4'34
1km@3'45
1km@4'34
1km@3'44
1km@4'34
1km@3'36
Odczucia: miało być 10km easy ale to dociągnąłem dzień wcześniej, tutaj przyszła runda druga, zupełnie inne bieganie, w !@#$% lżej i latwiej, takie 8/10, nawet sobie docisnąłem troszkę ostatni km tak przyjemnie szło
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m(36sek)/200m + 6x 100m(16sek)/100m +2km easy
Wykonanie:
2km@4'55
4x 100m/100m [całość 3:52min]
10x 200m(36-37sek)/200m:
0:35.1/1:43.3
0:35.5/1:38.5
0:34.4/1:34.6
0:34.4/1:36.7
0:34.7/1:39.5
0:35.1/1:35.5
0:34.8/1:36.8
0:34.6/1:42.0
0:32.6/1:39.7
4km@4'57
Odczucia: niestety w trakcie dziady zamknęły Agrykolę, bo mecz, więc udało się tylko 10x 200m dlatego ostatnią docisnąłem, myślałem, że zdążę jeszcze dwie kolejne ale dupa :/ dokręciłem po 4km by się objętość zgadzała
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 2x 4km@3'55/3min +2km easy
Wykonanie:
2km@5'07
4x 100m/100m [całość 3:41min]
2x 4km@3'55/3min:
15:37min/200m marsz
15:39min/200m marsz
2km@5'12
Odczucia: mega fajnie się to biegło, bo we trzech robiliśmy, pierwsze powtórzenie ja prowadziłem, drugie kumpel, wskoczyło bajka takie 7.5-8/10
Sobota
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'09
Odczucia: zwykłe wytruchtanie i wiadomo gdzie meta, cholera sporo tego picia, właściwie na siedem dni pięć to chlanie do 2-3 rano, stąd i waga znów skoczyła, mimo tego, że dziennie wpada jeden posiłek tylko...
Niedziela
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'57
10x 100m/100m [całość 8:51min]
Odczucia: bez historii, zwykłe wytruchtanie i rytmy
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 16km [1km@4'45/1km@3'50]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
1km@4'45
1km@3'49
1km@4'45
1km@3'49
5km@5'00
1km@3'49
Odczucia: poskładało mnie to jak domek z kart, na 4km TRUP! , zajebał trening fest, zdecydowałem się po prostu doklepać i jeszcze na ostatnim trochę masochizmu dojebałem, ciągnąłem to z takim grymasem, że hej...
Środa
Plan: 16km [1km@4'45/1km@3'50]
Wykonanie:
1km@4'32
1km@3'46
1km@4'29
1km@3'45
1km@4'33
1km@3'46
1km@4'36
1km@3'43
1km@4'36
1km@3'45
1km@4'34
1km@3'45
1km@4'34
1km@3'44
1km@4'34
1km@3'36
Odczucia: miało być 10km easy ale to dociągnąłem dzień wcześniej, tutaj przyszła runda druga, zupełnie inne bieganie, w !@#$% lżej i latwiej, takie 8/10, nawet sobie docisnąłem troszkę ostatni km tak przyjemnie szło
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m(36sek)/200m + 6x 100m(16sek)/100m +2km easy
Wykonanie:
2km@4'55
4x 100m/100m [całość 3:52min]
10x 200m(36-37sek)/200m:
0:35.1/1:43.3
0:35.5/1:38.5
0:34.4/1:34.6
0:34.4/1:36.7
0:34.7/1:39.5
0:35.1/1:35.5
0:34.8/1:36.8
0:34.6/1:42.0
0:32.6/1:39.7
4km@4'57
Odczucia: niestety w trakcie dziady zamknęły Agrykolę, bo mecz, więc udało się tylko 10x 200m dlatego ostatnią docisnąłem, myślałem, że zdążę jeszcze dwie kolejne ale dupa :/ dokręciłem po 4km by się objętość zgadzała
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 2x 4km@3'55/3min +2km easy
Wykonanie:
2km@5'07
4x 100m/100m [całość 3:41min]
2x 4km@3'55/3min:
15:37min/200m marsz
15:39min/200m marsz
2km@5'12
Odczucia: mega fajnie się to biegło, bo we trzech robiliśmy, pierwsze powtórzenie ja prowadziłem, drugie kumpel, wskoczyło bajka takie 7.5-8/10
Sobota
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'09
Odczucia: zwykłe wytruchtanie i wiadomo gdzie meta, cholera sporo tego picia, właściwie na siedem dni pięć to chlanie do 2-3 rano, stąd i waga znów skoczyła, mimo tego, że dziennie wpada jeden posiłek tylko...
Niedziela
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'57
10x 100m/100m [całość 8:51min]
Odczucia: bez historii, zwykłe wytruchtanie i rytmy
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
31.08.2020 - 06.09.2020
Poniedziałek
Plan: 20km [4'45 -> 3'45]
Wykonanie:
2km@4'43
2km@4'37
2km@4'27
2km@4'22
2km@4'14
2km@4'07
2km@3'59
2km@3'52
1km@3'43
1km@4'32
Odczucia: dupa nie dałem rady zamknąć, na koniec dyszalem jak parowóz, jakbym finiszował, dodatkowo pojebało się liczenie kółek na Agrykoli, myślałem, że to jest już 20km, a po przebraniu i zejściu z bieżni zobaczyłem 18km, serio ostatnie km ciężko fest, jeszcze te po 3'52 jako tako ale też walka, za to ten 3'43 zero luzu, zero
Wtorek
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
10km@5'00
10x 20sek@3'00/40sek@6'40
Odczucia: wygrała siłownia, bez historii
Środa
Plan: 4km easy + 10x 300m(54sek)/200m + 6x 100m/100m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
4km@5'00
10x 300m@3'00/200m@10'00
6x 20sek@3'00/40sek@6'40
2km@5'00
Odczucia: jeszcze raz siłownia ze względu na pogodę i zdrowie, bo coś zaczęło niebezpiecznie gardło kuć, samo bieganie git, no ale krótkie odcinki na bieżni mechanicznej zawsze git wchodzą, pewnie na Agrykoli bym musiał mocniej walczyć, tutaj jedynie upał doskwierał
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 4x 2km@3'50/3min +2km easy
Wykonanie:
2km@4'55
4x 100m/100m [całość 3:44min]
4x 2km@3'50/3min:
2km@3'48/2:56min(400m)
2km@3'46/3:00min(400m)
2km@3'48/2:56min(400m)
2km@3'46/2:51min(400m)
2km@4'47
Odczucia: a tutaj mega fajnie wskakiwało, takie zmęczeniowe 7.5-8/10 plus poprawiło się gardło
Piątek
WOLNE
Sobota
Chojnik Maraton
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
Plan: 20km [4'45 -> 3'45]
Wykonanie:
2km@4'43
2km@4'37
2km@4'27
2km@4'22
2km@4'14
2km@4'07
2km@3'59
2km@3'52
1km@3'43
1km@4'32
Odczucia: dupa nie dałem rady zamknąć, na koniec dyszalem jak parowóz, jakbym finiszował, dodatkowo pojebało się liczenie kółek na Agrykoli, myślałem, że to jest już 20km, a po przebraniu i zejściu z bieżni zobaczyłem 18km, serio ostatnie km ciężko fest, jeszcze te po 3'52 jako tako ale też walka, za to ten 3'43 zero luzu, zero
Wtorek
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
10km@5'00
10x 20sek@3'00/40sek@6'40
Odczucia: wygrała siłownia, bez historii
Środa
Plan: 4km easy + 10x 300m(54sek)/200m + 6x 100m/100m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
4km@5'00
10x 300m@3'00/200m@10'00
6x 20sek@3'00/40sek@6'40
2km@5'00
Odczucia: jeszcze raz siłownia ze względu na pogodę i zdrowie, bo coś zaczęło niebezpiecznie gardło kuć, samo bieganie git, no ale krótkie odcinki na bieżni mechanicznej zawsze git wchodzą, pewnie na Agrykoli bym musiał mocniej walczyć, tutaj jedynie upał doskwierał
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 4x 2km@3'50/3min +2km easy
Wykonanie:
2km@4'55
4x 100m/100m [całość 3:44min]
4x 2km@3'50/3min:
2km@3'48/2:56min(400m)
2km@3'46/3:00min(400m)
2km@3'48/2:56min(400m)
2km@3'46/2:51min(400m)
2km@4'47
Odczucia: a tutaj mega fajnie wskakiwało, takie zmęczeniowe 7.5-8/10 plus poprawiło się gardło
Piątek
WOLNE
Sobota
Chojnik Maraton
Niedziela
WOLNE
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
07.09.2020 - 13.09.2020
Poniedziałek
Plan: 6km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
6km@6'00
Odczucia: pierwszy bieg po Chojniku, lekko czułem nogi, wybrałem siłownię, by podłoże jednak było bardziej komfortowe
Wtorek
Plan: 6km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
8km@5'28
Odczucia: jeszcze czułem nogi, nie chciałem ich szarpać na przebieżkach i wolałem zaokńczyć na dłuższym ale jednak truchcie
Środa
Plan: 8km easy + 8x 100m/100m
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
8km@4'45
10x 300m@3'00/200m@10'00
Odczucia: jeszcze raz wskoczyła siłownia, bez historii, ot tak po prostu
Czwartek
Plan: 8km easy
Wykonanie:
8km@4'54
Odczucia: już miało bieganka nie być ale jakoś sumienie gryzło i ruszyłem na miasto na lekki trucht
Piątek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m(żwawo)/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
4x 100m/100m [całość 3:35min]
10x 200m(żwawo)/200m:
0:40.0/1:14.1
0:38.0/1:14.5
0:38.7/1:17.0
0:39.7/1:12.0
0:39.7/1:10.3
0:37.6/1:15.1
0:38.7/1:16.3
0:40.0/1:12.1
0:38.9/1:12.0
0:38.7/1:14.5
2.2km@4'48
Odczucia: tutaj też już oryginalnie miało być wolne ale się ugadaliśmy, by jednak pobiegać, 200-tki były biegane po mieście na GPS więc raz zalapowałem i po 205m raz po 210m, na bank nie od linijki
Sobota
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Niedziela
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Poniedziałek
Plan: 6km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
6km@6'00
Odczucia: pierwszy bieg po Chojniku, lekko czułem nogi, wybrałem siłownię, by podłoże jednak było bardziej komfortowe
Wtorek
Plan: 6km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
8km@5'28
Odczucia: jeszcze czułem nogi, nie chciałem ich szarpać na przebieżkach i wolałem zaokńczyć na dłuższym ale jednak truchcie
Środa
Plan: 8km easy + 8x 100m/100m
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
8km@4'45
10x 300m@3'00/200m@10'00
Odczucia: jeszcze raz wskoczyła siłownia, bez historii, ot tak po prostu
Czwartek
Plan: 8km easy
Wykonanie:
8km@4'54
Odczucia: już miało bieganka nie być ale jakoś sumienie gryzło i ruszyłem na miasto na lekki trucht
Piątek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m(żwawo)/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
4x 100m/100m [całość 3:35min]
10x 200m(żwawo)/200m:
0:40.0/1:14.1
0:38.0/1:14.5
0:38.7/1:17.0
0:39.7/1:12.0
0:39.7/1:10.3
0:37.6/1:15.1
0:38.7/1:16.3
0:40.0/1:12.1
0:38.9/1:12.0
0:38.7/1:14.5
2.2km@4'48
Odczucia: tutaj też już oryginalnie miało być wolne ale się ugadaliśmy, by jednak pobiegać, 200-tki były biegane po mieście na GPS więc raz zalapowałem i po 205m raz po 210m, na bank nie od linijki
Sobota
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Niedziela
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
14.09.2020 - 20.09.2020
Poniedziałek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Wtorek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Środa
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Czwartek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Piątek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Sobota
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Niedziela
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
W skrócie: 105 piw, kilkanaście litrów 'normalnego' alkoholu, żarcie co tam leżało na stole, po powrocie waga pokazała ponad 78kg - blisko 5kg naddatku zrobione w tydzień. Ale jak się policzyło +/- przyjmowanie kalorii to szło pod 10tyś, za to dzienna ilośc kroków nie przekraczała 300
Poniedziałek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Wtorek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Środa
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Czwartek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Piątek
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Sobota
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
Niedziela
WOLNE - chlanie i tycie na Chorwacji
W skrócie: 105 piw, kilkanaście litrów 'normalnego' alkoholu, żarcie co tam leżało na stole, po powrocie waga pokazała ponad 78kg - blisko 5kg naddatku zrobione w tydzień. Ale jak się policzyło +/- przyjmowanie kalorii to szło pod 10tyś, za to dzienna ilośc kroków nie przekraczała 300
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
21.09.2020 - 27.09.2020
Poniedziałek
Plan: 5km easy
Wykonanie:
10km@4'37
Odczucia: aż musiałem się z tego poczucia winy coś więcej i szybciej poruszać, ale ciężko jak furmanka wyjebana po brzegi cegłami (i to nie pustaki)
Wtorek
Plan: 6km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'44
Odczucia: odpuściłem przebieżki ale dodałem kilometrów plus żwawiej znów, ale kcal nie chcą jakoś za szybko uciekać, dodatkowo spierdolił się garmin, za każdym razem jak podczas biegu go stopuję psuje rysowanie trasy, na tempo nie wpływa ale już na to co widać na mapie srogo, dodatkowo Strava traktuje te rozjebanie jako absurdalne prędkości...
Środa
WOLNE
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 45sek/1min + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'44
4x 100m/100m [całość 3:55min]
10x 45sek/1min: [przerwa 30sek marsz + 30sek trucht]
0:45.9@3'03/1:00.5@9'12
0:45.8@2'57/1:00.4@9'18
0:45.9@2'58/1:00.5@8'38
0:45.7@3'00/1:00.2@8'41
0:45.8@2'58/1:00.4@8'34
0:45.8@3'03/1:00.9@9'28
0:45.8@2'52/1:00.4@9'19
0:46.0@3'05/1:01.1@8'34
0:45.7@3'04/1:00.6@8'38
0:45.8@3'07/1:01.1@8'56
2.4km@5'00
Odczucia: biegałem na tartanie na Agrykoli, szału nie ma ale tragedii też nie
Piątek
Plan: 8km easy
Wykonanie:
10km@5'00
Odczucia: dalej dokładam sobie delikatnie km tam gdzie mogę, by przyśpieszyć spalanie, bieg bez historii na sporym pulsie, jak wszystko co ostatnio biegam
Sobota
Plan: 2km easy + 2x 100m/100m + 10x 150m/150m podbieg + 2km easy
Wykonanie:
12km@5'27
Odczucia: zdecydowałem jednak potruchtać za to spokojniej i dłużej niż robić te podbiegi przy obecnej dyspozycji
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
Plan: 5km easy
Wykonanie:
10km@4'37
Odczucia: aż musiałem się z tego poczucia winy coś więcej i szybciej poruszać, ale ciężko jak furmanka wyjebana po brzegi cegłami (i to nie pustaki)
Wtorek
Plan: 6km easy + 6x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'44
Odczucia: odpuściłem przebieżki ale dodałem kilometrów plus żwawiej znów, ale kcal nie chcą jakoś za szybko uciekać, dodatkowo spierdolił się garmin, za każdym razem jak podczas biegu go stopuję psuje rysowanie trasy, na tempo nie wpływa ale już na to co widać na mapie srogo, dodatkowo Strava traktuje te rozjebanie jako absurdalne prędkości...
Środa
WOLNE
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 45sek/1min + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'44
4x 100m/100m [całość 3:55min]
10x 45sek/1min: [przerwa 30sek marsz + 30sek trucht]
0:45.9@3'03/1:00.5@9'12
0:45.8@2'57/1:00.4@9'18
0:45.9@2'58/1:00.5@8'38
0:45.7@3'00/1:00.2@8'41
0:45.8@2'58/1:00.4@8'34
0:45.8@3'03/1:00.9@9'28
0:45.8@2'52/1:00.4@9'19
0:46.0@3'05/1:01.1@8'34
0:45.7@3'04/1:00.6@8'38
0:45.8@3'07/1:01.1@8'56
2.4km@5'00
Odczucia: biegałem na tartanie na Agrykoli, szału nie ma ale tragedii też nie
Piątek
Plan: 8km easy
Wykonanie:
10km@5'00
Odczucia: dalej dokładam sobie delikatnie km tam gdzie mogę, by przyśpieszyć spalanie, bieg bez historii na sporym pulsie, jak wszystko co ostatnio biegam
Sobota
Plan: 2km easy + 2x 100m/100m + 10x 150m/150m podbieg + 2km easy
Wykonanie:
12km@5'27
Odczucia: zdecydowałem jednak potruchtać za to spokojniej i dłużej niż robić te podbiegi przy obecnej dyspozycji
Niedziela
WOLNE