Zle myślisz.Dexter28 pisze:Może nie wyraziłem się odpowiednio w ramach terminologii, ale już tłumaczę o co mi chodzi. Podczas biegów spokojnych możemy rozróżnić dwa typy biegaczy. Tych którzy przetaczaja stopę z pięty i tych którzy lądują bezpośrednio na srodstopiu. I w mojej dotychczasowej,niczym nie popartej rozkminie, przyspieszajac bieg chce się lądować jeszcze bardziej z przodu stopy, chcąc skrócić czas przetaczania. Przechodząc w sprint, w moim odczuciu jest to już tak daleko ze mogloby nosic nazwe "z palcow"-podobnie jak "z pięty ". Czy minąłem się tylko w nazewnictwie i czujesz to podobnie, czy może ja źle technicznie biegam?
Sprint z palców jest bardziej nieekonomiczny. Sprintuje sie zawsze z śródstopia bes dotykania ziemi pieta.
Biomechaniczne nie będę tłumaczył, bo to trochę skomplikowane.