kolego, życie nauczyło mnie, że ma co się "zafiksowywać" w swoich aktualnych poglądach, bo życie nie jest takie czarno-białe jak się niektórym wydaje...21km10km pisze:Tak macie rację, stosujcie tą ketozę czy tam inne diety. Bilans kaloryczny to jakieś senne majaki. Powodzenia....
bilans kcal jest OK, ale... no właśnie, zawsze jest jakieś "ale"
niestety baaaardzo ciężko go dobrze policzyć (nawet dietetykom), kalkulatory to se można w d...e wsadzić, wszelkie e-wynalazki też tu nie pomagają, bo strasznie wszystko upraszczają (mimo mega skomplikowanych algorytmów), jakość żarcia spada, błędy się na siebie nakładają i wychodzi masakra... np. wczoraj koleżanka ok.50kg chwaliła mi się (zrzut z apki), że spaliła 900kcal w trakcie 2h marszu po lesie z psem... zapytałem tylko, czy spacerowała z mężem na barana
i nie ma co wyśmiewać keto, jak się jej nie rozumie, jak się jej nie spróbowało... a pisanie, że keto to bzdura, to potwierdza,
oczywiście keto to nie jest recepta na wszystko, ma swoje wady, ale jeśli ktoś przetrzyma keto-adaptację czyli te 2-3 tyg bez cukrów (tu następuje eliminacja 99%), to już jest po drugiej stronie lustra i od razu inaczej patrzy na bilans energetyczny, zaczyna powoli kumać czaczę...
ja po kilu dniach głodówki (0 kcal + treningi) mam taki haj energetyczny, że masakra... jak to??? przecież to niemożliwe
ps.
bawi mnie jak ktoś pisze te tematy (i to są zawsze te same tematy) w jednym ciągu, na jednym wydechu...21km10km pisze:To są oczywiście bardzo szkodzące bzdury, pokroju poglądów szarlatana J .Zięby oraz płaskoziemców i antyszczepionkowców. Apeluję o nierozpowszechnianie takich bzdur na portalu