CEL? FUN! Przemo i jego droga.

[Przemkurius]

kurczę, jak fajnie sobie zrobić trening na samopoczucie, nie "wyścigi". takie tempo 6'/km to fajna sprawa

[Przemkurius]

W czym biegacie dłuższe wybiegania 20km+? Szukam czegoś z dobrą amortyzacją. Patrzylem na saucony kinvary 9 i nb zante v3 ale ciężko z dostępnością.
Podzielcie się swoimi odczuciami

[Przemkurius]

Baza jest, teraz szybkość

[Przemkurius]

02.05

w sumie dawno nie wrzucałem żadnego treningu, bo nie było co wrzucać.

zabawa biegowa 6'/5'/4'/3'/2'/1' na przerwie długości odcinka



początek od tempa 4'20/km i co odcinek przyspieszanie o 10sek.

ze względu, że ostatni odcinek 1' chciałem zobaczyć do ilu jestem w stanie się rozpędzić na chwile obecną. słabo jest
zachowuje spokój, w październiku zaczynałem z głębszej dupy, gdzie biegałem po 6'20/km na tętnie 155

i uczciwie przyznaje, że wtedy nie byłem gotowy do łamania 40'/10km.

adios 4 za 360 zł to dobra cena? pytanie do biegających w adidasie. są też ultra boost 19 za 420, ale to już chyba za dużo

[Przemkurius]

Loffciam algorytmy garmina

[Przemkurius]

16.05

zabawa biegowa 6'/5'/4'/3'/2'/1' na przerwie długości odcinka



bardzo fajny trening. kluczem do niego było położenie się spać dalej po tym jak wyłączyłem budzik o 4:45 :D

w planie pierwszy odcinek po 4'20/km i przyspieszanie o 10" na odcinek. Ostatnia minutówka w miarę możliwości na max.

widzę progres, czuje go oddechowo i tempowo. jest dobrze

[Przemkurius]

Dzisiaj wpadło 15x 1'/1', a po treningu garmin zaczął głupotki pokazywać

[Przemkurius]

26.10.2019 vs 24.05.2020

podobne tempo i dystans. chyba poszedł jakiś progres




heh, dystansu nie ma na drugim, wyszło dziś 7,65 km

[Przemkurius]

30.05

15' + 3x3km progowo (4'30, 4'20, 4'10/km) p.3' trucht > 5' marsz + strech > 3x 200m max, p. 3'30 (marsz)



sam jestem w szoku jak 200m weszło, szkoda tylko, że bieżnia ma 330m i w połowie jest łuk.

[Przemkurius]

puk puk

tak po krótce:

Rolli zdecydował wesprzeć mnie swoim doświadczeniem i wiedzą, za co mu serdecznie dziękuję. zobaczmy, w jaki sposób na mnie podziała ten typ treningu. nie ukrywam, że jest mi on bliższy choćby dlatego, że jak trenowałem piłkę nożną to większość ćwiczeń opierała isę na krótkich intensywnych przebieżkach (jeśli mogę to tak nazwać)

na początek 3x30m lotne + 3x40m lotne + 150m na 95%

fajny trening, mimo iż miałem problem żeby nabrać prędkości. ale będzie tylko lepiej, wierze.

30 i 40m szybko zlatywało, zanim człowiek się rozpędził musiał kończyć. 150m już pod koniec ciężary, zdecydowanie za wolno.

dystans brany niestety z footpoda, jutro dopiero dotrze koło pomiarowe więc będę w stanie odrysować sobie równiutkie odcinki.

buziaczki.

[Przemkurius]

7km po 4'50

krótko i dosyć szybko. dawno nie uwinąłem się 45 min z całym treningiem. troszkę brakuje luzu i czuje ociężały.

o ile tętno na dosyć przyzwoitym poziomie, to oddechowo relatywnie ciężko było.

średnio po 4'48 na średnim tętnie 162

jutro wolne, a w czw creme de la creme tego tygodnia, zobaczymy na co mnie stać.

[Przemkurius]

15' ABC + 6x200m w 34s, p.3' w marszu

na początku zacząłem od pomierzenia bieżni w koło, oraz poszukania 200m. okazało się, że z drugiej strony jest dłuższa prosta, oznaczone 100m i kawałek dalej 200m. co mnie niezmiernie ucieszyło.



prawie godzine zeszło mi na samym mierzeniu, więc już byłem "rozgrzany"

2km truchtu, później przechodzimy do ogólnorozwojówki: wymachy, skipy, odstawno - dostawny, przeplatanka, wieloskok, przywodziciele, odwodziciele itd. streching w miejscu i 3 przebieżki tempem 3'20 - 3'30.

szczerze powiedziawszy, bałem się treningu. nie względu na to czy wytrzymam, tylko czy jestem w stanie tak szybko biegać. 200m tempem 2'45 to już jest kawałek kręcenia nogą.

ustawiam się na linii, naciskam lap i lecimy:

1. 30,8
2. 32,7
3. 33,0
4. 33,6
5. 33,8
6. 32,6

szok, niedowierzanie. po pierwszym powtórzeniu zacząłem się zastanawiać, czy na pewno jest 200m czy nie mniej. następne powtórzenia już bardziej w punkt, ale też pod koniec musiałem hamować, żeby nie przeszarżować.

ostatnie dwa były ciut cięższe, bo ostatnia prosta zaczęło wiać. fakt faktem, mam problem z wyczuciem tempa, ale to pewnie kwestia kilku tygodni takiego treningu.

zero piłowania, zero siłowania się, po każdym powtórzeniu od razu marsz z kilkoma głębszymi oddechami, żadnego podpierania się na kolanach. po ok 1'30 tętno na poziomie 135-140. tętno maks 186 po 200m.

jestem mega zaskoczony jak poszło. nie spodziewałem się, że mogę tak luźno lecieć 200m. nie ma się co podpalać i podniecać, ale zaryzykuje stwierdzenie, że jeszcze 2 powtórzenia bym domknął dzisiaj.

po treningu jeszcze raz odmierzyłem ten odcinek, czy aby na pewno jest 200m. było

[Przemkurius]

7km po 4'40

kurde, ciężko. krótka noc, o 6 rano prawie 20 stopni, szczerze pole. nie był to komfortowy bieg.
muszę przyznać, że się umęczyłem. tętno cały czas pomiędzy 175 a 180.
nogi ciężkie, przy podbiegach robiły się betonowe. z górki starałem się odpoczywać ale noga już weszła w tryb podawania i nie szło zwolnić.
Łydy dalej nabite jak pks do lichenia.

wyszło średnio po 4'36 na średnim tętnie 176

[Przemkurius]

3km po 4'20

"bieg regeneracyjny"

szybko się biegło. dzisiejsze 3km po 4'20 weszły lżej niż wczoraj 3km po 4'40. jakoś mniej się umęczyłem na tym samym dystansie.

dobry regen wpadł (solidna kolacja, prawie 9,5h snu). śniadanko też całkiem dopchnięte kanapką z miodem i wio.

wyszło po 4'18 na średnim tętnie 178

pod koniec trzeciego km tętno już pod 190 podchodziło, ale o dziwo bardzo lekko się oddychało, nie było zajezdni oddechowej.

rozbieganie w tempie 6'30 przy tętnie 150, dramat warunki do biegania asfalt tak gorący, że już przez buty zaczyna parzyć.

[Przemkurius]

12km po 5'00

nie było lekko. ukształtowanie terenu też zrobiło swoje (prawie 70m przewyższeń) początek trochę za mocny, później problem żeby zwolnić. jak się włączył tempomat to nawet pod górkę leciałem mniej więcej 4'55. z górki starałem się odpoczywać, ale też topornie szło.

wyszło średnio po 4'55 na średnim tętnie 171

tętno wysokie, ale oddechowo już widzę różnicę.

TYDZIEŃ 1

pierwszy tydzień Rolandowego treningu zamykam 56km.

był to tydzień intensywny, ale nie ma co się dziwić po 2 miesiącach klepania bs-ów na tętnie 140. pewne mięśnie przypomniały sobie o istnieniu.

do tego doszły 2 treningi siłowe na gumach oporowych.

rozpiska na kolejny tydzień jest i ciśniemy dalej.