Właśnie też zauważyłam jak kol. Beata powyżej, że zwracasz uwagę na murale. Podobnie jak ja, mam świra na ich punkcie i zawsze, jak biegnę i jest coś nowego i fajnego to staję i robię fotę. Przez te prawie 8 lat kręcenia się po Poznaniu już dużo uwieczniłam pomimo, że praktycznie biegam w promieniu 10 km od miejsca zamieszkania. To swoista kategoria "sztuki", szkoda tylko że niestety niedoceniana i potrafi być szybko zniszczona przez nowe malowidło.
W moim rodzinnym Lublinie celowo powstal mural, chyba najdłuższy jaki widziałam, obrazujący stare czasy międzywojnia a może i nawet wcześniej, wdłuż umocnienia rzeczki Czechówki. Widziałam, fociłam, robi wrażenie, gdyby ktoś był w Lublinie, to naprawdę warto zobaczyć.
Link do projesjonalnych zdjęć i szczegółów:
https://teatrnn.pl/pamiec/mural-przy-rzece-czechowce/
A, i oczywiście będę czekać na Twoje nowe foty murali

, bo uwielbiam je oglądać, mógłbyś jeszcze dopisywać gdzie go można bylo spotkać
