Astma

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam od 2013 roku. W 2012 roku zacząłem odczulanie (alergia na pyłki drzew i traw). W 2017 roku moje odczulanie dobieglo końca (trwa 5 lat). Od kiedy zaczalem sie odczulac moje objawy alergiczne ulegly duzemu zmniejszeniu. Z bieganiem w okresie pylenia nigsy nie mialem problemów. Aż do tego roku... w zeszłym tygodniu po 12 km biegu tempowego dopadł mnie męczący kaszel odksztuszanie wydzieliny swiszczacy oddech. To mnie trzymało caly wieczór i całą noc do dnia następnego. Od lekarza ogolnego przez telefon dostalem recepte na tabletki na alergie (mocniejsze niz alertec) i dorazny wziew. Od tamtej pory co wieczór lapie mnie kaszel jak wezme wziew to sie uspokaja ale nawraca coraz szybciej i coraz slabiej ten wziew dziala. Nie mam zadnych innych objawów ani kataru ani swedzacych oczu. Od tamtej pory biegalem 2 razy spokojnym tempem i bylo ok - nic sie nie działo. Dziś chcialem zrobic 12 km bc2 ale zwby nie nosic maski ti wybralem się w las. To był jednak błąd bo jiz po 1 km bieglo mi się ciężko strasznie sapalem zaczal mi swiszczec oddech. Dobieglem tak do 7 km i odpuscilem bo męczył mnie twn bieg nieziemako ciezko mi bylo o zlapanie tchu no j balem sie ze dostane jakochs mega duszności. Tempo truchtowe tez juz sprawialo problem wiec domaszerowalem do domu. Dalem sobie wziew, rozkirczyl oskrzela ale kaszel mam nadal mokry i nieprzyjwmnie bolesny.
Nawet nie wiem jak do alergologa sie zapisac przez te epidemie ale czegos takiego nie mialem nawet przed odczulaniem...
Moje pytanie czy ktoś bujał się z podobnym problemem ?
Troche sie boję że moge miec zniszczone płuca chociaz zapewne jest to wina bardzo wysokiego stężenia pyłków.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Kordyt pisze:Biegam od 2013 roku. W 2012 roku zacząłem odczulanie (alergia na pyłki drzew i traw). W 2017 roku moje odczulanie dobieglo końca (trwa 5 lat). Od kiedy zaczalem sie odczulac moje objawy alergiczne ulegly duzemu zmniejszeniu. Z bieganiem w okresie pylenia nigsy nie mialem problemów. Aż do tego roku... w zeszłym tygodniu po 12 km biegu tempowego dopadł mnie męczący kaszel odksztuszanie wydzieliny swiszczacy oddech. To mnie trzymało caly wieczór i całą noc do dnia następnego. Od lekarza ogolnego przez telefon dostalem recepte na tabletki na alergie (mocniejsze niz alertec) i dorazny wziew. Od tamtej pory co wieczór lapie mnie kaszel jak wezme wziew to sie uspokaja ale nawraca coraz szybciej i coraz slabiej ten wziew dziala. Nie mam zadnych innych objawów ani kataru ani swedzacych oczu. Od tamtej pory biegalem 2 razy spokojnym tempem i bylo ok - nic sie nie działo. Dziś chcialem zrobic 12 km bc2 ale zwby nie nosic maski ti wybralem się w las. To był jednak błąd bo jiz po 1 km bieglo mi się ciężko strasznie sapalem zaczal mi swiszczec oddech. Dobieglem tak do 7 km i odpuscilem bo męczył mnie twn bieg nieziemako ciezko mi bylo o zlapanie tchu no j balem sie ze dostane jakochs mega duszności. Tempo truchtowe tez juz sprawialo problem wiec domaszerowalem do domu. Dalem sobie wziew, rozkirczyl oskrzela ale kaszel mam nadal mokry i nieprzyjwmnie bolesny.
Nawet nie wiem jak do alergologa sie zapisac przez te epidemie ale czegos takiego nie mialem nawet przed odczulaniem...
Moje pytanie czy ktoś bujał się z podobnym problemem ?
Troche sie boję że moge miec zniszczone płuca chociaz zapewne jest to wina bardzo wysokiego stężenia pyłków.
Paskudne objawy, współczuje. Pierwsze pytanie jaką masz dietę,
co jesz często i gdzie to kupujesz.

Kontakt z Twoim Lekarzem nawet telefoniczny wskazany.
Jak będzie "klękał" zmięć lekarza. :taktak:

Ja na Twoim miejscu jako pierwszy krok wybrał bym "polne drogi",
oddalone od miasta. Jak mieszkasz na wsi, to problem z głowy.
Jeżeli objawy się zmniejszą choć minimalnie,
będziesz miał małą wskazówkę, na początek.
(Lekarz za Ciebie tego nie zrobi i nie wiadomo czy zaproponuje). :usmiech:
wwlodar
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 14 gru 2019, 21:48
Życiówka na 10k: 44:33
Życiówka w maratonie: 3:43:28
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Kordyt pisze:Moje pytanie czy ktoś bujał się z podobnym problemem ?
Bujam się z astmą od 20 lat. Mam o tyle inne objawy, że u mnie nie jest to związane z porą roku, czy też pyleniem jakiś roślin. Jeżeli systematycznie zażywam leki to mogę normalnie funkcjonować (z bieganiem włącznie).
Z tego co piszesz wynika, że nie możesz już normalnie realizować treningów. Jeżeli nie jesteś w stanie na razie odpuścić biegania (co jest zupełnie zrozumiałe :usmiech:), radziłbym, żebyś ten lek doraźny, który już masz, zażywał przed wyjściem na trening, przynajmniej do czasu, kiedy trafisz pod opiekę jakiegoś sensownego lekarza.
Pozdrawiam i życzę, żeby to były jedynie chwilowe problemy.
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej dzięki za odpowiedzi.

Udało mi się dostać lek na astme o dłuższym działaniu niż wziew.
Porobie jeszcze próby biegowe, najpierw po mieście spokojny bieg i jak nie będzie problemów to potem szybki bieg po mieście lub generalnie nie w lesie i spokojny bieg w lesie, żeby też sprawdzić czy bardziej szkodzi las czy szybki bieg. Przez pieprzoną pandemię nie wiadomo czy w ogóle uda mi się zapisać na leczenie alergologiczne, ale trzeba być dobrej myśli.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj na próbę zrobiłem 7 km biegu ściśle po mieście: kamienice ulica, mało zieleni, daleko od lasu.
Bieg zrobiłem w szybkim tempie (1 km rozgrzewki + 6 w tempie progowym) czyli zdecydowanie szybciej niż przedwczoraj w lesie. Nic mi się nie zacisnęło w płucach, byłem w stanie biec dalej, po biegu dopiero odczułem reakcje alergiczną ale nieznaczną, noc całą przespałem bez duszenia się.
W porównaniu do lasu gdzie po 1 km ja już świszczałem i nie mogłem złapać oddechu wniosek jest oczywisty że na czas pylenia lasu do robienia szybkich biegów muszę unikać. Wiedziałem, że w lesie jest więcej pyłków ale nie sądziłem że to będzie aż tak drastyczna róznica.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
ODPOWIEDZ