Długo się nie mogłam zdecydować na napisanie tego postu. Ale wszyscy piszą o tym jak się pozdrawiają i jacy są mili w przeciwieństwie do wrednych spacerowiczów z psami lub bez, że już nie mogę
Należę do jednych i drugich. Biegam od niedawna, ale jednak. Jest u mnie sporo biegaczy i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby któryś podziękował lub się chociaż uśmiechnął, jak mu ustąpię drogi, bo biegnie szybciej. To w trakcie biegu. Kiedy jestem na spacerze z psem i zlezę biegaczowi z drogi, żeby się nie męczył mijankami, reakcja jest identyczna, czyli żadna. Mnie jakoś nie jest ciężko powiedzieć słowo do kogoś, kto mi ustąpi miejsca na dróżce, myślę, że innym też nie sprawiłoby to większego kłopotu. A potem się biegacze dziwią, że ludzie za nimi nie przepadają.
Dla mnie ustępowanie drogi biegaczowi jest tak samo oczywiste jak kobiecie (mężczyźnie też) objuczonej zakupami lub pchającej wózek. Nie oczekuje za to podziękowań, ale raczej liczę na wyobraźnie u innych i schodzenie z drogi, a nie pakowania się wprost pod nogi gdy biegnę. Czasem się przeliczę
Toyota,
A gdzie biegasz?
Bo np. w Lasku Bielańskim, gdzie ja najczęściej biegam większość biegaczy się pozdrawia.
Zresztą, wpadnij jutro na SBBP (bo chyba jesteś z W-wy) to spotkasz samych uprzejmych biegaczy
Toyota wiesz to chyba dziala w obie strony i nie ma podzialu na uprzejmych biegaczy czy spacerowiczow a po prostu na uprzejmych lub mniej ludzi. Jedni sie pozdrawiaja inni na siebie warcza nic nie poradzisz bo gdyby to bylo takie proste czesciej slyszelibysmy slowa prosze czy przepraszam. Mialam taka historyjke wracalam rowerem ze sklepu obladowana woda. Wode zostawilam przed klatka zeby najpierw wniesc rower maly chlopiec stojacy obok z matka podbiegl i zataszczyl te moje 5 litrow pod winde gdzie juz wnioslam rower. Podziekowalam mu a co on uslyszal od swojej matki cytuje " ty ty nie badz za mily dobra" i czego tu wymagac skoro rodzice nie potrafie przekazac najprostrzych wartosci wlasnym dzieciom
Od początku biegania staram się wprowadzać zwyczaj pozdrawiania , gdziekolwiek ma to miejsce. Pozdrawiam także spotykanych częściej pieszych, rowerzystów. Notuję pewne postępy w reakcjach, czasem nawet ktoś pozdrowi mnie pierwszy. Najbardziej nieoczekiwane są reakcje kobiet. Od naturalnych, po nerwicowe.
W kwestii ustępowania drogi biegającym postęp jest znikomy. Zdarzają się matrony na niedzielnych spacerach, które gotowe są nawet zastąpić drogę. Chyba liczą na bój spotkaniowy. Ostatnio zupełnie nieoczekiwanie zostałem zaatakowany rowerem przez czterdziestolatkę - hipnotyzerkę.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że bywają i tacy, którzy zrobią mały krok w bok, przytrzymają psa za obrożę, skrócą smycz, albo uprzedzą dzwonkiem, że jadą szybko z tyłu. Jeśli mogę to dziękuję i innym to samo doradzam. To jedyny sposób na propagowanie właściwych zachowań. Agresja działa w przeciwnym kierunku
Moge sie spytac o najbardziej odpowiednia forme pozdrawiania biegaczy ?
Mam 18 lat, jak mijam biegacza powiedzmy 35 letniego glupio mi powiedziec 'czesc' czy machnac reka ;]
Toyota opisuje zdarzenia jakby co najmniej w Polsce mieszkala . Dla mnie to egzotyka . Dla mnie czlowiek z brakiem reakcji to zwyczajny skrajny chamulec , lub bardziej po swojsku - asshole .
Lucid , najlepiej sie pozdrawiac wzniesiona dlonia ( bezglosnie , zeby oddechu nie zaklocac ) . Mozna dodac usmiech , bo tez oddechu nie zakloca . Rowerzysci pozdrawiaja sie skinieniem glowy , bo " kierownice trzeba chwycic w mocne dlonie " .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Quote: from wojtek on 3:21 am on Sep. 20, 2003
...zwyczajny skrajny chamulec...
Przez chwileczke myslalem, ze wojtek - dobry Aniol Stroz forumowej ortografi, ktory powoduje, iz czesciej niz kiedykolwiek sprawdzam to co napisalem ze slownikiem, zaliczyl pierwsza wpadke. Ale gdziez tam, jego "chamulec" pochodzi od "chama", nie od "hamulca"
Toyota pomieszała chyba dwie sprawy:
- pozdrawianie sie biegaczy
- stosunek biegaczy do nie biegaczy
Pozdrawianie sie biegaczy jest chyba sprawa oczywistą, był kiedys nawet o tym osobny temat. Pozdrawiam prawie wszyskich uniesieniem dłoni i słowami "cześć" "hej" lub tradycyjne "dzień dobry"
Gorzej jest jesli chodzi o nasze spotkania z "obcymi" Nie zgodze sie, że musze kazdemu za wszystko dziekowac - bez przesady ale jesli rodzina spacerowiczów zajmuje wszyskie trzy pasy na lesnej alejce i widzac mnie zrobia mi niewielką dziurę lub pouczą dzieciaka, żeby uwazał bo własnie zabawia sie z pieskiem to chyba jest to całkowicie normalne i zwalnia mnie z uprzejmych podziękowań. Jadac autem nie dziekujemy kazdemy kierowcy, że zwolnił nam lewy pas do wyprzedzania.
Nie potraktujcie mnie jako chama, znam i uzywam słowo "dzieki" Gdy trenowałem na biezni, zdarzało m sie dziekowac za zwolnienie toru choc sam nigdy na to nie liczyłem ( i nie słyszałem ) gdyz jest to dla mnie oczywiste, że ustepuje miejsca jak poruszam sie wolniej i widze, ze ktos trenuje tempo.
Z reka na sercu moge powiedziec, że w codziennym zyciu słowa "dziekuje" uzywam bardzo często.
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
Karola - dla mnie też jest to oczywiste, ale uśmiech nic nie kosztuje.
Regis - biegam na Dolince Służewieckiej. Dzięki za zaproszenie, ale dla mnie Bielany to trochę daleko, nie mam samochodu, mam za to psa, z którym biegam, a który źle znosi środki transportu miejskiego
Generalnie, też mi się wydaje, że to zależy jakim się jest człowiekiem, martwi mnie tylko, że więcej jest tych nieuprzejmych i co ciekawe, nie tylko wśród tak zwanej młodzieży.
To, co mi się podoba u biegajacych to ich reakcje na komunikat, że "pies nie gryzie biegaczy"
Toyota jak na Bielany za daleko to wpadnij na zawpdy pucharu maratonu warszawskiego. Też jest sympatycznie:) Najblizsze są w niedzielę 28 września na Polach Mokotowskich początek dla dzieciaków o 12 dla starszaków bieg na 10km około 14.45 ale warto być wcześniej. Ekipę SBBP rozpoznasz bo pewnie bedziemy w naszych koszulkach. Poprzednio na Polach punkt startu był przy najwiekszym stawie przy głównej alejce (na wysokosci Skry). Następny i ostatni puchar bedzie 26 października zdaje siena Kępie Potockiej to dalej od Ciebie.
Też biegam wzdłuż Doliny Służewieckiej i często pozdrawiam a także jestem pozdrawiany przez biegaczy. No a jak już ktoś do mnie macha to na pewno mu odpowiem tak samo. Nawet jeśli juz do kogoś nie pomacham - to nie dlatego że jestem jak to amerykanie mówią dupkiem - ale bo może akurat koncentrowałem się na patrzeniu pod nogi albo jakoś tak ( mam trochę słaby wzrok ). A jeśli chodzi o spacerowiczów to nie widzę potrzeby kłaniania się im, zdażyło mi się tylko raz podziękować za przytrzymanie pieska - który i tak nie wyglądał na specjalnie groźnego.