Jeszcze argumentuje takie podejście badaniem na otyłych kobietach, które zostały podzielone na trzy grupy: sprinty, biegi o niskiej intensywności i brak aktywności. Ja jestem ciekawy jak bez żadnego przygotowania, otyła kobieta (pewnie w średnim wieku) może nagle zacząć wykonywać treningi sprinterskie. Myślę, że kontuzja w takim wypadku jest prawie pewna.Eksperci radzą, by nie porzucać tej aktywności, po prostu wykonywać ją szybciej i intensywniej, bo pod wieloma względami sprint jest bezpieczniejszy niż bieganie.
I chyba autorka nie wzięła pod uwagę, że przy treningu do biegów długich nie stosuje się tylko wolnych wybiegań tylko długich wolnych wybiegań, lecz są to zróżnicowane prędkości i dystanse.