MatiR - komentarze do bloga

[Przemkurius]

i jakie ciasto wyszło z tej formy?

[MatiR]

Nie najgorsze.
Relacje mam przygotowane (i za chwilę pierwszą wrzucę) i treningi od sobotniego biegu do końca tego tygodnia rozbiję na części, bo muszę parę rzeczy sobie przemyśleć, bo nie wiem do końca (choć mam pewne przypuszczenia) co i dlaczego...

[kkkrzysiek]

Gratulacje. Wyszło jeszcze lepiej niż typowałem.

[Siedlak1975]

Gratulacje. Kolejny, który podczas robienia bazy rąbie wynik aż miło

[Tillo]

No wynik piękny, gratuluję

[MatiR]

Dzięki. W końcu mam ruch na blogu
Dobrze, że pod ręką jeszcze dwie krótkie relacje

[infernal]

Super wynik i gratki podium

[EnvyM]

Musisz zwiększyć dawkę tenisa, to wyniki będą jeszcze lepsze!

[MatiR]

Trochę kaleczę, ale poszłoby w nogi

[wigi]

Gratuluję. Ładny wynik, dobry i równy bieg jak na wietrzne warunki.

[infernal]

Nie pisz głupot, bo prezentujesz jeden z najwyższych tutaj poziomów na forum i jestem przekonany że wiele osób Cię czyta Może się nie wypowiadają, bo co ma osoba z poziomu 45min komuś z poziomu 35min Ja też, mogę napisać co najwyżej gratulacje oraz zazdroszczę wyników o wilku mowa, raz jeszcze gratulacje
W ubiegłym roku na Wroactiv było sporo forumowiczów bieganie.pl, choćby @Wigi czy @Tillo. Obstawiam, że Paweł na pewno będzie tam leciał po 33min

[Tillo]

Nie wiem, czy 33 minuty, ale zapisany już jestem

[infernal]

Nie wiem, czy 33 minuty, ale zapisany już jestem

Nie bądź taki skromny

[MatiR]

Jasne, że 33minuty tylko pytanie czy 33:50 czy 33:30 tylko Paweł o tym głośno pisać nie będzie żeby nie zapeszać
Przynajmniej tak mi się zdaje i niech nie potwierdza - poczekajmy do 07.03 tylko aby nie zawiewało.

[EnvyM]

Zazdroszczę czasu na tyle sportu - u mnie, przy pracy i rodzinie to wychodzi, że te 7-8h to i tak jest już sporo. No i na regenerację nie byłoby już potem czasu. Muszę coś pomyśleć z tym pogodzeniem obowiązków praca/rodzina, odpoczynkiem i zwiększeniem objętości, bo u mnie od 4 tygodni jestem na kilometrażu ok. 70km, a dziś i wczoraj to już taka rzeźnia była, jakbym w ogóle nie spał od trzech dni, a kilometraż wahał się na 100km.