10.12.2019
BS ze sprintami pod górkę. Wybrałem najbardziej stromą górkę jaką mam w okolicy.
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
7x8" z przerwą w marszu. Wychodziło około 65" przerwy.
Tak czytam sobie opisy niektórych, że podbiegi weszły tak bardzo, że nogi palą. Kurde, mnie nie palą. Raz mnie tylko czwórki bolały, jak przed podbiegami zrobiłem kilka powtórzeń po 50-60 metrów skip A i wieloskoków to potem pod prysznicem musiałem stopy na siedząco myć. :P
Nie ma sensu podawać jakiegoś średniego tempa czy tętna, bo wiadomo że na przerwach tempo leciało a optyczny pomiar tętna nie ogarnia takich powtórzeń.
BS + spg / 9,3 km / 51:09
11.12.2019
Bieg ciągły. 9 km w tempie ... nie wiedziałem w jakim tempie. Myślałem, że koło 4:25-4:30 będzie wychodziło, ale jak się okazało - forma skoczyła w górę a ja sam jestem zaskoczony.
BS 2 km / 11:30 rozgrzewka
BC2 // 9 km / 38:01 / śr. tempo 4:13 / śr. tętno 171 bpm (84%)
BS 1,02 km / 6:44 schłodzenie
13.12.2019
Wpadł trening, który wydawał mi się lekki i do zrobienia na luzaku. Jak zacząłem, to sam sobie zrobiłem, żeby bolało... 30x30" z przerwą ... 30". Zacząłem to biegać po, około, 3:30 i tak po 12-13 powtórzeniu zaczęło brakować przerwy. Przemordowałem to do końca, ale niezbyt jestem zadowolony z wykonania.
BS +
30x30"/p. 30" + BS
12,48 km / 1:04:05 / śr. tempo 5:08/km
16.12.2019
Niestety wypadł mi niedzielny bieg długi. Zdecydowałem zrobić trening w poniedziałek, nie taki długi, ale za to troszkę mocniej. W założeniu 1 km rozgrzewkowy, 7 km ~4:40/km (czyli takie lżejsze BC2, około 80%), 1 km przerwy, 7 km BC2. Wykonanie w porządku. Niestety w połowie drugiego powtórzenia miałem przymusową przerwę. Nie wiem który już raz w tym roku podkręcam kostkę na dziurze/krawężniku/nierówności... Musiałem dobre kilka minut siedzieć i czekać czy przestanie boleć na tyle, żeby dało się biec. Ponownie obyło się bez strat w ludziach na szczęście. No tylko trening rozbity - średnie tętno z drugiego odcinka nic nie warte, bo musiałem się kilka razy zatrzymać a zanim wróciło do poprawnego poziomu, to się trening kończył.
BS 1 km / 5:16 rozgrzewka
BC2 7 km / 32:25 / śr. tempo 4:37/km / śr. tętno 168 (83%)
BS 1 km / 5:36 przerwa
BC2 7 km / 31:49 / śr. tempo 4:32/km / śr. tętno 156 (77%)
BS 0,3 km schłodzenie
18.12.2019
BS + 7 sprintów pod górę, po 8". Noting szpecial.
Jedno co szpecjal - przestałem zamulać na "BS"-ach, okazało się, że tętno wcale nie skacze w kosmos.
BS + 7x8" spg // 11,16 km / 56:52
19.12.2019
Cruise intervals - 3x8' po około 4:02-4:05. Pierwsze za wolno i już czułem, że będzie ciężko. Trochę to porzeźbiłem. Po powtórzeniach miałem zrobić jeszcze 5 przebieżek, ale zwyczajnie nie dałem rady - odpuściłem.
BS 2,33 km / 11:35 rozgrzewka
Th 1,94 km / 8:00 / śr. tempo 4:08 / śr. tętno 167 (82%) / max tętno 189 (93%)
p. 2:00
Th 1,98 km / 8:00 / śr. tempo 4:03 / śr. tętno 161 (79%) / max tętno 179 (88%)
p. 2:00
Th 1,98 km / 8:00 / śr. tempo 4:02 / śr. tętno 158 (78%) / max tętno 174 (86%)
p. 2:00
BS 10:36 schłodzenie
PS. Klasyczny przykład nieporadności czujnika optycznego - ja trzecie powtórzenie to robiłem na ostatnich nogach, a maksymalne tętno wg zegarka... Chciałbym.
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
W tym momencie postanowiłem na takich treningach korzystać z pasa. Aż zacząłem się zastanawiać, czy poprzednie treningi to rzeczywiście lepsza forma czy błąd pomiaru.
21.12.2019
BS z przebieżkami i pasem na klatce dla sprawdzenia. Jest ok. Tętno było wyższe tylko pod górkę i w trakcie przebieżek, tak to 150-154 uderzenia. Przydałoby się jeszcze zrobić porównanie z dwoma zegarkami, ale chyba aż tak mi nie zależy.
BS + przebieżki / 8,39 km / 41:50 / śr. tempo 4:59/km / śr. tętno 153 bpm (75%)
22.12.2019
Krótko - bo i tak ten post już piszę ze 40 minut - miało być 5x3' po 3:45, dodałem od siebie jedno bo dobrze się czułem. Przerwa 3 minuty. Tempo na powtórzeniach 3:48, 3:46, 3:48, 3:47, 3:43, 3:41.
BS 2,77 km / 19:01 rozgrzewka
I 6x3' @ 3:45/km, p. 3'
BS 1,49 km / 8:26 schłodzenie
Dobry tydzień, optymistyczny. Chciałbym, jeśli pogoda pozwoli i czas, 12. stycznia spróbować się na dystansie 5 km i zobaczyć gdzie ja jestem z treningiem. Szkoda, że 1. stycznia do Bielska Podlaskiego nie będę mógł - znajomi zaprosili na sylwestra no i ... sami wiecie.