Sprawdzone patenty na świąteczny prezent dla biegacza

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

To w kwestii sznurówek, to ja odkryłem ostatnio, że fajnie się sprawdza poprostu coś w rodzaju "gumki do majtek" (w sklepach pasmanteryjnych jest, ale biała, inne kolory nie wiem). Sprzedali mi coś takiego w jakimś sklepie ze zwykłymi butami do chodzenia i to jest naprawdę fajne rozwiązanie, cały czas mam elastyczny, dostosowujący się do potrzeby ucisk. Jak się już to odpowiednio włoży, to potem robi się na końcu supły, oddcina nadmiarowy kawałek i naprawdę fajnie trzyma.

Nie wiem czy gumka do majtek to nie za mało jak na prezent od Mikołaja, ale jeśli odpowiednio śmiesznie opakować i dodać, że tam są jakieś kosmiczne patenty opracowane przez NASA to może być praktyczny prezent.
Tak to wygląda u mnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatni
Wyga
Wyga
Posty: 100
Rejestracja: 12 wrz 2015, 15:40
Życiówka na 10k: ~~1:30
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Całe szczęście u nas prezenty są symboliczne i uzgodnione za wczasu. Nic z tych rzeczy bym nie chciał ;-)
Ale też nie jestem jakimś wielkim fanatykiem biegania.
Imho na święta to można dać koszulę albo jakąś bluzę w prezencie.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

No nie wiem, czy "gumka do majtek", nawet, jeśli do butów, to dobry prezent ;). Swoją drogą fajne buty ;).

Ja nie lubię prezentów dedykowanych pod konkretną aktywność, w sensie ciuchów czy jakiegoś sprzętu, bo takie rzeczy wolę sama wybierać i kupować. Zawsze mówię rodzinie, że u mnie nie marnują się takie rzeczy, jak dobre herbaty, czekolady, różnego rodzaju bakalie i suche owoce i orzechy, więc takie rzeczy dostaję, mam później zapas na kwartał ;).
Sprawdzają się też książki, jeśli wiemy, jakie mniej więcej (albo nawet, jakie konkretnie).
Ale, ponieważ mam koty, dostaję też ciągle różne rzeczy z kotami - kocyk w koty, kubek w koty, rękawice kuchenne w koty itd., więc już zapowiedziałam, że kotów mi na razie wystarczy :hahaha: .
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Jak ktoś lubi czytać to ksiażka jest najprostszym pomysłem. Jak się zna daną osobę dobrze to zwykle trafi się z ksiażką, chociaż w 50%. Ja dostałem od mojego taty na przestrzeni kilkunastu lat sporo ksiażek. Nie wszystkie były trafione, niektóre tak, niektórym dałem szansę i okazały się fajne.

Co do sprzętu sportowego to zawsze mam z tym problem. Teściu to fascynat amator jazdy na rowerze, poza tym fan motoryzacji. I nigdy mu jeszcze nic takiego nie kupiłem, bo po prostu wiem że prawie na 100% bym nie trafił. Jakby mi ktos miał kupić coś do biegania to nie wiem co by to musiało być żeby trafić. Od biedy jakieś skarpety kompresyjne albo spodenki/koszulka, ale bardziej zaawansowane rzeczy to prawie na stówę niewypał. Buty odpadaja, to oczywiste. Z zegarkami jest ten problem, że jak ktos wymyśli taki prezent to pewnie kupi jakiś tanszy i ostatecznie okazuje się, że nosimy go przez miesiąc żeby się kupujący cieszył.

Ja jestem łatwy. Mi wystarczy coś kupić ze Star Wars i się cieszę.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Ja w tym roku pod choinkę dostałem od Mikołaja (w tym przypadku od mojej Córki) specjalny roller do stóp z takimi wypustkami i koszulkę w bardzo ładnym błękitnym kolorze mega pasującą do moich ulubionych butów biegowych w identycznym kolorze jak sznurowadła. Notabene to pierwszy ciuch biegowy (poza butami), który mam nie z Decathlonu. Bo sam wszystko tam kupuję, mam najbliżej i chyba jest dość tanio. Prezent kompletna niespodzianka i na pewno trafiony.
ODPOWIEDZ