Dopranie z potu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
Ze stara odzieżą ale w zasadzie tez i z częścią nowej pojawil się problem. Chodzi o bluzy na zime i bluzy przejsciowe. Otóż zawsze pralem w plynie do odzieży sportowej ale ciagle czuc bylo stechlizna albo dalej po praniu smierdzialo potem. Ostatnio cala odzież wrzucilem do pralmi na pranie 40 minutowe w 30 stopniach i z naturqlnym proszkiem do prania na bazie mydła. No niestety jest lepiej niz po plynie ale smród potu pozostał. Pytanie czy da sie cos z tym zrobić? Czy bluzy te raczej juz nadaja sie tylko do wywalenia ?
Ze stara odzieżą ale w zasadzie tez i z częścią nowej pojawil się problem. Chodzi o bluzy na zime i bluzy przejsciowe. Otóż zawsze pralem w plynie do odzieży sportowej ale ciagle czuc bylo stechlizna albo dalej po praniu smierdzialo potem. Ostatnio cala odzież wrzucilem do pralmi na pranie 40 minutowe w 30 stopniach i z naturqlnym proszkiem do prania na bazie mydła. No niestety jest lepiej niz po plynie ale smród potu pozostał. Pytanie czy da sie cos z tym zrobić? Czy bluzy te raczej juz nadaja sie tylko do wywalenia ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3419
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
moja żonka każdą termę co jakiś czas moczy w vanishu i później pierze w normalnym proszku do prania z dosyć dużą ilością płynu do płukania tkanin. wszystko jest normalne (proszek E a płyn silan).
i po takim zabiegu przez jakiś czas odzież termoaktywna nie jest śmierdząca.
możesz spróbować zrobić podobnie, tylko nie biorę odpowiedzialności jeśli Ci się ciuchy odbarwią od vanisha
i po takim zabiegu przez jakiś czas odzież termoaktywna nie jest śmierdząca.
możesz spróbować zrobić podobnie, tylko nie biorę odpowiedzialności jeśli Ci się ciuchy odbarwią od vanisha
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 906
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Przed wyrzuceniem spróbuj wyprać z odrobiną wybielacza opartego na chlorze.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Już ktoś w jakimś podobny wątku proponował - można dodać octu. Zamiast płynu do płukania. Prostsze, tańsze bardziej eko.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8732
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
W życiu bym tak nie radził prać ubrań sportowych.Pixa pisze:Przed wyrzuceniem spróbuj wyprać z odrobiną wybielacza opartego na chlorze.
Ubrania sportowe najlepiej prać po każdym biegu i nie zostawiać na następny dzień, chyba ze z jakiegoś powodu nie mamy jak tego zrobić.
Jak zostawiamy, to z czasem zaczną walić i tyle.
Ja pisałem o tym dodawaniu octu spirytusowego i zapewne jeszcze inni tak robią.
Do bębna z ubraniami dolewasz niewielką ilość, na oko ~50ml octu. Służy to ubraniom i pralce.
Polecam nie tylko do ubrań sportowych stosować ocet ale i do pozostałego prania.
By rozwiać wątpliwości, ubrania po praniu nie będą waliły octem, a już na pewno jak wyschną
Takie "śmierdziuchy" można faktycznie pomoczyć wcześniej w wodzie z octem, patentu z kwaskiem cytrynowym nie sprawdzałem, ale na pewno będzie to lepsze rozwiązanie niż chlor.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2622
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Ale kombinujesz (płyn do odzieży sportowej, proszek na bazie mydła). Ja ciuchy sportowe piorę jak wszystkie inne - w normalnym proszku do prania, np. Persil i zawsze są świeże i pachnące.Kordyt pisze:Witam
Ze stara odzieżą ale w zasadzie tez i z częścią nowej pojawil się problem. Chodzi o bluzy na zime i bluzy przejsciowe. Otóż zawsze pralem w plynie do odzieży sportowej ale ciagle czuc bylo stechlizna albo dalej po praniu smierdzialo potem. Ostatnio cala odzież wrzucilem do pralmi na pranie 40 minutowe w 30 stopniach i z naturqlnym proszkiem do prania na bazie mydła. No niestety jest lepiej niz po plynie ale smród potu pozostał. Pytanie czy da sie cos z tym zrobić? Czy bluzy te raczej juz nadaja sie tylko do wywalenia ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak śmierdzi to dlatego, że zalęgły się jakieś inne bakterie niż dotychczas. Już kilka razy tak miałem, że przez lata nie było problemu a nagle coś zaczęło śmierdzieć niesamowicie. Podejrzewam że te bakterie giną w odpowiednio kwaśnym środowisku, więc zadziała zarówno ocet, jak i kwas cytrynowy.keiw pisze:Takie "śmierdziuchy" można faktycznie pomoczyć wcześniej w wodzie z octem, patentu z kwaskiem cytrynowym nie sprawdzałem, ale na pewno będzie to lepsze rozwiązanie niż chlor.
Acha, jak się namacza w tym kwasie, to można całość przelać do pralki i tylko dodać detergent.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 906
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Wiadomo, że chlor to ostateczność.keiw pisze:W życiu bym tak nie radził prać ubrań sportowych.Pixa pisze:Przed wyrzuceniem spróbuj wyprać z odrobiną wybielacza opartego na chlorze.
Takie "śmierdziuchy" można faktycznie pomoczyć wcześniej w wodzie z octem, patentu z kwaskiem cytrynowym nie sprawdzałem, ale na pewno będzie to lepsze rozwiązanie niż chlor.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie nie wiem czy to kwestia bakterii czy niedostatecznego doprania i zalegania na ubraniach związków chemicznych które wcześniej wytworzyły bakterie, a które nie chcą się sprać. Bo to nie śmierdzi bakteria tylko produkty jakie powstają w wyniku jej działania na składniki potu.
Ale przecież w proszkach do prania, płynach i mydłach jest dodawany CMIT/MIT który ma działanie bakteriobójcze. Ale może ocet powoduje lepszą rozpuszczalność w wodzie tych związków chemicznych które zalegają na odzieży i odpowiadają za nieprzyjemny zapach. Także to może podziałać, więc spróbuję.
Ale przecież w proszkach do prania, płynach i mydłach jest dodawany CMIT/MIT który ma działanie bakteriobójcze. Ale może ocet powoduje lepszą rozpuszczalność w wodzie tych związków chemicznych które zalegają na odzieży i odpowiadają za nieprzyjemny zapach. Także to może podziałać, więc spróbuję.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skoro wcześniej nie śmierdziało, to musiało nie być tych bakterii, z powodu których śmierdzi. Oczywiście, że śmierdzą produkty ich przemian dokonanych na naszym pocie. Detergentu do prania pewnie nie zmieniałeś, ale i tak są wszystkie podobne. Albo skądś zebrałeś te bakterie, albo zmienił się skład twojego potu, albo wypłukałeś z ubrań zabezpieczenie przed rozwojem bakterii, jeśli takie było.Kordyt pisze:Właśnie nie wiem czy to kwestia bakterii czy niedostatecznego doprania i zalegania na ubraniach związków chemicznych które wcześniej wytworzyły bakterie, a które nie chcą się sprać. Bo to nie śmierdzi bakteria tylko produkty jakie powstają w wyniku jej działania na składniki potu.
Antybiotyki też mają działanie bakteriobójcze, ale nie wszystkie antybiotyki nie na wszystkie bakterie. A z czasem i te bakterie, które są wrażliwe, stają się oporne. Poza tym te bakterie żyją nie tylko na ubraniach, ale też na skórze a przede wszystkim we włosach, które mamy na całym ciele: zobacz sobie strukturę włosa to od razu się zorientujesz, że jest super miejscem do skolonizowania przez bakterie, bo nie sposób ich z niego zmyć. U mnie sposób z kwaskiem użytym na wszystkie śmierdzące ubrania sportowe zadziałał na dużo dłużej niż na jedno pranie.Kordyt pisze:Ale przecież w proszkach do prania, płynach i mydłach jest dodawany CMIT/MIT który ma działanie bakteriobójcze. Ale może ocet powoduje lepszą rozpuszczalność w wodzie tych związków chemicznych które zalegają na odzieży i odpowiadają za nieprzyjemny zapach. Także to może podziałać, więc spróbuję.
EDIT: sprawdzę sobie, czy rzeczywiście jest dodawany CMIT/MIT do moich detergentó bo myślałem, że dodawany jest masowo w USA, ale nie w Europie. Jeśli jest, to dla własnego zdrowia zmieniam swoje detergenty.