[quote=infernal]Od początku Ci się nie chciało czy po prostu wypaliłeś się w tym?[/quote]
Nie no od początku to nie, ale zrozum, dla takiego gnoja jakim byłem rygor treningowy był męczący i nie mówię tu o aspekcie fizycznym a psychicznym. Każdy coś se tam robi w wolnym czasie a Ty od poniedziałku do piątku o 7:30 i 15:30 + sobota o 9 na te 1,5h na basenie. Moje liceum nawet chciało żebym trenował, a ja... Na wf nie chodziłem bo go nie lubiłem i cały czas wszystkim obiecywałem że zacznę chodzić na treningi. Tak przebiedowalem pierwszą klasę, a w drugiej już się nie dało więc wybrałem ten nieszczęsny wf 2 razy w tygodniu że wszystkimi dwu taktami, serwisami i innym gównem którego szczerze nie cierpię. W 3 klasie przyszła ogarnięta wf-istka która zobaczyła że to nie ma sensu i kazała mi robić gimnastykę i to dla mnie było ok. Wszyscy se grali w te durne gry a ja sobie na materacu z jeszcze jednym kumplem ćwiczyłem stania na głowie, gwiazdy i inne pierdoły, ale co musiałem zaliczyć tych głupich serwisów z siatki i kosza to musiałem, tego mi nie odpuszczono
Generalnie pływanie lubię do tej pory, nawet czasem zloje dupę kumplowi który regularnie trenuje do tri, ale nie ma techniki, ale trenować na dłuższą metę do dziś mi się nie chce. My na jednym treningu przeplywalismy średnio 6km co daje 66km w tygodniu, przez 4 czy 5 lat... Ja tych basenów naplywalem się tyle, że mi zbrzydły
No dobra, Twój blog, Twoje komentarze, a ja się za bardzo rozpisalem.
Wysłane z mojego A5_Pro .
Przy takim podrażnieniu gardła o którym pisze Rolli bardzo łatwo o infekcje mimo, że jest ciepło więc weź sobie jego słowa do swojego obolałego serca
