Biegający Filozof pisze:
Ale to argument taki jak: "Zobacz Robert Lewandowski przestał jeść mięso i gra sezon życia. To znaczy, że bycie wege pozwala być lepszym piłkarzem". Tak nie jest. Ani przez bycie wege nie jesteś lepszym ani gorszym sportowcem, ale jeśli masz zbilansowaną dietę (i potwierdzają to dokładne badania) to możesz osiągać sukcesy (i zdrowie) zarówno przy diecie z mięsem i bez mięsa.
Ale co chcesz w tych badaniach zobaczyć? Że nabrałeś supli i w osoczu masz dużo wit D i B12? Jak one się przyswajają na poziomie komórkowym?
A jak witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (wit A nie ma w roślinach jest tylko ich forma przekształcana do A przez człowieka bardzo nieefektywnie)? Co z choliną z jaj, która jak się okazuje ma ogromne znaczenie? CO z omega 3 (myślisz że konwersja z ALA do DPA i DHA coś Ci daje?, to jest jakieś 10%, a u mężczyzn mniej). Ja już nie mówię o białkach i tłuszczach zwierzęcych. Sprawdzasz te wszystkie rzeczy we krwi? Samo zaburzenie wbudowywania omega 6, którego na diecie roślinnej jest full w relacji do Omega 3 (pradzwiego omega 3, a nie źródeł roślinnych) w błony komórkowe powoduje mase zaburzeń, stanów zapalnych.
Do tego masa błonnika, który zaburza wchłanianie składników odżywczych. Można tak długo. Jak się chcesz regenerować po tak ciężkim treningu?
Polecam młodego biegacza , 3,5 roku na diecie wegańskiej. Opowiada o złamaniach zmęczeniowych i jak zniszczył swoją karierę:
https://www.youtube.com/watch?v=hwv3KaKWlFw