Hej. Na wstepie napisze ze nie naleze do ludzi co na "formumach" sie produkuja. To forum jest pierwsze. Byc moze swiadczy to o tym ze bieganie stalo sie dla mnie wazne. Do rzeczy. Biegam od maja tego roku zaczalem od programu "30 min bez przerwy" w 10 tyg. Zaczynalem od 2 min przeplatanych 4 min marszu. Zona moja Anka jedzila w kolo parku i ze znudzeniem obserwowala moj pot. Kilka tygodni upokorzen przystankow co 10 min i udalo mi sie zrobic 30 min bez przerwy w okolicach 7 tyg. Dodam ze jak zaczynalem biegac wazylem 102 kg.(przy 190 cm wzrostu) Zaczalem biegac wlasnie dlatego. Nadwaga, siedzaca praca.. czulem nieomalze jak gnije od srodka. To chyba dobre okreslenie. W miedzy czasie zaliczylem 2 tyg przerwy z powodu strasznego bolu srodstopia. Zdaje sie ze bolal mnie prawy Achilles troche obciazalem za bardzo prawa stope i potem tydzien bolu i drugi dochodzenia do siebie. Doniedawna biegalem godzine bez przerwy. Obecnie mam juz za soba kilka razy po 10km. Pierwsza dycha w 1.24 druga 1.16 kazda kolejna w okolicy 1.08. Mam nadzieje dobic 10 ponizej godziny (kiedys) . Problem moj to to ze nie udalo mi sie zrobic jeszcze w jednym tygodniu 30km biegu. Poprostu cholernie bola mnie piszczele, to nie jest jakis tam bol zmeczonych miesni czy naciagnietych sciegien - np - w czwartek bieglem 5 km dzis mam problemy przy stawianiu stopy na podlozu czuje bol w przedniej czesci pisczela cos jakby igla wbijana od spodu w strone kolana. Ten bol w zasadzie czuje od swoich poczatkow. Zastanawiam sie czy kiedys minie. Rozmawialem ze swoim wujem ktory biega kilka razy w tygodniu po 15km, twerdzi ze nie ma takich problemow. Dlatego zastanawiam sie czy cos robie zle ? Czasy raczej swiadcza o tym ze szybko nie biegam Na teraz cel moj to 3 x 10km tyg ale jak to zrobic? 25 udaje mi sie max. Zawsze potrzebuje czasu na "rekonwalescencje" Jak to zrobic?
uff troche chaotycznie ale napisalem co chcialem :]
Pzdr!
Historia moja + Pytanie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 04 paź 2008, 16:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź (Bałuty)
- Kontakt:
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 15 sie 2008, 23:47
Odpowiedzi na Twoje pytania znajdziesz tu:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12014
lub
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2215
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12014
lub
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2215
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
chyba poprzednik dobrze odpowiedział - podstawa to rozgrzewka, rozciąganie,
no i jeszcze dobre buty !! ale mam nadzieję że nie biegasz w "trampkach" przy twojej wadze
poza tym nie wiem czy dobrze zrozumiałem... - ale nie wydłużaj ciągle dystansów... - w tygodniu biegaj kilka różnych ...
raz 5km.. innym razem 10 ... a jeszcze innym 15
no i jeszcze dobre buty !! ale mam nadzieję że nie biegasz w "trampkach" przy twojej wadze
poza tym nie wiem czy dobrze zrozumiałem... - ale nie wydłużaj ciągle dystansów... - w tygodniu biegaj kilka różnych ...
raz 5km.. innym razem 10 ... a jeszcze innym 15
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 04 paź 2008, 16:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź (Bałuty)
- Kontakt:
Tak powinienem przeszukac forum wpierw moj blad. Co do butow to mam nike z air. Troche na poczatku biegalem w zwyklych 'adidasach'. po zalozeniu tych z amortyzacja naprawde poczulem roznice (na poczatku).
Przeszukalem fora, doczytalem (juz po napisaniu postu ale bije sie jeszcze raz w piersi) ze ponoc bol przechodzi po pol roku treningow - juz sie nie moge doczekac grudnia . Doczytalem tez ze nawierzchnia odgrywa znaczaca role. W czerwcu kilka razy biegalem poza miastem ale wtedy jeszcze nie odczuwalem roznicy miekkosci podloza, biegalem zdaje sie za krotko po prostu. W tygodniu normlanie biegam po chodnikach / asfalcie. Dzis przed dwoma godzinami wrocilem z pierwszego biegu 12km. Wiekszosc biegu po drogach gruntowych no i czuje gruntowna roznice . Mimo porannych dzisiejszych negatywnych odczuc czuje sie teraz swietnie.
Co do zwiekszania dystansu to tak jak mowie chcialbym 30km tygodniowo biegac. To jest moj cel na jesien / zime. Od jakiegos czasu staram sie to porozbijac na krotko w tygodniu dluzej w weekend.
Dzieki za porady i prosze o wybaczenie ze sobie nie poszukalem sam wczesniej. Mam nadzieje ze bede mogl za jakis czas napisac ze sie plan udal.
Pozdrawiam!
Przeszukalem fora, doczytalem (juz po napisaniu postu ale bije sie jeszcze raz w piersi) ze ponoc bol przechodzi po pol roku treningow - juz sie nie moge doczekac grudnia . Doczytalem tez ze nawierzchnia odgrywa znaczaca role. W czerwcu kilka razy biegalem poza miastem ale wtedy jeszcze nie odczuwalem roznicy miekkosci podloza, biegalem zdaje sie za krotko po prostu. W tygodniu normlanie biegam po chodnikach / asfalcie. Dzis przed dwoma godzinami wrocilem z pierwszego biegu 12km. Wiekszosc biegu po drogach gruntowych no i czuje gruntowna roznice . Mimo porannych dzisiejszych negatywnych odczuc czuje sie teraz swietnie.
Co do zwiekszania dystansu to tak jak mowie chcialbym 30km tygodniowo biegac. To jest moj cel na jesien / zime. Od jakiegos czasu staram sie to porozbijac na krotko w tygodniu dluzej w weekend.
Dzieki za porady i prosze o wybaczenie ze sobie nie poszukalem sam wczesniej. Mam nadzieje ze bede mogl za jakis czas napisac ze sie plan udal.
Pozdrawiam!