chodzi o to że sobie zakładam co będę jadł, kiedy, jak itd... a i tak dalej jem śmieciowo, dużo i niezdrowo....
W końcu zacząłem biegać.
-
andrzejstrzelba
- Dyskutant

- Posty: 28
- Rejestracja: 06 sie 2014, 10:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może wtrącę coś do tematu na podstawie własnego doświadczenia. Mam 5 letniego syna, który w ogóle nie je czekolady w tabliczkach, a od święta tylko jakieś kinder czekolady. Oczywiście jak ktoś przychodził do dziecka w odwiedziny to zawsze jakąś czekoladkę przyniósł. W związku z tym do tej pory ja to wszystko wyjadałem niejako usprawiedliwiając się "żeby nie zmarnowało się". Zawsze lubiłem po jedzeniu zjeść coś słodkiego, tylko jak zaczynałem to często pół tabliczki znikało.
Jak zacząłem biegać to teraz zanim coś zjem sprawdzam ile to ma kalorii i ile czasu potrzebuję, żeby to spalić. Oczywiście nawyk szukania nie wiadomo czego szafkach dalej mi pozostał. Dziś rano po śniadaniu znalazłem Knoopers'y i aż mi się łezka w oku zakręciła, ale jak zobaczyłem, że ma 150 kcal i żeby to spalić musiałbym biegać przez około 10 minut to zrezygnowałem. Uznałem, że minuta przyjemności nie jest warta 10 minut wysiłku. Może spróbuj sobie przeliczać zjedzone kalorie na minuty biegu. Do mnie to trafia. Nie mówię, że od trzech miesięcy nic słodkiego nie jadłem. Jem dalej, ale może 10% tego co kiedyś.
Powodzenia i pozdrawiam,
Andrzej
Jak zacząłem biegać to teraz zanim coś zjem sprawdzam ile to ma kalorii i ile czasu potrzebuję, żeby to spalić. Oczywiście nawyk szukania nie wiadomo czego szafkach dalej mi pozostał. Dziś rano po śniadaniu znalazłem Knoopers'y i aż mi się łezka w oku zakręciła, ale jak zobaczyłem, że ma 150 kcal i żeby to spalić musiałbym biegać przez około 10 minut to zrezygnowałem. Uznałem, że minuta przyjemności nie jest warta 10 minut wysiłku. Może spróbuj sobie przeliczać zjedzone kalorie na minuty biegu. Do mnie to trafia. Nie mówię, że od trzech miesięcy nic słodkiego nie jadłem. Jem dalej, ale może 10% tego co kiedyś.
Powodzenia i pozdrawiam,
Andrzej
-
marek84
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No bo to zależnie od charakteru można na różne sposoby:nicez pisze:No mam ogólnie bardzo słabą silną wolę![]()
chodzi o to że sobie zakładam co będę jadł, kiedy, jak itd... a i tak dalej jem śmieciowo, dużo i niezdrowo....
1) Radykalnie = zmieniamy wszystko i terapia szokowa -> widać, że u Ciebie nie przejdzie
2) Stopniowo. Postaraj się zamieniać po 1-2 rzeczy na tydzień-dwa. Po kolei. To, co już zrobisz - pozostanie. Nie ograniczaj "śmieci' zupełnie, ale na początek jak chodzisz do tego McDonalds co 2 dzień to przez 2-3 tygodnie chodź tylko w środy i soboty, później tylko w soboty, później co drugą sobotę... A później jak okazjonalnie tam zajrzysz i po tym będziesz chciał pobiegać to Ci się odechce - ja po fast-foodach biegać nie potrafię. Nawet 3-4 godziny później mi się odbija jedzeniem i jedyne co mogę biegać to jakieś wolne rozbiegania, a i to przyjemne nie jest...
Druga rzecz, która pomaga: rozpisz to co zakładasz i rozmawiaj z kimś o tym. Ważne, żeby to był ktoś odpowiedzialny - rodzina, kolega/koleżanka/dziewczyna/żona - okazjonalni znajomi typu "yo ziom elo rap" niezbyt się nadają.
Wtedy nie tak łatwo będzie Ci łamać postanowienia - no bo wiesz... Głupio wyjdzie
biegam ultra i w górach 
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Jestem za nr 2marek84 pisze:No bo to zależnie od charakteru można na różne sposoby:
1) Radykalnie = zmieniamy wszystko i terapia szokowa -> widać, że u Ciebie nie przejdzie
2) Stopniowo. Postaraj się zamieniać po 1-2 rzeczy na tydzień-dwa. Po kolei. To, co już zrobisz - pozostanie. Nie ograniczaj "śmieci' zupełnie, ale na początek jak chodzisz do tego McDonalds co 2 dzień to przez 2-3 tygodnie chodź tylko w środy i soboty, później tylko w soboty, później co drugą sobotę... A później jak okazjonalnie tam zajrzysz i po tym będziesz chciał pobiegać to Ci się odechce - ja po fast-foodach biegać nie potrafię. Nawet 3-4 godziny później mi się odbija jedzeniem i jedyne co mogę biegać to jakieś wolne rozbiegania, a i to przyjemne nie jest...
Metoda "małych kroczków" jest chyba tutaj najlepsza. Nie odetniesz się od tego złego jedzenia od razu, tylko stopniowo, będziesz powolutku odzwyczajał się od niezdrowego fast-food, a wprowadzał NOWE, LEPSZE, SMACZNIEJSZE!
-
BiegaczPolski
- Stary Wyga

- Posty: 169
- Rejestracja: 04 paź 2014, 12:27
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
jeden warunek SAMODYSCYPLINA. Przy metodzie małych kroków łatwo pójść samemu ze sobą na ustępstwaSammi pisze:Jestem za nr 2marek84 pisze:No bo to zależnie od charakteru można na różne sposoby:
1) Radykalnie = zmieniamy wszystko i terapia szokowa -> widać, że u Ciebie nie przejdzie
2) Stopniowo. Postaraj się zamieniać po 1-2 rzeczy na tydzień-dwa. Po kolei. To, co już zrobisz - pozostanie. Nie ograniczaj "śmieci' zupełnie, ale na początek jak chodzisz do tego McDonalds co 2 dzień to przez 2-3 tygodnie chodź tylko w środy i soboty, później tylko w soboty, później co drugą sobotę... A później jak okazjonalnie tam zajrzysz i po tym będziesz chciał pobiegać to Ci się odechce - ja po fast-foodach biegać nie potrafię. Nawet 3-4 godziny później mi się odbija jedzeniem i jedyne co mogę biegać to jakieś wolne rozbiegania, a i to przyjemne nie jest...![]()
Metoda "małych kroczków" jest chyba tutaj najlepsza. Nie odetniesz się od tego złego jedzenia od razu, tylko stopniowo, będziesz powolutku odzwyczajał się od niezdrowego fast-food, a wprowadzał NOWE, LEPSZE, SMACZNIEJSZE!
-
nicez
- Wyga

- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
No to mam przerwę 3 tygodniową z bieganiem. W ogóle ledwo się ruszam a co dopiero biegać. Miałem zabieg i jestem uziemiony
zabieg miał być najwcześniej w grudniu no ale... szybciej z głowy będzie. A co do diety to POWOLUTKU realizuje plan odstawiania syfu i wdrażania czegoś normalnego...na początek to wystarczy...
-
axe
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Trzymaj się, powodzenia!
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
W te 3 niebiegowe tygodnie wdrażaj się w zdrowe produkty, powoli ograniczaj te złe, a jak zaczniesz truchtać poczujesz (i zobaczysz) dużą różnicę
Również trzymam kciuki!
Również trzymam kciuki!
-
nicez
- Wyga

- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
Mimo zaleceń lekarza nie wytrzymałem i zafundowałem sobie trochę aktywności fizycznej. 11 km rowerem w 45 minut, fajny spacerek, idealna pogoda, Polska złota jesień
Jutro również spróbuję zależnie od stanu zdrowia.
-
nicez
- Wyga

- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
nie byłem u lekarza ale rany które po zabiegu nie były do końca zagojone zrobiły się tak duże że na 100 % trzeba będzie to poprawiać...jutro dzwonie i sie umawiam, na razie walcze z bólem i krwawieniem...
teraz żałuję że poszedłem na ten rower
teraz żałuję że poszedłem na ten rower
-
axe
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Chłopie, weź wylecz się najpierw do końca, nie bój się, jak masz chęci, to do aktywności fizycznej wrócisz!
Widzę, że jesteś bardzo niecierpliwy :)
Lecz się i wróć potem do nas, zdrowia życzę!
--
Axe
Widzę, że jesteś bardzo niecierpliwy :)
Lecz się i wróć potem do nas, zdrowia życzę!
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
nicez
- Wyga

- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
Ok... powoli się leczę, ale to trochę potrwa (ze 2 tygodnie jeszcze) + operacja po nowym roku (tu bedzie bity miesiąc przerwy). ps nie chce pisac za bardzo jakie to problemy zdrowotne, po prostu: chirurdzy i wszelkiej masci specjalisci (neurolog szczegolnie) to moi dobrzy kumple
Ale mam pytanie. Otoz czy z takimi przerwami, jesli zaczne biegac powiedzmy w grudniu, styczen przerwa, i pozniej luty, marzec, kwiecien, maj, czerwien, lipiec, sierpien przebiegane - (jesli nie bedzie komplikacji zdorowotnych) to czy jest mozliwe przygotowac sie do polmaratonu zeby go przebiec ? bez zatrzymywania sie, po prostu przebiec. na razie zrobilem sobie coopera i 5 km od sierpnia (bodajze od wtedy jest ten wątek) i na 5 km miałem bodajże 30 minut bez zadnego przygotowania itd
Ale mam pytanie. Otoz czy z takimi przerwami, jesli zaczne biegac powiedzmy w grudniu, styczen przerwa, i pozniej luty, marzec, kwiecien, maj, czerwien, lipiec, sierpien przebiegane - (jesli nie bedzie komplikacji zdorowotnych) to czy jest mozliwe przygotowac sie do polmaratonu zeby go przebiec ? bez zatrzymywania sie, po prostu przebiec. na razie zrobilem sobie coopera i 5 km od sierpnia (bodajze od wtedy jest ten wątek) i na 5 km miałem bodajże 30 minut bez zadnego przygotowania itd
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Wszystko jest możliwe. A czy uda się właśnie Tobie dowiesz się tylko jeżeli spróbujesz. Jak będziesz czuł na treningach, że jesteś już gotowy - próbuj! Powodzenia
-
nicez
- Wyga

- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
Dzieki za odpowiedz. Zaczalem pisac bloga tutaj na forum, kto chce na pewno znajdzie
bedzie mi latwiej to wszystko spisywac i sie o cos pytac. Ale ten temat tez zostanie, no bo przeciez jestem świezak 
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Podaj w stopce link do bloga i do komentarzy. To dużo ułatwi tym, którzy będą chcieli coś napisaćnicez pisze:Dzieki za odpowiedz. Zaczalem pisac bloga tutaj na forum, kto chce na pewno znajdziebedzie mi latwiej to wszystko spisywac i sie o cos pytac. Ale ten temat tez zostanie, no bo przeciez jestem świezak


