Ja dziękuję za spokojne bieganie w tempie maratonu...darek284 pisze:...
Zostaje nam już tylko spokojne bieganie w tempie maratonu po parkowym asfalcie.

Dzisiaj miałem taki trening 15 km w TM i trochę nie mogłem się doczekać jego końca...

Ja dziękuję za spokojne bieganie w tempie maratonu...darek284 pisze:...
Zostaje nam już tylko spokojne bieganie w tempie maratonu po parkowym asfalcie.
No to git, będzie raźniejhenley pisze:Słyszałem ,że będziemy robić to samo "łamanie" na MW.
Zmieniaj kołdrę na zimową- poradziła mi to pewna znajoma, co w dragach siedzi na codzień, więc chyba się znadarek284 pisze:Naczytałem się o "uczuciowych biegaczach" i zdaje się, że Wam pozazdrościłembo od rana ja też pociągam nosem. Do nieciekawego gardła dołączył mokry nos, ale i tak dobrze, że to w tym tygodniu i po zrobieniu ostatniego WT.
Jak się biega w publicznym parku, na dodatek z własną żoną to trzeba trzymać fason i nie okazywać zmęczeniaGerard pisze:Darek, jak Was wczoraj mijałem te 14 razyto nie wyglądałeś na takiego, co marzy o zakończeniu treningu.
Gerard pisze:Trzymam kciuki za wszystkich walczących z infekcjami!
Dzięki, mam taką nadziejęPiotrekMarysin pisze:A z drugiej strony jak organizm zwalcza bakcyla to produkuje "wszystkiego" więcej, więc może i efekt superkompensacji będzie większy jeśli bakcyl nie jest jakiś potężny??? - Czego życzę wszystkim kuracjuszo-łamaczom...
Masz rację Piotrze.PiotrekMarysin pisze:Sami chorzy w naszym wątku... Mam nadzieję, że tego bakcyla nie można złapać przez forum...
A z drugiej strony jak organizm zwalcza bakcyla to produkuje "wszystkiego" więcej, więc może i efekt superkompensacji będzie większy jeśli bakcyl nie jest jakiś potężny??? - Czego życzę wszystkim kuracjuszo-łamaczom...
Będzie dobrzeGerard pisze:Jako debiutujący maratończyk przyznam, że chiałbym już biecI ciekawość mnie zżera, jak będzie w trakcie i po...
A jak się będzie Twoja żona przemieszczać? Rowerem?Gerard pisze:Umwaiam się z żoną w określonych miejscach na określoną godzinę
Wstyd powiedzieć, ale mi maraton się zawsze trochę dłużyGerard pisze:Jako debiutujący maratończyk przyznam, że chiałbym już biecI ciekawość mnie zżera, jak będzie w trakcie i po...