Jestem trochę obolała po wczorajszej inauguracji sali na Siennickiej i na regularne bieganie raczej się nie nadaję. Dziwię się, że tak mało osób przychodzi na zajęcia, ale to pewnie wpływ ładnej pogody. Jak spadnie śnieg to może pojawią się większe tłumy. Trener Andrzej potrafi przeciągnąć.
Właśnie się wybieramy z Darkiem do Maryśki na kontrolę pewnej mapy z rzeczywistością. Inaczej mówiąc będziemy uczyć się trzymać mapę i rzeźbić w terenie. W zasadzie to powinniśmy pobiec w jakieś nieznane miejsce z zawiązanymi oczami i tam próbować się odnaleźć, ale na początek wybraliśmy Maryśkę

. Na razie proszę nie wszczynać akcji poszukiwawczej, bierzemy ze sobą komórki i na dnie plecaka, w razie skuchy, będzie spokojnie leżał pomocny gps. Zresztą zawsze można zapytać spotkanego lokalesa gdzie jesteśmy, jakby się nam kompletnie kierunki świata pomieszały :].
Wracając jeszcze do spotkania w Ergo, to myślałam że pierwszą osobą, która się odezwie w temacie, będzie henley, jako znany poszukiwator innowacyjnych trendów w bieganiu, nowych modeli butów biegowych i sprawny naśladowca nowych technik biegania. Myślę Jacku, że podczas jakiegoś wspólnego biegania podyskutujemy na te tematy, bo sporo się nowego dowiedzieliśmy

.
Na naszej stronie jest już gotowych
sześć odsłon z wybarwiania Bieszczadów, zaobserwowane przez nas przez jeden tydzień października.