Skoor - sala tortur

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
infernal pisze:A to bieganie nie powinno sprawiać w pewnym stopniu przyjemności?
Zmuszania się do czegokolwiek mija się z celem, bo to będzie krótkofalowe.
To zalezy. Od celu.
Treningi (w wiekszosci sportow), to orka, ktora z przyjemnoscia per se nie ma wiele wspolnego.
Jednak jezeli chce sie miec wyniki (czy to w sporcie amtorskim czy zawodowym),
to potrzebna jest wewnetrzna motywacja, ktora Cie napedza.
Nawet (a moze najbardziej) w tych trudnych momentach, kiedy sie nie chce.
Bo cel jest dalej, gdzieees tam, a nie na aktualnym treningu...
Bez tego moim zdaniem ani rusz.
Masz racje. Tyle razy ile mi się nie chce, to jest nie pojęte.
Więc sam nie jestem lepszy - zmuszam się. Wychodzę, bo ciągle "gonie tego króliczka".
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
przemekEm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 855
Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

infernal pisze:
Sikor pisze:
infernal pisze:A to bieganie nie powinno sprawiać w pewnym stopniu przyjemności?
Zmuszania się do czegokolwiek mija się z celem, bo to będzie krótkofalowe.
To zalezy. Od celu.
Treningi (w wiekszosci sportow), to orka, ktora z przyjemnoscia per se nie ma wiele wspolnego.
Jednak jezeli chce sie miec wyniki (czy to w sporcie amtorskim czy zawodowym),
to potrzebna jest wewnetrzna motywacja, ktora Cie napedza.
Nawet (a moze najbardziej) w tych trudnych momentach, kiedy sie nie chce.
Bo cel jest dalej, gdzieees tam, a nie na aktualnym treningu...
Bez tego moim zdaniem ani rusz.
Masz racje. Tyle razy ile mi się nie chce, to jest nie pojęte.
Więc sam nie jestem lepszy - zmuszam się. Wychodzę, bo ciągle "gonie tego króliczka".
No i tu jest klucz. Nie pojedynczy trening ma ci dawać przyjemność, tylko masz mieć przyjemność z "gonienia króliczka". Bo jeżeli nie chce ci się wykonywać jakiejś jednostki i najchętniej byś to pominął, a podczas biegu myślisz tylko o tym żeby to się skończyło, ale cały czas cel wydaje się istotny, to jest wszystko w porządku. Co innego, jak stwierdzasz, że w sumie ta życiówka na 1/3/5/10/21/42 km do niczego ci nie jest potrzebna.
Mnie np. krew zalewa jak mam biegać wolno, normalnie mam rzyg mentalny, męczę się strasznie, odliczam tylko czas do końca (zrobić podbiegi, interwały, progowy, odliczam tylko czas do wyjścia na trening). Na szczęście stawiam sobie cele czasowe a nie kilometrowe, inaczej za cholerę bym nie utrzymał wolnego tempa, ale robię te truchtanki z myślą, że to się przełoży na lepsze bieganie i możliwość mocniejszego styrania się na szybszych jednostkach. Całościowo patrząc, jednak daje to jakąś radość i satysfakcję, więc nie mam problemów z motywacją i wychodzę bez problemów nawet na wolne bieganie w syf, wiatr, deszcz i błoto.
Awatar użytkownika
bezuszny
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
Życiówka na 10k: 39:51
Życiówka w maratonie: 3:13:48
Lokalizacja: Holandia

Nieprzeczytany post

A ja mam na odwrót, cieszę się z longów i spokojnych rozbiegań, ale mam rzyg mentalny przed akcentami. :hahaha: Szczególnie przed rytmamy, interwałami, podbiegami itd. Ale i tak je wykonuję i mam z nich satysfakcję post-factum, gdy już wykonam tę solidną robotę. I ta satysfakcja póki co przewyższa niechęć do mocnego biegania. Dopóki tak jest, to uznaję, że wszystko jest OK.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1856
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja w ostatnim roku zacząłem znowu trochę biegać na stadionie CKSu, więc oczywiście spotkałem swojego dawnego trenera i inne znane mi z przed wielu lat osoby. Ale nie o tym: to co mnie zaciekawiło to, że jeden z trenerów (Czesław Lamch, trener I klasy PZLA) zwracał swoim nastoletnim podopiecznym uwagę, że biegają za szybko. Rękę bym sobie dał uciąć, że biegły rozbieganie i tak wolno, pewnie jakieś 6min/km. Zresztą zauważyłem, że młodzieżowcy nie trenują wogóle w zegarkach. Ot taka ciekawostka.

Mnie osobiście nie przeszkadza żaden rodzaj treningu: jak mam dreptać po 6:00 albo wolniej to dreptam i traktuję to jako przyjemność, relaks, okazję do posłuchania muzyki, nadrobienia audiobooka lub czasem przemyślenia jakiegoś problemu. Jak mam śmigać to śmigam i tyle, oczywiście trening treningowi nie równy zwłaszcza przed periodyzację. Zwłaszcza przy budowaniu bazy dużo ciężej wchodzą szybkie treningi, bo organizm się odzwyczaja.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13296
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

przemekEm pisze:Co innego, jak stwierdzasz, że w sumie ta życiówka na 1/3/5/10/21/42 km do niczego ci nie jest potrzebna.
Cholera... tego mi jeszcze nikt nie powiedział... faktycznie... PO CO MI TO?
Awatar użytkownika
przemekEm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 855
Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
przemekEm pisze:Co innego, jak stwierdzasz, że w sumie ta życiówka na 1/3/5/10/21/42 km do niczego ci nie jest potrzebna.
Cholera... tego mi jeszcze nikt nie powiedział... faktycznie... PO CO MI TO?
Np. żeby stwierdzić, że nie jest się jeszcze takim spróchniałym truchłem, jak na to pesel wskazuje (to oczywiście nie dotyczy młodych) :hejhej: albo z chęci czystej rywalizacji, jak ma się kim, jak nie to samemu z sobą też można (np. mnie nakręca samo poprawianie cyferek), zaimponować biegającej koleżance/koledze (niepotrzebne skreślić), itp. Nie wiem jakie jeszcze mogą być powody bicia życiówek. Np. kolega Marek, który chce dłużej żyć, pewnie nie biega na rekordy tylko na licznik życia :hahaha: .
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

przemekEm pisze: No i tu jest klucz. Nie pojedynczy trening ma ci dawać przyjemność, tylko masz mieć przyjemność z "gonienia króliczka". Bo jeżeli nie chce ci się wykonywać jakiejś jednostki i najchętniej byś to pominął, a podczas biegu myślisz tylko o tym żeby to się skończyło, ale cały czas cel wydaje się istotny, to jest wszystko w porządku. Co innego, jak stwierdzasz, że w sumie ta życiówka na 1/3/5/10/21/42 km do niczego ci nie jest potrzebna.
Mnie np. krew zalewa jak mam biegać wolno, normalnie mam rzyg mentalny, męczę się strasznie, odliczam tylko czas do końca (zrobić podbiegi, interwały, progowy, odliczam tylko czas do wyjścia na trening). Na szczęście stawiam sobie cele czasowe a nie kilometrowe, inaczej za cholerę bym nie utrzymał wolnego tempa, ale robię te truchtanki z myślą, że to się przełoży na lepsze bieganie i możliwość mocniejszego styrania się na szybszych jednostkach. Całościowo patrząc, jednak daje to jakąś radość i satysfakcję, więc nie mam problemów z motywacją i wychodzę bez problemów nawet na wolne bieganie w syf, wiatr, deszcz i błoto.
W punkt.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4671
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Na odczucia komfortu biegu na danym pulsie według mnie ma wpływ temperatura.
Przy porównywalnym wytrenowaniu biegnąc ten sam trening na takim samym pulsie lepiej mi się biegnie przy +5 niż przy +25 mimo że puls ten sam. Tempa będą inne bo temperatura zrobi swoje ale mówimy o pulsie, takim samym pulsie.
Z drugiej strony mam kumpla który nie lubi niskich temperatur i jemu będzie komfortowo przy +25.
Jeden piwo drugi wodę z rowu :hejhej:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13296
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Po szczepionce to raczej normalne...

A tak... Ja słyszałem ze po szczepionce zawsze "można". Jakie wrażenia? Albo to chodziło o inne tabletki? :bum:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Można, ale trzeba dopasować konfiguracje bo ręka dość mocno boli :bum:
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3427
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Wziąłeś chip mirosoftu czy poprosiłeś o apple? :hejhej:
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY

800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Apple, zaoferowali AirVacc Pro :hahaha:
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Z ciekawości: przy tym 6:22 jakie miałeś tętno?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja licze na szczepionke z tym chipem :spoczko: :hahaha:

Obrazek
Awatar użytkownika
bezuszny
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
Życiówka na 10k: 39:51
Życiówka w maratonie: 3:13:48
Lokalizacja: Holandia

Nieprzeczytany post

Na zawodach już nie będziesz musiał montować chipa w butach, bo masz swój, wygodne. :hej: :hahaha:
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
Zablokowany