PATATAJEC - komentarze
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Straszne szuranie w tym planie... 8 min/km ? Rzadko jest coś poniżej 6 minut, a na palcach jednej ręki intensywności poniżej 5 minut. Za to w tych na 10 km już w pierwszym tygodniu latanie 10 km w czasie o parę minut krótszym niż życiówka na tym dystansie - tu znowu za mocno
Spokojnie sobie polatam easy na razie z przebieżkami. Priorytet dla mnie, to wkręcić się na 5-6 treningów dziennie, złapać trochę tlenu, oszacować w miarę intensywności i za miesiąc może pobiegam jakiś trening bardziej kombinowany... Tymczasem biegi od 5:50 do 5:10 będę sobie robił + przebieżki. No i koniecznie jakieś ćwiczenia sprawnościowe, wzmacniające, siła...
Planem z Danielsa mi się latało bardzo dobrze w czerwcu/lipcu i dawało to efekty, tylko że ja za mocno parłem... Nie będę zmieniał... Jak podejdę do tego z głową, to będzie dobrze.
Spokojnie sobie polatam easy na razie z przebieżkami. Priorytet dla mnie, to wkręcić się na 5-6 treningów dziennie, złapać trochę tlenu, oszacować w miarę intensywności i za miesiąc może pobiegam jakiś trening bardziej kombinowany... Tymczasem biegi od 5:50 do 5:10 będę sobie robił + przebieżki. No i koniecznie jakieś ćwiczenia sprawnościowe, wzmacniające, siła...
Planem z Danielsa mi się latało bardzo dobrze w czerwcu/lipcu i dawało to efekty, tylko że ja za mocno parłem... Nie będę zmieniał... Jak podejdę do tego z głową, to będzie dobrze.
- lubusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:20:14
- Lokalizacja: lubuskie
Nie chodzi mi o To abys zmienił plan treningowy. Chciałem abyś zobaczył, czy intensywność odpowiada prędkością jakie biegasz.
Ja na poczatku też myślałem, że te plany są do kitu, ale jak zaczełem biegać coraz bardziej mi sie spodobały.
Pozdrawiam
Ja na poczatku też myślałem, że te plany są do kitu, ale jak zaczełem biegać coraz bardziej mi sie spodobały.
Pozdrawiam
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Rozumiem. Podświadomie sądzę, że te Danielsowskie (nawet szybsze easy) jest dla mnie. A jak już się decyduję na Danielsa, to będę go biegał, tak jak przykazano . Pozdro!
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
na początek witam ponownie na forum
Widzę, że ciągle Cię coś boli no cóż urok tego sportu . Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszą metodą na wszelkie stany przeciążeniowe (a takie przypadki to pewnie 90% wszystkich biegowych"kontuzji"*) najlepiej okładać z zmrożonymi coolpackami, kilka razy dziennie. Maści przeciwzapalne też stosuje jak akurat mam i wielkiej różnicy nie widzę. Chłodzenie, chłodzenie i jeszcze raz chłodzenie. Maksymalnie zmrożony i trzymam przez 5 minut. Najskuteczniej gdy zaczniesz chłodzić pierwszego dnia gdy Cię tylko lekko coś zaboli i nie ma problemu. Jak dasz się bólowi rozwinąć to potem i dłużej się leczy i z treningów trzeba rezygnować a nawet jak pójdziesz biegać to Twój ruch będzie nienaturalny bo będziesz starał się jakoś sto skompensować i obciążysz znowu inną partię ciała.
Nie wiem czy Tobie to pomoże na mnie działa znakomicie. Trzymam kciuki za w miarę bezbólowe bieganie.
*wyniki nie poparte żadnymi badaniami tak mi się tylko wydaje
Widzę, że ciągle Cię coś boli no cóż urok tego sportu . Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszą metodą na wszelkie stany przeciążeniowe (a takie przypadki to pewnie 90% wszystkich biegowych"kontuzji"*) najlepiej okładać z zmrożonymi coolpackami, kilka razy dziennie. Maści przeciwzapalne też stosuje jak akurat mam i wielkiej różnicy nie widzę. Chłodzenie, chłodzenie i jeszcze raz chłodzenie. Maksymalnie zmrożony i trzymam przez 5 minut. Najskuteczniej gdy zaczniesz chłodzić pierwszego dnia gdy Cię tylko lekko coś zaboli i nie ma problemu. Jak dasz się bólowi rozwinąć to potem i dłużej się leczy i z treningów trzeba rezygnować a nawet jak pójdziesz biegać to Twój ruch będzie nienaturalny bo będziesz starał się jakoś sto skompensować i obciążysz znowu inną partię ciała.
Nie wiem czy Tobie to pomoże na mnie działa znakomicie. Trzymam kciuki za w miarę bezbólowe bieganie.
*wyniki nie poparte żadnymi badaniami tak mi się tylko wydaje
Krzysiek
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Dzięki Buniek! Cieszę się na te słowa, bo człowiek jak go coś boli, to potrafią lęgnąć mu się w głowie jakieś głupie domysły... Przeczesałem internet i okazało się, że już umieram . A najlepsze jest właśnie takie zdrowe (psychicznie) podejście, jakie wielu z Was tutaj na forum stosuje... Na spokojnie, pookładać zimnym, nie nakręcać się. Przy okazji gadania o zimnych okładach - Ojciec wywalił mi coldpacka, bo nie wiedział co to jest i muszę kupić drugiego... a jak już o Tacie, to ma taką dziwną cechę wywalania wszystkiego, czego nie jest w stanie zidentyfikować, bądź oddawania czegoś komuś za darmo, podczas gdy jest to sporo warte. Jego największą wpadką (do tej pory) jest oddanie do powieszenia w jakimś barze analogowego Rolanda Jupiter 8, który na Ebay'u stoi w cenie 8.000$... Przepraszam za offtop, ale nie mogłem się powstrzymać :D. Żeby nie było - Tatuś jest kochany, ale czasem mógłby syna zapytać zanim cokolwiek zrobi .
Do tego co mówisz, dodałbym konieczne ćwiczenia wzmacniające, ale Tobie już to weszło w nawyk - w blogu widać sporo tych skipów, różnych wypadów - super. Ja muszę też narzuć sobie jakieś ćwiczonka. Póki co, wstaję sobie co i raz od kompa (praca) i trzaskam po 25 przysiadów :D! No i zupełnie przy okazji - gratuluję pucharu. Czad!
Dziś noga trochę lepiej. W dniu dzisiejszym nie polatam (bo mam próbę pierwszą od 3 lat swojej starej kapeli), ale jutro postaram się troszkę potruchtać.
Do tego co mówisz, dodałbym konieczne ćwiczenia wzmacniające, ale Tobie już to weszło w nawyk - w blogu widać sporo tych skipów, różnych wypadów - super. Ja muszę też narzuć sobie jakieś ćwiczonka. Póki co, wstaję sobie co i raz od kompa (praca) i trzaskam po 25 przysiadów :D! No i zupełnie przy okazji - gratuluję pucharu. Czad!
Dziś noga trochę lepiej. W dniu dzisiejszym nie polatam (bo mam próbę pierwszą od 3 lat swojej starej kapeli), ale jutro postaram się troszkę potruchtać.
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Właśnie natknąłem się na wzmiankę o tym specyfiku u Skarżyńskiego:rwJasiu pisze:Poza tym poczytaj sobie o MSM... suplemencie,który na chwilę obecną został wycofany z obiegu, głównie za sprawą... wysokiej skuteczności . Czytałem o tym MSM (siarce) min. na Lets run... wypowiadał tam się sprinter (z życiówką na poziomie 46'' 400m). Leczył od paru lat jakąś poważną kontuzję... bez skutku. Zrobił eksperyment suplementacją MSM... po paru dniach ból minął jak ręką odjął
"Teraz oprócz witamin i minerałów łykam seriami kapsułki glukozaminy wzmocnione MSM (methyl-sulfonyl-methane) i siarczanami chondroityny." Biegiem przez życie 2008, s. 376
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Zastanawiam się, czy tego nie sprowadzić... Znalazłem tutaj ładny preparacik:
http://www.swansonvitamins.com/SW1081/ItemDetail
http://www.swansonvitamins.com/SW1081/ItemDetail
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Nie wiem co Ci tam będą wycinać na tej głowie, ale jak mi kilka razy wycinali znamiona na plecach i brzuchu to po ok 3-4 dniach szedłem biegać. Niby jak są założone szwy to nie powinno się specjalnie tego nawet wodą moczyć, a co dopiero przepocić, ale ja często zmieniałem opatrunek i przemywałem to spirytusem
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
- ja mam ten ZiMNaR po 2 dniach od zabiegu. Łeb będzie szyty i to będzie parę szwów... Trochę się boję w takim razie biegać, bo się może zapaskudzić. Ale zobaczymy .
- Shoegazer91
- Stary Wyga
- Posty: 203
- Rejestracja: 19 lut 2010, 00:27
- Życiówka na 10k: 00:39:30
- Życiówka w maratonie: 03:21:34
- Lokalizacja: Wejherowo
Hej, poczytalem Twojego bloga od pierwszego wpisu po Twoim powrocie. Zaciekawiło mnie to Twoje kolano. W pazdzierniku tez zaczęło mnie boleć lewe kolano, również po bocznej stronie. Wczesniej w sierpniu bieglem maraton a dwa tyg. pozniej dyche. I zaczęło boleć, na początku to lekcewazyłem, w sumie to chodziłem z tym prawie 2 miesiące. Zaczynało boleć zawsze po kilku km, tak jak Ciebie i po powrocie do domu wciąż bolało czasami nawet przez kilka nastepnych dni, przy zginaniu nogi w kolanie i chodzeniu po schodach. Podejrzewałem łąkotke boczną, że pewnie przeciązyłem. Poszedłem do ortopedy dopiero jakos pod koniec listopada, wypytal sie o wszystko, co biegalem itp, cos tam wiedzial o bieganiu. Diagnoza, mikrourazy w łąkotce(chrząstka odpowiadająca za amortyzację i dopasowanie stawu, znajdująca się z boku kolana i druga po str przysrodkowej). Przepisal glukozamine, kolagen i cos jeszcze, nie pamietam. Mialem brac glukozamine 1,5 miesiąca i zrobic 2 miesiące przerwy i znowu 1,5 miesiąca. Kupiłem tylko glukozamine bo kolagenu nie mogłem dostać, mogłem kuipc to wszystko w pakiecie pod nazwą Artresas, ale nie było stać, kilkadziesiąt złoty kosztowało. Brałem samą glukozaminę(która ponoć w ogole nie dziala, z tego co wyczytałem) przez półtorej miesiąca i nic nie biegałem przez ten czas. Potem pobiegalem po 4 do 6km i nic nie bolało, sam sie zdziwiłem. Mówie Ci, idz do jakiegos ortopedy bo jesli to łąkotka to bedzie sie pogarszac i w koncu może ulec pęknięciu. Trzeba zrobić przerwe niestety żeby się odbudowała jesli to o łąkotke chodzi i brać coś na odbudowe.
10km: 00:39:30 (maj 2013
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Dzięki za to info. Cały czas skłaniam się ku temu, że to ITBS i rozciąganie daje efekty. Kiedy boli to miejsce, to ćwiczenie wykonywane na butelce (standard przy ITBS) boli dużo mocniej - dogłębnie, no i odczuwam poprawę po rozciągnięciu. Zdaję sobie sprawę, że mogę się mylić, ale niestety muszę się o tym przekonać sam, na własnym błędzie - choć mam nadzieję, że nie będę musiał. Jeśli epizody bólu będą się powtarzać, będą coraz bardziej uciążliwe, bolesne na pewno tego nie zbagatelizuję, ale teraz na pewno nie jest czas na przerwę i chodzenie po lekarzach to rzecz, o której myślę w ostateczności. Dopiero co wróciłem z cholernie długiej przerwy i tanio skóry nie sprzedam . W lutym będę też się suplementował profilaktycznie jednym specyfikiem, który mam nadzieję w moim przypadku da świetne rezultaty. To taki właśnie wzmacniacz o jakim wspomniałeś, tyle że o nieco innej formule. Dałem link wyżej w komentarzach. Myślę, że jeśli przyłożę się do ćwiczeń wzmacniających, to efekty też będą zauważalne. Jeszcze raz dzięki za inne spojrzenie - nie będę wykluczał też tego, ale mam wrażenie, że to czego mi najbardziej potrzeba, to praca u podstaw i pozytywne myślenie .
- Shoegazer91
- Stary Wyga
- Posty: 203
- Rejestracja: 19 lut 2010, 00:27
- Życiówka na 10k: 00:39:30
- Życiówka w maratonie: 03:21:34
- Lokalizacja: Wejherowo
To wytrwałości życze z ćwiczeniami Masz zaplanowany jakiś główny start w tym roku ?
10km: 00:39:30 (maj 2013
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Thx! Właśnie sobie wymoczyłem lewą stopę w roztworze soli iwonickiej jodobromowej - ale fajne uczucie teraz. Głównymi startami pewnie będą biegi na 10 km jesienią. Biegnij Warszawo i Bieg Niepodległości. Na wiosnę też wypadałoby coś przebiec szybciej, by złamać dotychczasowy czas na 10 km - 44:26. Tyle, że jeszcze nie wiem co to będzie za impreza.
Ty jesteś z północy Polski, tak? Jakie plany na zawody?
Ty jesteś z północy Polski, tak? Jakie plany na zawody?
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Jeszcze raz gratki!
W tamtym tygodniu też miałem kawałek prawdziwego błota, ale krótki ponad 2x100metrów. Wiem jaka to masakra po takim czymś biegać..
W tamtym tygodniu też miałem kawałek prawdziwego błota, ale krótki ponad 2x100metrów. Wiem jaka to masakra po takim czymś biegać..
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Dzięki, zadowolony nie jestem, ale trzeba walczyć!