Logadin [komentarze]
Moderator: infernal
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
sebastian - zgroza:
1km@3'30.7
1km@3'36.7
1km@3'48.9
1km@3'58.3
1km@3'56.7
TOTAL 5km 18:51 XD XD No dawno tak nie poskładało. Nawet na SGH gdzie odpuściłem po połowie było na mecie równe 18:00 Kosmos hehe.
1km@3'30.7
1km@3'36.7
1km@3'48.9
1km@3'58.3
1km@3'56.7
TOTAL 5km 18:51 XD XD No dawno tak nie poskładało. Nawet na SGH gdzie odpuściłem po połowie było na mecie równe 18:00 Kosmos hehe.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
piękny zjazd był..
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
cichy - na obrazku z wykresej jeszcze 'lepiej' wygląda :D
Dzisiaj za to dorzuciłem zawody na 10km po trailu, by się podwójnie zajechać w tym ukropie. Jeju jakie szczęście, że już Rzeźnik Ultra na dniach, tam 'odpocznę' :D
Dzisiaj za to dorzuciłem zawody na 10km po trailu, by się podwójnie zajechać w tym ukropie. Jeju jakie szczęście, że już Rzeźnik Ultra na dniach, tam 'odpocznę' :D
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
fakt, zjazd jak po proszku ixi smażonym na patelni
bywa, abyś nie chciał się odkuć na rzezniku, bo widzę, że ewidentnie potrzebujesz jakiejś zmiany, ale niekoniecznie mocniejszej.
bywa, abyś nie chciał się odkuć na rzezniku, bo widzę, że ewidentnie potrzebujesz jakiejś zmiany, ale niekoniecznie mocniejszej.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
Dobrze że przynajmniej dociągłeś mimo wszystko do końca , psychologicznie chyba było by to jeszcze trudniejsze do udzwignięcia i jak to mówią jak raz się zejdzie z trasy to póżniej kusi już za każdym razem . Bedzie jeszcze nie raz okazja do rewanżu nie przejmuj się .
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Krystian, a przypomnij swój rekord na 5km.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
cichy - ano potrzebuję trochę głowę 'przewietrzyć' ultra zawsze takim remedium było i mam nadzieję, że tutaj znów pomoże. Do tego BR Ultra ma start o idealnej godzinie, jak dla mnie start w środku nocy = brak snu, zaś tuż przed północą i tak cały dzień rozwalony. Za to 18:30 no idealna pora. Do tego dłuuugi dystans można spokojnie pochodzić z kijami. Ale fakt nie ukrywam, żę chcę to pobiec na miarę możliwości.
Jacek - na piątkę mam chyba najbardziej niedoszacowany czas względem tabel porównawczych - 17:59 sprzed miesiaca z Biegu SGH, tego co odpuściłem jak wiedziałem, żę sub17:30 się nie wydaży - to pokazuje, jaki był durny błąd. Gdybym nie puścił, może i celu by nie było ale bym jednak więcej urwał (niestety mam tą przypadłość, jak cel odjeżdża to już się nie chce tak walczyć, nawet mimo to że życiówka wpada - tak miałem też chociażby na dyszce w 36:24 - też mogłem trzymać mocniej... No ale człowiek się cały czas uczy i nabiera pokory).
sebastian - ano po tegorocznej połówce w Gdyni i od razu po dyszce w Raszynie gdzie x2 zlazłem z trasy, stwierdziłem, że jednak będę kończył nawet na mocnym spadku (o ile to nie grozi kontuzją jak w Gdyni).
Jacek - na piątkę mam chyba najbardziej niedoszacowany czas względem tabel porównawczych - 17:59 sprzed miesiaca z Biegu SGH, tego co odpuściłem jak wiedziałem, żę sub17:30 się nie wydaży - to pokazuje, jaki był durny błąd. Gdybym nie puścił, może i celu by nie było ale bym jednak więcej urwał (niestety mam tą przypadłość, jak cel odjeżdża to już się nie chce tak walczyć, nawet mimo to że życiówka wpada - tak miałem też chociażby na dyszce w 36:24 - też mogłem trzymać mocniej... No ale człowiek się cały czas uczy i nabiera pokory).
sebastian - ano po tegorocznej połówce w Gdyni i od razu po dyszce w Raszynie gdzie x2 zlazłem z trasy, stwierdziłem, że jednak będę kończył nawet na mocnym spadku (o ile to nie grozi kontuzją jak w Gdyni).
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Spytałem, bo tak się zastanowiłem czy jednak nie za mocno otworzyłeś, czy nie lepiej było by zagrać o mniejszy cel, ale pewniejszy - też nie wiem jak się czułeś, może chciałeś odkuć się po słabszej wiosnie.Logadin pisze: Jacek - na piątkę mam chyba najbardziej niedoszacowany czas względem tabel porównawczych - 17:59 sprzed miesiaca z Biegu SGH, tego co odpuściłem jak wiedziałem, żę sub17:30 się nie wydaży - to pokazuje, jaki był durny błąd. Gdybym nie puścił, może i celu by nie było ale bym jednak więcej urwał (niestety mam tą przypadłość, jak cel odjeżdża to już się nie chce tak walczyć, nawet mimo to że życiówka wpada - tak miałem też chociażby na dyszce w 36:24 - też mogłem trzymać mocniej... No ale człowiek się cały czas uczy i nabiera pokory).
"Wypocznij na ultra"
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Czy ja wiem. 2 razy zszedłem z trasy, biegło mi sę fatalnie i nie widziałem sensu się męczyć a bieg był po pętlach. Z drugiej strony: skoro i tak odpuszczasz walkę, głowa odpuszcza, to co za różnica czy docierasz do mety poniżej możliwości czy też schodzisz z trasy? Tak czy inaczej bieg puściłeś. Ja po tych moich DNF miałem lepsze i gorsze biegi - ale jakoś nie zauważyłem, żeby mi to w głowie siedziało.sebastian899 pisze:Dobrze że przynajmniej dociągłeś mimo wszystko do końca , psychologicznie chyba było by to jeszcze trudniejsze do udzwignięcia i jak to mówią jak raz się zejdzie z trasy to póżniej kusi już za każdym razem . Bedzie jeszcze nie raz okazja do rewanżu nie przejmuj się .
biegam ultra i w górach
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Pogoda jest zabójcza. Głowa do góry!
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
marek - z tym to chyba kwestia bardzo indywidualna. Ja jednak decyduję się kończyć w myśl zasady lepsze ch... zawody niż trening. Wiadomo, że głowa już tam i tak nie pracuje jak powinna, bo jednak tempo też odpuszczasz i się biegnie lżej. Samo DNF aż tak mocno nie doskwiera (jedynie bolało przez chwilę pierwsze na ŁUT150 ale tam też kontuzja i choćby się świat walił nie było opcji dalszego biegania).
infernal - też to sobie tłumaczę pogodą Plus taki, że na wczorjaszych zawodach tych trzech zawodników, którzy mnie wyprzedzili normalnie są ode mnie szybsi, zatem żaden z gorszymi czasami jednak mnie nie przegonił :D
infernal - też to sobie tłumaczę pogodą Plus taki, że na wczorjaszych zawodach tych trzech zawodników, którzy mnie wyprzedzili normalnie są ode mnie szybsi, zatem żaden z gorszymi czasami jednak mnie nie przegonił :D
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ja jestem dosyć odporny na temperaturę i lubię biegać i trenować w cieple ale warunki w zeszłym tygodniu były przesadnie abstrakcyjne. To nie były warunki do biegania czegokolwiek jakościowego polegającego na wytrzymałości. Raczej do zapomnienia i szkoda sobie tym dupę zawracać bo szanse były nikłe a porażka wkalkulowana w warunki i o niczym nie świadczy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Krystian,
migło mi na social media że leciałeś w hardkorowym bieg Jak poszło? Bo nic żeś w opisie nie dał. Na blogu również pustka.
migło mi na social media że leciałeś w hardkorowym bieg Jak poszło? Bo nic żeś w opisie nie dał. Na blogu również pustka.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)