Lady, tfu tfu puk puk w niemalowane, obyło się bez. Próba miała miejsce na bocznej drodze i wszystko odbyło się bez problemów. Stwierdzić należy, że lepiej wychodzi mi wypinanie prawej niż lewej nogi. Niestety w ruchu ulicznym na światłach, pod presją czasu, oczywiście już nie mogłem trafić w pedał

Trafiłem za trzecim razem. Kwestia wprawy. Jazda nieporównywalnie lepsza w stosunku do koszyczków. Muszę tylko znaleźć swoje ustawienia względem roweru, ale do tego trzeba kilometrów. A tych mi niestety brakuje
