

Mimik: kiedyś miałem straszny sen, ale to opowiem na Cracovii, bo na forum to się nie nadaje - jest adekwatny do sytuacji, którą opisałeś

Moderator: infernal
PATATAJEC pisze:Meheheh ... no spaliłem! W sumie teraz jak o tym myślę, to trochę słabo wyszło i się trochę wstydzęMogłem się schować w krzakach i siedzieć cicho, to by myśleli, że pogalopowałem po sam horyzont
.
Mimik: kiedyś miałem straszny sen, ale to opowiem na Cracovii, bo na forum to się nie nadaje - jest adekwatny do sytuacji, którą opisałeś
Buuu... a u mnie znowu tylko sarny i sarny... no i jeszcze wiewiórkę/wiewióra widziałem... no i kowaliki się ganiały.. no i to już chyba wszystkoŁosię, łosza i łoś stały na drodze, [...]Sporo zwierza - fajnie.
Hmm.. ja dzisiaj dla odmiany biegałem "ile fabryka dała" odcinki po pół kilometra. I z moimi prędkościami na tych odcinkach to mógłbym czołówce w byle maratonie co najwyżej ręczniki podawaćPo powrocie rozciąganie i przebieżki pod domem. Tak się zastanawiam teraz, że przebieżki (te najszybsze) biegłem mniej więcej w tempie, w jakim mistrzowie biegają półmaraton... To jest niewiarygodne. Ci ludzie to cyborgi! inaczej być nie może!
Patataju, tego właśnie chcesz? Zdajesz sobie sprawę, że to co automatycznie wygenerowane może być też automatycznie przeczytane? Taki dialog między maszynkami, bez udziału ludzi.Od jutra zmieniam szablon wpisów na blogu. Dzięki pomocy mojego kumpla Michała, kolejne wpisy będą bardziej szczegółowe i lepiej zorganizowane. Same wpisy zajmować będą o wiele mniej czasu, ponieważ w dużej mierze będą generowane automatycznie. Jutro podam więcej szczegółów na ten temat.
Ja myślę, że obok cyferek w moim dzienniku mimo wszystko jest sporo treści. Nie spodziewam się też, że każdy czyta te cyferkiPatataju, tego właśnie chcesz? Zdajesz sobie sprawę, że to co automatycznie wygenerowane może być też automatycznie przeczytane? Taki dialog między maszynkami, bez udziału ludzi.
Nad tym muszę się dłużej zastanowićCzasem, w pocie czoło tworzony dziennik pomaga wzmocnić chwilowo osłabione superego. Bo nie ma lepszego motywatora jak wewnetrzny superwajzor.
Aj, czuję się źle po przeczytaniu tego - czy aby tylko cyferki widać w moim dzienniku? Chyba, że chcesz uderzyć w niebiegową treść - sarenki, łosie i inne wstawki new romantic.Wpis o realnym celu i do niego zmieniający się w czasie stosunek wyrażony w refleksji, jest dla mnie wartościowszy niż wypluty z gadźetu ciąg cyferek.
A to muszę sprawdzić dokładniej po powrocie z urzędu, akurat BMI jest sczytywane ze Sporttracksa bez modyfikacji "maszynki".A poza tym twoja maszynka robi błąd, zaniżając BMI. hahaha
I cyferki też czytam!niebiegową treść - sarenki, łosie i inne wstawki new romantic
może dlatego tak słabo się czułeś... ja ostatnie treningi na krótko, nawet wieczorem i o wiele lżej się biegło...Nie biegałem jeszcze na krótko, ale niedługo się to zmieni pewnie
PATATAJEC pisze:Miesiąc przekreślony przez chorobę i obowiązki... Strasznie niefajnie, że przerwałem przygotowania do maratonu. Wyjścia z tej sytuacji zupełnie jednak nie było... Trzeba się z tym pogodzić i czekać na lepszą dyspozycję. Porównując do poprzednich miesięcy, był to najwolniejszy i najlżejszy (jeśli chodzi o wartości tętna) miesiąc ze wszystkich biegowych miesięcy od początku mojego biegania. Myślę, że dobrze zrobiłem zwalniając...
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
░ ILOŚĆ DNI TRENINGOWYCH: 13
░ DYSTANS: 277,37 km
░ CZAS: 17h 45'
░
░ TEMPO ŚREDNIE: 6'00"/km
░ PULS ŚREDNI: 153 bmp
Dzięki za życzenia powrotu do zdrowia.LaZNag pisze:Obyś jak najszybciej wrócił do zdrowia i treningów :D
a co do programów i generowania wpisu automatycznie to nie polecam bo wtedy będziesz jak ten bezmózgi robot na blogu robił je :P
a takto nawet jak cyferki sobie wpisujesz to tak czy siak możesz się zastanowić nad osiągami :D