Strasb jako osoba z analitycznym umysłem i będącą „w temacie”, musisz mi wytłumaczyć o co chodzi z tym bieganie na śródstopie (nie traktuj mojego zapytania osobiście). Już tłumaczę czego tu nie rozumiem. Otóż w środowisku (cokolwiek to znaczy) biegaczy amatorów panuje zapewne słuszne przekonanie, że bieganie na śródstopie to wstęp do biegania na „serio”. Oczywiste jest, że bieganie na śródstopie to prawidłowa technika biegu, która nie tylko poprawia ekonomikę biegania ale również zmniejsza obciążenia na stawy i rozkłada siły bardziej równomiernie działające na aparat ruchowy (mięśnie, ścięgna stawy), co zmniejsza ryzyku kontuzji szczególnie wynikających z przeciążenia aparatu ruchowego. Niemniej jednak co jakiś czas z pewnym takim rozbawieniem a nawet zażenowaniem, czytam posty w wątku „BUTY” w których początkujący (a więc bliskie memu sercu osoby) piszą coś w tym stylu: „Cześć, biegam już od dwóch miesięcy,
biegam na śródstopie, przy wzroście 178 ważę 98 kg. Biegam 3-4 razy w tygodniu, po asfalcie, kostce brukowej oraz parkowych alejkach, po ok. 6-10 km dziennie. Moje bieganie traktuję bardzo serio. Do tej pory biegałem w butach do koszykówki (ew. innych niebiegowych), chciałbym kupić prawdziwe buty do biegania, zainteresowały mnie: Nike Free, Puma Faas 300, Vibram Fivefingers. Proszę o pomoc które będą dla mnie najlepsze”.
To oczywiście wymyślony przykład ilustrujący sposób myślenia wielu początkujących.
Bieganiu na śródstopie przypisuje się jakieś cholernie magiczne właściwości.
Tym czasem chociażby z materiału zamieszczonego tutaj:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=159&id=2976
wynika, że: „u znacznej większości osób obniżenia masy ciała zaowocuje lepszym bieganiem. Wszyscy wymagają wzmocnienia mięśni nóg, partii biodrowych, brzucha, placów. U niektórych widać także problemy z nadmiernym napięciem mięśniowym lub nierozciągnięciem. Niektórzy nie są w stanie wyprostować tylnej nogi w kolanie w momencie odbicia i swobodnie jej puścić, mięsień cały czas jest niepotrzebnie napięty lub nie są w stanie tego zrobić przez zbyt słabe rozciągnięcie”.
Jak z tego wynika, właściwą drogą do poprawy techniki biegu (a co za tym idzie uzyskaniu wszystkich korzyści z tego wynikających, ze zwiększeniem ekonomiki biegu włącznie) jest przede wszystkim obniżenie masy ciała (spalenie zbędnego tłuszczu) oraz poprawa ogólnej sprawności aparatu mięśniowego, co można uzyskać przede wszystkim poprzez regularne rozciąganie oraz ćwiczenia siłowe w tym typu core stability.
Reasumując, bieganie ze śródstopia powinno być celem do którego się dąży, a do którego wiedzie droga poprzez poprawę ogólnej sprawności fizycznej, bo odwrotnie to chyba się nie uda (to jest poprzez usiłowanie biegania na śródstopie uzyskać poprawę ogólnej sprawności fizycznej).
Czy ja dobrze rozumuję? Czy bieganie na śródstopie jest możliwe do wykonania przez osoby które mają słabą ogólną sprawność fizyczną i co ew. im to da?
Pytam ciebie, bo liczę, że Ty mi to wszystko ładnie w głowie poukładasz.