Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Starość nie radośćAniad1312 pisze:Nie, no spoko, tak tylko mi się wydawało, że latem 173 było...zoltar7 pisze:Moja obecna waga to 91-92kg przy 172 wzrostu
Znaczy się skleroza, bo w dowodzie osobistym stoi jak wół 173
Poza tym 172 przy 92 brzmi jeszcze bardziej dramatycznie niż 173...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Troloblog
No więc strasznie mi się nie chciało dzisiaj wstawać... No ale Pani Kapitan kazali, to musiałem. Rozkaz był prosty: "Ukończyć Półmaraton Warszawski. Wykonać, o trudnościach nie meldować."
No więc podjąłem się tego zdawałoby się niewykonalnego zadania i to pomimo tego, że w lutym biegałem tylko 4 razy... nie chciałem się przyznać... no ale... nie miałem nastroju. Powiedzmy przechodziłem "roztrenowanie"
Ale w marcu już się pozbierałem.
No więc ponieważ albowiem właściwie był to mój pierwszy półmaraton (no był jeszcze w zeszłym roku półmaraton ale typu trail, więc nie do końca porównywalna sprawa), to postanowiłem tradycyjnie dla nowicjusza ukończyć go w czasie 2h. No więc uprzedzając fakty, chciałem dobrze, wyszło jak zwykle
Szło mi całkiem nieźle:
KM TEMPO
1____5.45
2____5.27
3____5.31
4____5.25
5____5.35
6____5.33
7____5.36
8____5.31
9____5.44
10___5.48
11___5.38
12___6.27 wodopój+wizyta w TOI TOI (vis maior)
13___5.41
14___5.45
15___5.41
No i tu zaczęły się schody a właściwie podbieg...
16___6.30 podbieg pod Belwederską (ale wcale nie byłem najgorszy, to ja częściej mijałem, niż byłem mijany)
17___6.10 skurcz w lewej łydce... fak
18___5.50
19___5.40 ostatni zryw
20___5.55
21___5.51
Oficjalny wynik... ten tego
... 2:03:31
(wg Garmina prawie taki sam
).
Wniosek jest taki: waga i regularne treningi mają jednak znaczenie
Generalnie impreza zorganizowana bardzo sprawnie (z wyjątkiem fazy wręczania medali). Fatalnie natomiast ustawiono metę. 500m przed metę postawiono bramę sponsora, wiele osób było na tyle zmęczonych... że myślało, że to już koniec ich męczarni... efekt psychologiczny był taki, że wiele osób tuż za bramą sponsora przechodziło do marszu... z rozpaczy.
Wyszło słabo... ale i tak nie omieszkałem się nagrodzić czekoladą z okienkiem
No więc strasznie mi się nie chciało dzisiaj wstawać... No ale Pani Kapitan kazali, to musiałem. Rozkaz był prosty: "Ukończyć Półmaraton Warszawski. Wykonać, o trudnościach nie meldować."
No więc podjąłem się tego zdawałoby się niewykonalnego zadania i to pomimo tego, że w lutym biegałem tylko 4 razy... nie chciałem się przyznać... no ale... nie miałem nastroju. Powiedzmy przechodziłem "roztrenowanie"
No więc ponieważ albowiem właściwie był to mój pierwszy półmaraton (no był jeszcze w zeszłym roku półmaraton ale typu trail, więc nie do końca porównywalna sprawa), to postanowiłem tradycyjnie dla nowicjusza ukończyć go w czasie 2h. No więc uprzedzając fakty, chciałem dobrze, wyszło jak zwykle
Szło mi całkiem nieźle:
KM TEMPO
1____5.45
2____5.27
3____5.31
4____5.25
5____5.35
6____5.33
7____5.36
8____5.31
9____5.44
10___5.48
11___5.38
12___6.27 wodopój+wizyta w TOI TOI (vis maior)
13___5.41
14___5.45
15___5.41
No i tu zaczęły się schody a właściwie podbieg...
16___6.30 podbieg pod Belwederską (ale wcale nie byłem najgorszy, to ja częściej mijałem, niż byłem mijany)
17___6.10 skurcz w lewej łydce... fak
18___5.50
19___5.40 ostatni zryw
20___5.55
21___5.51
Oficjalny wynik... ten tego
Wniosek jest taki: waga i regularne treningi mają jednak znaczenie
Generalnie impreza zorganizowana bardzo sprawnie (z wyjątkiem fazy wręczania medali). Fatalnie natomiast ustawiono metę. 500m przed metę postawiono bramę sponsora, wiele osób było na tyle zmęczonych... że myślało, że to już koniec ich męczarni... efekt psychologiczny był taki, że wiele osób tuż za bramą sponsora przechodziło do marszu... z rozpaczy.
Wyszło słabo... ale i tak nie omieszkałem się nagrodzić czekoladą z okienkiem
Ostatnio zmieniony 24 mar 2013, 16:06 przez zoltar7, łącznie zmieniany 5 razy.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ty wiesz, że to możliwe...Aniad1312 pisze:No Zoltar, gratuluję
Ale łyżka dziegciu musi być, żebyś w samozachwyt nie wpadł.To mi się kojarzy z takim jednym powiedzeniem..."nie dzisiaj...głowa mnie boli..."no ale... nie miałem nastroju.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czekolada z okienkiem musi być
Gratulacje!

Zresztą wiesz, im więcej ważysz, tym więcej kalorii spalasz przy bieganiu. Taka Martynka-chuchro to musi dwa razy tyle biegać, żeby tyle samo spalić, więc ten, Twoja waga ma pewne zalety

Zresztą wiesz, im więcej ważysz, tym więcej kalorii spalasz przy bieganiu. Taka Martynka-chuchro to musi dwa razy tyle biegać, żeby tyle samo spalić, więc ten, Twoja waga ma pewne zalety
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki
Dystans z efektem WOW!
Super. Podziwiam determinację
Chociaż z drugiej strony LadyB (inicjały zmienione dla niepoznaki
) to tyle KaeMów robi w... tydzień, a efekty wszyscy dobrze poinformowani znają.
Kachita pisze: 25,44 km
Dystans z efektem WOW!
Super. Podziwiam determinację
Chociaż z drugiej strony LadyB (inicjały zmienione dla niepoznaki
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
^^^
Tzw Pivo-toniki
Kachitka, dałaś ładnie radę. Mam nadzieje, że day after wszystko w porzo.
Tzw Pivo-toniki
Kachitka, dałaś ładnie radę. Mam nadzieje, że day after wszystko w porzo.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O w dupkę jeża,ale się nam Kachita rozszurała tutaj... Piękny kawał kilometra

- strasb
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Niezłe treningi i to jeszcze równolegle z treningiem alternatywnym. 
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kachita, rewelacja, normalnie mnie zamurowalo jak poczytalam o twoich wyczynach
I trolowi Zoltarowi tez gratuluje ukonczenia polmaratonu, wiesz, dla mnie nawet czas 3 h bylby teraz nieosiagalny
nie wiem czy to jakies pocieszenie, ale sie staralam 
I trolowi Zoltarowi tez gratuluje ukonczenia polmaratonu, wiesz, dla mnie nawet czas 3 h bylby teraz nieosiagalny
- rubin
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nic nie martw zoltarzoltar7 pisze:Starość nie radośćAniad1312 pisze:Nie, no spoko, tak tylko mi się wydawało, że latem 173 było...zoltar7 pisze:Moja obecna waga to 91-92kg przy 172 wzrostu![]()
Znaczy się skleroza, bo w dowodzie osobistym stoi jak wół 173
Poza tym 172 przy 92 brzmi jeszcze bardziej dramatycznie niż 173...




