
Jutro ide na basen pierwszy raz po operejszyn, aaaaaaa!:-) Siadam coraz wiecej, chociaz na krotko i ostroznie, spacerek codziennie 15-30 min., dzis nawet 2x

Cwicze codziennie izometryczne cwiczenia - chwala temu, kto je wymyslil, idealne jak nie chcesz zgnusniec, a ruszwc sie nie ma za bardzo jak

Blizna calkiem mala i calkiem ladnie sie goi. Dzis byla u mnie moja pani reh i troche mi miesnie porozluzniala, bo napiety jak zwykle caly tylek, czworoboczne ledzwi to nie miesnie jeno jakas spieta masakra, no i doszlo mi karczycho mega bolesne - od bezruchu i lezenia tylko na bokach. Syf, ale pokazala, jak to rozluznic, wiec mam nadzieje, ze niedlugo przejdzie - boli juz dwa tygodnie, bleh.
Cholera, chcialam dac optymistyczny wpis, zebyscie sie razem ze mna ucieszyli, zem w dobrej formie, a zaczynam zrzedzic...
To na mile zakonczenie: waga dalej w dol


No, a jutro basenik, dzizass, wreszcie jakis ruch.
Acha, acha: nie boli. Noga nie boli, moge chodzic jak czlowiek.... Ok, jak czlowiek po operacji, pelna pionizacja zajmuje kilka(nascie) tygodni, ale meeeeen, bola juz tylko plecy, nie ma tych cholernych strzalow do tylka, uda, kolana, lydki, stopy... Plecy mnie ponoc dluzej pobola, bo raz, ze nieco pocieli

Konkludujac: w glowie juz prawie dobrze, cialo potrzebuje kilku miesiecy, ale i cialo juz mocno szczesliwsze, niz przed hmmm kiedy to bylo? 18.01 to moj pierwszy dzien nowego zycia?

