Z ćwiczeń na biodra mogę polecić takie (też mnie kiedyś bolało, pani fizjoterapeutka w sanatorium mi pokazała):
1. Stoimy przodem do ściany, krzesła, czegokolwiek, żeby się przytrzymać. Jedną nogę odwodzimy wyprostowaną w bok, niezbyt mocno, na tyle żeby tułów nadal był wyprostowany i biodra w tym samym miejscu. I tak 20 razy, na obie nogi.
2. Stoimy przodem do ściany, krzesła, czegokolwiek, żeby się przytrzymać. Jedną nogę stawiamy za drugą, obracając stopę tak, żeby była w miarę prostopadle do stopy z przodu i odwodzimy tę nogę wyprostowaną do tyłu, niezbyt mocno, tak, żeby tułów był wyprostowany, a biodra w tym samym miejscu. I tak 20 razy, na obie nogi.
3. Stoimy bokiem do ściany, krzesła, czegokolwiek, żeby się przytrzymać. Wyprostowaną nogą po zewnętrznej stronie kręcimy małe kółka w przód (10 razy) i w tył (10 razy), tak, żeby tułów był wyprostowany, a biodra w tym samym miejscu. I tak na obie nogi.
4. Stoimy bokiem do ściany, krzesła, czegokolwiek, żeby się przytrzymać. Zewnętrzną mogę zginamy w kolanie i kręcimy udem kółka w przód (10 razy) i w tył (10 razy), tak, żeby tułów był wyprostowany, a biodra w tym samym miejscu. I tak na obie nogi.
Przy tym ostatnim zazwyczaj mi lekko strzelało coś w biodrze, ale po regularnych ćwiczeniach przestało. W tych ćwiczeniach nie jest istotna szybkość, powinno się je robić raczej powoli i dokładnie, napinając mięśnie. Odwodzenia też nie będą zbyt obszerne, ponieważ nie da się tego zrobić nie ruszając tułowiem i nie wychylając bioder w którąś stronę. No chyba, że ktoś jest szczególnie giętki albo z baletu