Swobodne spadanie - komentarze
Moderator: infernal
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Ale nogi zmęczone Ludzie biegli odcinek Leskowiec - meta przeważnie w 1:10. No, ale nie ma co drążyć. Na GUR pokażesz formę
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2018, 19:45 przez rolin', łącznie zmieniany 1 raz.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Albo jej brak
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Jak nie jesteś mięśniowo gotowy to żadne przeliczenia z biegów płaskich nie będą działać. Ja też mam dużo roboty na zimę w tym temacie
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 03 kwie 2018, 13:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kato
Potrzebujesz dla psyche, czy jakieś inne doświadczenia?EnvyM pisze:Generalnie, celem na najbliższe tygodnie jest teraz jak najmniej biegania, przy zachowaniu codziennej aktywności fizycznej
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Muszę do końca wyleczyć piszczele, które w sumie w ogóle nie doskwierają, ale przy mocnym ucisku można poczuć lekki "ból". Wybiorę się do fizjoterapeuty i coś postanowimy. Ponadto nie chcę w okresie roztrenowania za dużo biegać i stąd też takie podejście - lubię uprawiać również inne sporty, więc teraz jest na to czas. Dzięki temu wydolność będzie na wysokim poziomie, gdy wrócę trenować bieganie.michalslomiany pisze:Potrzebujesz dla psyche, czy jakieś inne doświadczenia?EnvyM pisze:Generalnie, celem na najbliższe tygodnie jest teraz jak najmniej biegania, przy zachowaniu codziennej aktywności fizycznej
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1488
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1488
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
O, żyjesz
Życzmy sobie powrotu do zdrowia
Życzmy sobie powrotu do zdrowia
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Wymienione ćwiczenia są chyba wystarczające dla osób, które po prostu chcą wzmocnić - cokolwiek to znaczy - układ ruchowy. Robię je dwa razy na tydzień i naprawdę gorąco polecam, bo kiedyś nie umiałem na prawej nodze nawet 10 sekund ustać, bo traciłem równowagę, a teraz już i po 5min jak robię ćwiczenia.
Piszczele cudownie wyleczone i to bez fizjo - okazuje się, że to mięsień płaszczkowaty był spięty i wystarczyło porządnie go rozciągnąć (tak jak łydkę, tylko ze zgiętym kolanem) - przeszło jak ręką odjął. Bardzo mnie to ucieszyło, bo to znaczy, że chyba mogę wreszcie trenować na maxa, a nie martwić się kolejnymi kontuzjami. Temperatura mi pasuje, lubię upały, także nic tylko działać.
Piszczele cudownie wyleczone i to bez fizjo - okazuje się, że to mięsień płaszczkowaty był spięty i wystarczyło porządnie go rozciągnąć (tak jak łydkę, tylko ze zgiętym kolanem) - przeszło jak ręką odjął. Bardzo mnie to ucieszyło, bo to znaczy, że chyba mogę wreszcie trenować na maxa, a nie martwić się kolejnymi kontuzjami. Temperatura mi pasuje, lubię upały, także nic tylko działać.
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1488
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
No trochę zmokłeś
Dobry bieg, bo miałeś z kim biec i straty nie były duże. Na treningu byś tego pewnie nie wydusił, więc dobrze że w końcu wróciłeś w zabawę w zawody i w swoje prawie... normalne bieganie.
Kuruj się i będzie jeszcze lepiej.
Dobry bieg, bo miałeś z kim biec i straty nie były duże. Na treningu byś tego pewnie nie wydusił, więc dobrze że w końcu wróciłeś w zabawę w zawody i w swoje prawie... normalne bieganie.
Kuruj się i będzie jeszcze lepiej.
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Na ten moment piszczele w ogóle nie przeszkadzają w zabawie - od dwóch, trzech miesięcy mam status quo. Przy dotyku jest wrażliwość, w czasie biegu nic nie boli, nic nie ciągnie. Może tak po prostu musi być? Zobaczymy, pracuję z fizjo, podobnie jak Ty, to jest bieżąca kontrola i nie powinno nic złego się wydarzyć. Co do biegu - to był chyba najciekawszy bieg w jakim brałem udział - takiej rywalizacji, w pozytywnym sensie, jeszcze nie doświadczyłem. Zwroty akcji, dynamika. Koledzy po biegu powiedzieli, że są typowymi góralami - nawierzchnia asfaltowa raczej ich spowalniała - ja miałem na odwrót.
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Tak sie wkręciłem w twojego bloga ze już go całego dwa razy przeczytałem. Tez miałem shin splints i to nawet bardziej zaawansowane wiec niejako utożsamiam się z toba bo wiem co to za cholerstwo. Mam nadzieje ze pojawi się więcej wpisów. Dzięki za linki do artykułów o mobilności kostki i inne. Bardzo przydadzą się, u mnie tez z tym słabiutko jak dzisiaj sprawdziłem.
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Polecam się wybrać do fizjoterapeuty, może pomoże - u mnie jest tak, że cały czas jest tkliwość w tych miejscach, ale ona się w żaden sposób nie nasila, a mam nawet wrażenia, że trochę się zapalenie zmniejszyło. Absolutnie nie boli w czasie biegu i po nim, tylko pod mocnym dotykiem. Liczę, że przez zimę, kiedy bieganie zejdzie na drugi plan i będę ćwiczył pod biegówki przejdzie zupełnie. W najbliższym czasie zrobię wpis z systematyką ćwiczeń wszelkiego rodzaju jakie teraz robię. Na ten moment planuję się trochę wzmocnić - zarówno góra, jak i dół, pod półmaraton i biegi górskie.
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1488
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Do tych twoich ćwiczeń muszę kiedyś wrócić z ciekawości i je dokładnie obejrzyć, bo u mnie sezon biegowy zakończy się pewnie z początkiem października - tak planuję, więc będzie dużo czasu.
Mnie ciekawi jak na dłuższą metę nasze przygody zdrowotne przekują się w wyniki. Chodzi mi o pracę nad ciałem i dysfunkcjami. To, że ta świadomość idzie w górę to jest super fajna sprawa, ale tak na dłuższą metę. Jak to będzie za rok, czy dwa. Ciekaw jestem wyników czasowych, nie tylko tych pod kątem zwiększonej sprawności.
Mnie ciekawi jak na dłuższą metę nasze przygody zdrowotne przekują się w wyniki. Chodzi mi o pracę nad ciałem i dysfunkcjami. To, że ta świadomość idzie w górę to jest super fajna sprawa, ale tak na dłuższą metę. Jak to będzie za rok, czy dwa. Ciekaw jestem wyników czasowych, nie tylko tych pod kątem zwiększonej sprawności.
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Też jestem ciekawy. Ja na bieganie od jakiegoś patrzę długofalowo - dziś jest dzień, lepszy czy gorszy, ale to tylko etap długiej podróży. Wydaje mi się że na naszym etapie ludzie też za bardzo fiksuja się na kilometrazu. Dla mnie wzorem na tym forum jest @sebbor - jego trening jest mega mądry, bez jakiegoś przegiecia, kompleksowy, odpuszcza często, a i tak notuje ciągły progres.
Wczoraj na treningu - bieg w drugim zakresie- 10km w 41:40, czyli tempo 4'10, przy tętnie średnim 79%.
Dawno nie biegłem drugiego zakresu !
Wczoraj na treningu - bieg w drugim zakresie- 10km w 41:40, czyli tempo 4'10, przy tętnie średnim 79%.
Dawno nie biegłem drugiego zakresu !
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE