mimik: next target - 37'12" na 10km

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

19. stycznia (wtorek)


Obrazek

Godzina: 21:00

Rozgrzewka: 20 min (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282

1 TYDZIEŃ
(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:51:21 w tym 6x20s razem 10 100 m

(50 min _ _____) Czwartek -
(50 min + 6x20s) Sobota -
(12 km _ _ ____) Niedziela -

Trasa:: ulice-chodniki
Pogoda: temp -3 stC; wiatr- lekki zjadliwy; opady- brak, tak samo jak ostatnio, dalej śnieg, lód, ślisko
Samopoczucie: dobre, 6h snu

Po kilku konsultacjach na forum i kilku sugestiach narodziła się nowa koncepcja planu przygotowań do takiego wyczynu jakim będzie Maraton Cracovia... Przekonały mnie pewne argumenty, żeby przyjąć jednak plan dla średnio zaawansowanych http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282 .. Aż tak bardzo sie nie różni od planu podstawowego, a jest troche ciekawszy.. Oprócz przebieżek , podoba mi się pomysł z tempem maratońskim i sprawdziany... Jak dla mnie te rzeczy to nowe doświadczenie i pewnego rodzaju powiew świeżości w moim bieganiu... Oczywiście zakładam, że nie będę się trzymał kurczowo wszystkich czasów i kilometrów... Jeśli nie będę miał siły i ochoty na sprawdzian, to sobie go odpuszczę.. Chcę to robić, ale nie na siłę... :) ...
Wracając do dzisiejszego biegu... Bardzo spodobały mi się te przebieżki... Szkoda, że wcześniej ich nie robiłem.. Dobre urozmaicenie i frajda... Nie wykonałem ich wszystkich na końcu pod rząd... Dwie zrobiłem w połowie (fajnie mnie rozruszały i dodały kopa)... Resztę zrobiłem pod koniec, lekko mnie zmęczyły... Sam bieg jako taki wyszedł spokojny.. Samopoczucie po nim, bardzo dobre.. Jutro przerwa... Mimo, że nie ma tego w planie, ja dalej robię swoje ćwiczonka ;) Pozdrawiam



Obrazek

Śniadanie: kilka kanapek , herbata z cytryną
Obiad: barszcz czerwony, krokiety z mięsem, herbata
Kolacja: zupa szpinakowa , herbata z cytryna i miodem


W miedzyczasie: trochę żelków,jogurt, banan..
Kiprun
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

20. stycznia (środa)


Obrazek

Godzina: 22:30

Rozgrzewka: 20 min (stretching + lekka gimnastyka)
Pompki: 3x20
Przysiady: 40x
Brzuszki: 2x20

Bieg: PRZERWA

Trasa:
Pogoda:
Samopoczucie: dobre, 6h snu

Lekki póżno godzinny trening dla wzmocnienia... Dużo się nie na męczyłem, ale zawsze to jakiś ruch i relaks... Jutro bieg wg planu ~50 min... Warunki będą raczej średnie, bo znowu dosypuje śniegu... Dodatkowo temp mocno w dół ,jak dzisiejszy DowJones.. Do juterka ;)


Obrazek

Śniadanie: kilka małych kanapek , herbata z cytryną
Obiad: znowu barszczyk czerwony, ziemniaki plus mizeria plus kotlet mielony herbata
Podwieczorek kawałek surowej wątróbki indyczej .. na jutro zamówiona polędwica :)
Kolacja: kawałek surowego łososia plus sos sojowy , herbata z cytryna i miodem


W miedzyczasie: trochę żelków, trochę orzechów..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

21. stycznia (czwartek)


Obrazek

Godzina: 21:00

Rozgrzewka: 20 min (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY, 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282
1 TYDZIEŃ

(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:51:21 w tym 6x20s razem 10 100 m

(50 min ____ __) Czwartek - 00:55:08 / 10 200 m

(50 min + 6x20s) Sobota -
(12 km ___ _ __) Niedziela -

Trasa:: ulice-chodniki:asfalt, to samo co zwykle, trochę lepiej uprzątnięte chodniki ze śniegu i lodu, ale dalej ślisko i trochę grząsko miejscami
Pogoda: temp -9 stC; wiatr- lekki; opady - brak
Samopoczucie:średnie, 6h snu


Ogólnie średniawy dzionek, dosyć kiepskie samopoczucie... Popołudniu uczucie zmęczenia i stanu podgorączkowego... Nerwy pokazałem na drodze... Trochę poprzepychałem z jakimś nadgorliwym kolesiem, który mimo nie najgorszych warunków jechał cholernie wolno.. Normalnie spokojnie go wyprzedziłem, ten mi zaczął mrugać.. Wku..łem się, raz go przyblokowałem... Łatwo mnie było dzisiaj wyprowadzić z równowagi.. Dodatkowo po tym samopoczucie zepsuło się jeszcze bardziej :( ..
Do treningu zabierałem się z oporem.. W końcu jakoś się przełamałem... Przy dzisiejszym samopoczuciu dosyć demotywująco działała aura.. Nie wiem jak wy, ale ten śnieg może i jest fajny, ale zaczyna to być monotonne i depresyjne...
Sam bieg bardzo spokojny... Taki żeby można sobie spokojnie przemyśleć kilka spraw... Co najważniejsze po treningu poprawiło się samopoczucie :) ... No i ta satysfakcja, że wykonało się plan :) .. Jutro odpoczynek i trochę ćwiczonek ;)



Obrazek

Śniadanie: jedno gotowane jajko, dwie kanapki plus kawałek surowego łososia , herbata z cytryną
Obiad: zupa ryżowa, 2x gołąbek, herbata
Kolacja: Po treningu solidna kolacja- 250g surowej polędwicy (polecam nawet najwybredniejszemu niejadkowi) plus 50g surowej indyczej wątróbki, specjalnie nic do tego nie piłem...


W miedzyczasie: skończyły się żelki :( ,poza tym trochę orzechów, dyni, łyżka oleju lnianego, wkradł sie jeden pączek ;)..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

22. stycznia (piątek)


Obrazek

Godzina: 20:00

Rozgrzewka: 20 min (stretching + lekka gimnastyka)
Drążek: nadchwyt/pochwyt- 5/5; 4/4; 3/3
Przysiady: 40x
Brzuszki: 2x20

Bieg: PRZERWA

Trasa::
Pogoda: temp -10 stC
Samopoczucie: dobre, 8h snu

Dzisiaj trochę lepszy dzień... Udało się w końcu normalnie wyspać... Trochę podciągałem się na drążku, który jest na zewnętrznym... Hu hu... Ciepełko :) ... Jutro zmuszę się, żeby pobiec w południe... Oczywiście wg planu ~50 min plus przebieżki... Te pierwsze tygodnie wg planu wyjdą ledwie po ponad 40 km.. Ale dobrze, przyda się lekkie zwolnienie, potem może będzie fajny progres... ;)


Obrazek

Śniadanie: to co wczoraj, żadnych rewelacji, kilka kanapek z pasztetem, pomidorem, serem białym , herbata z cytryną
Obiad: zupa ogórkowa, 2 x gołąbki herbata
Kolacja: kawałek surowej polędwicy... , woda...

W miedzyczasie: jabłko, pestki dynii, orzechy włoskie, dwie mufinki z herbatą zieloną..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

23. stycznia (sobota)


Obrazek

Godzina: 14:10

Rozgrzewka: 20 min (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282
1 TYDZIEŃ

(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:51:21 w tym 6x20s razem 10 100 m
(50 min----------) Czwartek - 00:55:08 ; 10 200 m

(50 min + 6x20s) Sobota - 00:46:03 w tym 6x20s razem 9 200 m

(12 km ----------) Niedziela -

Trasa:: ulice-chodniki, ścieżki, lokalne drogi, polne drogi; ubity śnieg i lód, na polnych drogach głębszy śnieg
Pogoda: temp -10 stC; wiatr- brak; opady - brak, zachmurzenie - brak ;) ... piękny, słoneczny dzionek
Samopoczucie: dobre, 7h snu

No i trochę zmobilizowałem się i zaraz popołudniu wyruszyłem w plener... Bardzo udany bieg.. Wyznaczyłem sobie trasę na 50 min... Wyszło dynamicznej 46min, z różnych względów... Poza miastem na dłuższych odcinkach lokalnych dróg, mimo ubitego śniegu i lodu dało się trochę rozpędzić... Dodatkowo popędził trochę mrozik... No i przebieżki też fajnie rozpędziły :) ... Jedynie problem był na polnych drogach... Jakieś ciągniki tam jezdziły, ale i tak w tych śladach było cholernie grząsko i wąsko, prawie cały czas się przewracałem...
To był miły bieg w pięknym, ożywiającym słońcu... Dobrze mi zrobiła taka odmiana po dwóch tygodniach biegania w nocy, bez przerwy tą sama trasą... Przy tym śniegu, mrozie i stanie dróg zaczynało to działać na mnie depresyjnie... Niech te dni zaczną robić się coraz dłuższe i trochę ciepłego bym poprosił .. Jutro mam nadzieje znowu jakiś fajny wypad w plener .. ;)



Obrazek

Śniadanie: dwa jajka, kanapki z szynka, pomidorem , herbata z cytryną
Obiad: zupa pomidorowa, ziemniaki plus buraczki plus rolada ze schabowego, herbata
Kolacja: jeszcze nie jadłem, ale zostało jeszcze trochę polędwicy, wątróbki i łososia... ;)

W miedzyczasie: jabłko, jogurt, łyżka oleju lnianego.. przygotowałem dla ptaków trochę paszy, której zapasy sam zaczałem pojadać ( orzechy włoskie, migdały, dynia, słonecznik)... hehe
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

24. stycznia (niedziela)


Obrazek

Godzina: 20:00

Rozgrzewka: 20 min (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY, 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282
1 TYDZIEŃ

(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:51:21 w tym 6x20s razem 10 100 m
(50 min ---------) Czwartek - 00:55:08 ; 10 200 m
(50 min + 6x20s) Sobota - 00:46:03 w tym 6x20s razem 9 200 m

(12 km ----------) Niedziela - 00:59:48 ; 12 900 m

Trasa:: ulice-chodniki: miejscami trochę więcej suchutkiego jak pieprz asfaltu, poza tym dalej tragedia, ubity śnieg i dużo szklanki na chodnikach i ulicach
Pogoda: temp -18 stC; wiatr- lekki; opady brak, zachmurzenie - nevermind, znowu wilkołaczy bieg po zmroku
Samopoczucie: dobre, 7h snu


Zakupy, nowe butki - http://www.decathlon.com.pl/PL/wave-tempest-104676314/

Wczoraj udał się fajny bieg... Życzeniem moim na dzisiaj było to powtórzyć... Niestety w południe jakoś nie miałem do tego animuszu, gdzieś po nocy zesżło ze mnie powietrze.. Dodatkowo robiłem sobie wymówki, że jak kupie sobie nowe butki, to żeby sprawdzić,, to wtedy...bla bla :) ... No i na tym się skończyło.. Po południu pojechałem do Decathlonu.. Cel ogólny był mniej więcej określony... Szukałem buta stabilnego i niedrogiego...Wstępnie na oku miałem Mizuno Wave Tempest... Od ich zacząłem sprawdzanie... Potem w ruch posżły Asics 2140 GT i Adidas Supernova Sequence .. Kurcze ubierałem je, ściągałem i trochę pobiegałem chyba po pięć razy, żeby wyczuć różnicę... Nawet zacząłem się oglądać, czy nikt nie patrzy się głupio na mnie ;) ... W sumie wziąłem te Mizuno... Najlepiej mi leżały... Asicsy były trochę za miękkie i za lużne w śródstopiu... Adidasy bardzo fajnie leżała w nich stopa, ale jakoś dziwnie się w nich człapało po tym Decathlonie...

Bieg

Do domu wróciłem o 19tej... Gdyby nie to, że bardzo chciałem sprawdzić te buty, to nie wiem jakbym znalazł motywację do biegu :) .. Po szybkiej rozgrzewce, od razu wręcz rzuciłem się do biegu... Pierwsze wrażenia :/ ... Po nierównym lodzie tak średniawo... Najpierw zacznę od tego, że te Mizuno to kompletnie inny but niż Nike Vomero... O wiele sztywniejszy.. Zresztą wystarczyło dotknąć podeszwę... Nike wszędzie miękkie.. No właśnie, miękkie w pięcie i to był chyba największy problem Nike jeśli chodzi o stabilizację.. Mizuno w pięcie sztywne i masywne... Ogólnie wrażenie solidnego buta... Ale wracając do samego biegu.. Na nierównym śliskim lodzie Nike wydają się lepsze.. Miękka podeszwa chyba lepiej kładzie się na tych śliskich nierównościach... Twardsza podeszwa Mizuno ma większa tendencję do ślizgania się po tym...
Ale potem wybiegłem na ulicę i na długi kawałek suchego i równego asfaltu... I tu zrozumiałem na czym polega przewaga Mizuno... O wiele łatwiej jest w nich rozwinąć prędkość i potem ją utrzymać mniejszym kosztem niż w Nike Vomero... Cała trasa była dzisiaj podzielona, część po lodzie, część suchego betonu i asfaltu... Mizuno pokazał dwa oblicza... Ten but nie lubi nierówności i lodowatej nawierzchni.. Na dowód tego, zaliczyłem wywrotkę na wjezdzie do Biedronki. Najpierw jedna noga uciekła mi do przodu, próbowałem się podeprzeć drugą, tez nie dałem rady, zrobiłem szpagat i wylądowałem na dupie ... Trochę zabolało lewe kolano... Na chwilę przystanąłem, szok minął i dalej powoli znowu się rozkręciłem :)... Za to Mizuno Tempest kocha równy i suchy asfalt... Nie wiem czy to siła autosugestii, ale dzisiaj w tych butach wykręciłem niezły czas.. Fakt trochę zmęczyłem się, ale i tak byłem zaskoczony... Nie biegłem tak szybko od czasu biegu sylwestrowego, a nawet biegłem szybciej... Żeby nie było, to we wtorek pobiegnę znowu w Nike... Spróbuje w nich pocisnąć na suchym, chcę mieć pewność jaka jest między nimi różnica.. Dodam jeszcze, że lewa stopa dalej próbuje uciekać do środka i terroryzować prawa kostkę, ale w tych Tempestach jest o wiele lepiej... To tyle.. No i jeszcze, w ogóle zapomniałem w trakcie biegu , że jest - 18 stC.. ;)
Jutro ćwiczonka zgodnie z moim rytmem... ;) pozdrawiam


Obrazek

Śniadanie: to co wczoraj , herbata z cytryną
Obiad: zupa pomidorowa, ziemniaki plus schabowy plus buraczki herbata
Kolacja: po treningu surowa polędwica dalszy ciąg , herbata z cytryna i miodem

W miedzyczasie: jabłko, orzechy, pestki dyni, łyżka oleju lnianego..

Obrazek

Wynik: 42 400 m - 03:31:00
Ilość treningów: 4

Mniej więcej zgodnie z planem... Powoli się rozkręcamy i nabieramy formy ;)
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

25. stycznia (poniedziałek)


Obrazek

Godzina: 22:00

Rozgrzewka: 20 min (stretching + lekka gimnastyka)
Pompki: 1x40; 1x20
ĆSO: 1x1
Brzuszki: 2x20

Bieg: PRZERWA

Trasa:
Pogoda:
Samopoczucie:dobre, 7h snu

Ogólnie zamotany dzień... Trochę jeżdżenia po Wrocławiu i załatwiania różnych spraw... Popołudnie drzemka, po której jak zwykle przez dobre 2h chodziłem jak pijany, konwersacja na poziomie chińczyka z arabem :) ... Trening pózno, ostatnio zresztą jak zwykle o podobnej porze... Po wczorajszym biegu ogólnie dzisiaj całkiem dobra kondycja, ale jedna rzecz mi dzisiaj lekko dokucza... Po wczorajszej wywrotce na wjeżdzie do Biedronki (Stonki) gdzie zabolało mnie chwilowo lewe kolano, dzisiaj dalej odczuwam mały obrzęk... W trakcie różnych ćwiczeń, wymachów nogami, generalnie nie było problemu, tylko lekkie usztywnienie i mały ból... Po treningu na pełnym rozgrzaniu objawy praktycznie nieodczuwalne... Mam nadzieje, że jutro się trochę polepszy..


Obrazek

Śniadanie:trzy kromki z różnymi rzeczami , herbata z cytryną
Obiad: zupa ogórkowa, pierogi ruskie, herbata
Kolacja: zaraz coś powcinam , herbata z cytryna i miodem


W miedzyczasie: żelki come back! :D, jabłko, trochę orzechów, we wrocku objadałem się plasterkami salami długodojrzewającym ;) ..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

26. stycznia (wtorek)


Obrazek

Godzina: 20:30

Rozgrzewka: 20 min (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY, 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282
2 TYDZIEŃ

(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:46:34 w tym 6x20s razem 10 300 m

(10+40 min -TM) Czwartek -
(50 min + 6x20s) Sobota -
(14 km ----------) Niedziela -

Trasa:: ulice-chodniki:asfalt, kostka betonowa, połowa trasy skuta w lodem
Pogoda: temp -20 stC; wiatr- lekki powiew; opady- brak
Samopoczucie: dobre, 7h snu


Kolejny tydzień z planem maratońskim czas zacząć :) ... Początek z mocnym akcentem (jak dla mnie) ... Nie wiem co mnie napadło, ale chyba za bardzo odbiegam od planu... Nie wiem co bardziej na mnie podziałało, te nowe buty i siła sugestii z jaką one na mnie działają, czy po prostu coraz lepsze odcinki trasy z suchym asfaltem uwalniają we mnie głód szybszego niż człapanie biegu... Trochę dzisiaj przesadziłem, bo w końcówce trochę byłem już zdyszany... Praktycznie to taki trochę maks wyszedł.. Ale ogólnie z biegu jestem zadowolony, bardzo dobre samopoczucie po tym... I zero problemów w nogach.. Po przedwczorajszym upadku bałem się swojego lewego kolana... Na szczęście dzisiaj zero śladu po obrzęku... Dosyć dużo pomogły wczorajszy stretching i ćwiczenia.. Praktycznie już po nich przestało pobolewać.. Jutro tradycyjnie jakiś zestaw ćwiczonek... Dzisiaj miałem dla porównania pobiegnąć w poprzednich butach Nike Vomero, ale żeby porównanie było dobre, pozwolę się najpierw przyzwyczaić do nowych butów ;) Pozdrawiam

Obrazek

Śniadanie: 3 kromki z serem białym ,szynka, pomidorem, herbata z cytryną
Obiad: ziemniaczanka, 2x gołąbek herbata
Kolacja: ugotowałem sobie dwa jajka, które okazały się lekko śmierdzące, prawie zbuki :) w końcu zjadłem bułkę z szynką , herbata z cytryna i miodem


W miedzyczasie: trochę żelków, kilka wędzonych śliwek, orzechy włoskie, łyżka oleju lnianego..
Ostatnio zmieniony 30 sty 2010, 22:24 przez mimik, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

27. stycznia (środa)


Obrazek

Godzina: 21:30

Rozgrzewka: 20 min (stretching + lekka gimnastyka)
Drążek: nadchwyt/podchwyt- 5/5; 4/4; 3/3
Przysiady: 40x
Brzuszki: 2x20

Bieg: PRZERWA

Trasa:
Pogoda: monotonia, zaczyna padać śnieg
Samopoczucie: dobre, 6h snu

Dzisiaj spokojny i senny dzień... Po ostatnich biegach odczuwam lekkie zmęczenie w nogach, trochę za mocno. Takie biegi zastawię sobie na sprawdziany... Jutro tempo maratońskie, czyli 5min/km.. Powinienem dać radę.. Na pewno będą gorsze warunki do biegania... Znowu zaczyna padać śnieg. Nie ma szans, jutro będzie wszędzie ślisko... Cóż, zobaczymy jak to będzie... Pozdrawiam, do jutra!


Obrazek

Śniadanie: 3 kromki chleba z czymś tam , herbata z cytryną
Obiad: zupa warzywna, pierogi ruskie herbata
Kolacja:kawałek surowej polędwicy..


W miedzyczasie: ni ma żelków :/ , trochę pestek dynii, orzechy włoskie, łyżka oleju lnianego, kawałek sernika, kilka wędzonych śliwek..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

28. stycznia (czwartek)


Obrazek

Godzina: 22:20

Rozgrzewka: 20 min (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY, 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282
2 TYDZIEŃ

(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:46:34 w tym 6x20s razem 10 300 m

(10+40 min -TM) Czwartek - 10 min- 1 500m/ 41 min- 7900 m/ razem 00:51:00 -9400 m

(50 min + 6x20s) Sobota -
(14 km ----------) Niedziela -

Trasa:: ulice-chodniki:dostawa świeżego #####, cholernie ślisko i grząsko
Pogoda: temp -1 stC; wiatr- lekki; opady- śnieg
Samopoczucie: dobre, 6h snu


I po cholere nam była ta Kopenhaga? Dziękuje!

Ogólnie no comment :) jeśli chodzi o ..., nie wypowiem tego słowa ... Wydurniają się z tą zimą... Próbowałem dzisiaj wykonać plan.. Przed biegiem miałem nawet ambicje żeby go wykonać... W trakcie biegu jak zobaczyłem ile tego napadało szczerze bardzo w to zwątpiłem... Po wykonaniu pierwszej części czyli 10 min truchtu miałem ochotę przebiec się z 20 min i wracać do domu... Nogi straszenie męczyły się w tym ####.. Potem jednak się rozkręciłem i postanowiłem dociągnąć do przynajmniej do tych 40 min.. O tempie które miałem wykonać wg kalkulatora ~4,57min/km nie myślałem, ale i tak starałem się biec dynamicznie... Końcówkę biegłem niedaleko chaty, tak żeby zmieścić się w tych 40 min... Rezultat? miłe zaskoczenie, w trakcie biegu nawet nie marzyłem, że uda mi się zbliżyć do swojego tempa maratońskiego, a tu wyszło ~5:10/km ... Kurcze, zadowolony jestem, niezle zmęczył mnie ten bieg :) ... Jutro odpoczynek od biegania, trochę ćwiczonek .. Pozdro

Obrazek

Śniadanie: to samo , herbata z cytryną
Obiad: zupa warzywna, ziemniaki plus kotlet mielony plus sałatka herbata
Kolacja: 100g surowej wątróbki drobiowej... po treningu szklanka wody

W miedzyczasie: kilka wędzonych śliwek, trochę dynii, orzechów, słonecznika, łyżka oleju lnianego, kawałek sernika, wafelek czekoladowy..
Ostatnio zmieniony 30 sty 2010, 22:22 przez mimik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

29. stycznia (piątek)


Obrazek

Godzina: 21:00

Rozgrzewka: 20 min (stretching + lekka gimnastyka)
Pompki: 1x40; 1x30; 1x20; 1x10
Przysiady: 40x
Brzuszki: 2x20

Bieg: PRZERWA

Samopoczucie:nie najgorsze, 6h snu

Dzisiaj trochę rekreacji.. Dużo pompek.. Kondycja rośnie nie tylko w nogach. Zresztą gdzieś nawet słyszałem, że siła idzie z nóg :) W sumie wyszła niezła seria.. I pomyśleć, że kiedyś trzaskało się na raz 100 pompek :) Co tam, i tak jest dobrze, zawłaszcza jak porównam siebie np. sprzed dwóch lat.. Oprócz tego treningu dzisiaj było trochę ćwiczeń pt. odgarnianie ##### :taktak:
Co do kontynuacji planu i jutrzejszego biegu. Nogi są w dobrej dyspozycji.. Ciekawe jak jutro poradzę sobie z przebieżkami. Trzeba będzie trochę poimprowizować z jakąś względnie dobrą trasą ;) Pozdrawiam


Obrazek

Śniadanie:jakaś zgniła szynka jak to nazwał DeGie :hej: z chlebem , herbata z cytryną
Obiad: kapuśniak, trochę pożniej surowa polędwica...
Kolacja: ziemniaki z kefirem...


W miedzyczasie: jabłko, nasiona dynii, orzechy włoskie, orzechy migdałowe, kilka wędzonych śliwek, pączek, banan, trochę plasterków kińdziuka..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

30. stycznia (sobota)


Obrazek

Godzina: 20:10

Rozgrzewka: (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY, 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282
2 TYDZIEŃ

(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:46:34 w tym 6x20s razem 10 300 m
(10+40 min -TM) Czwartek - 10 min- 1 500m/ 41 min- 7900 m/ razem 00:51:00 -9400 m

(50 min + 6x20s) Sobota - 00:48:42 w tym 6x20s razem 9 700 m

(14 km ----------) Niedziela -

Trasa:: ulice-chodniki:ubity śnieg, chodniki i ulice częściowo oczyszczone
Pogoda: temp -1 stC; wiatr- lekki; opady - brak
Samopoczucie: dobre, 7h snu

W czwartkowym biegu było co ponarzekać na warunki do biegania. Dzisiaj całkiem inna sytuacja... Dalej w większości ślisko, ale miejscami śniegu i lodu było nie wiele, albo był usunięty, gdzieniegdzie ubity i dobrze przysypany piachem albo popiołem... Dobrze się biegało... W sumie wypadł trochę krótszy bieg. Tydzień temu ta trasa była w sam raz na 50 min. Coś żle obliczyłem ją do dzisiejszych warunków. Ogólnie bardzo dobre samopoczucie po biegu. Miłego klimatu w trakcie biegu nadawał "łysy" . Ponoć wczoraj była najjaśniejsza pełnia na ten rok. Dzisiaj też ładnie daje :) ...
Jutro 14 km. Mam nadzieję wybrać się w plener. Pozdrawiam



Obrazek

Śniadanie: kilka kanapek z wszystkim co wpadło pod nóż , herbata z cytryną
Obiad: krupnik, ziemniaki plus udko kurczaka plus gotowana marchewka herbata
Kolacja: zaraz idę odkurzyć lodówkę ;) , herbata z cytryna i miodem

W miedzyczasie: jabłko, banan, nasiona dynii, orzechy migdałowe, włoskie, łyżka oleju lnienego..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

31. stycznia (niedziela)


Obrazek

Godzina: 14:15

Rozgrzewka: 20 min (skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY, 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282

2 TYDZIEŃ
(50 min + 6x20s) Wtorek - 00:46:34 w tym 6x20s razem 10 300 m
(10+40 min -TM) Czwartek - 10 min- 1 500m/ 41 min- 7900 m/ razem 00:51:00 -9400 m
(50 min + 6x20s) Sobota - 00:48:42 w tym 6x20s razem 9 700 m

(14 km ----------) Niedziela - 01:12:12 / 14 000 m

Trasa:: ulice-chodniki, lokalne drogi, leśne drogi
Pogoda: temp -7 stC; wiatr- brak; opady- brak, zachmurzenie - brak ; piekna pogoda
Samopoczucie: dobre, 7h snu

Prze-fajny dzionek.. Mam dość tej zimy, ale dzisiaj wyjątkowo fajne samopoczucie.. W dodatku wolę właśnie taki średni mrozik, niż tą baciarę co była w czwartek.. No i w końcu udał się wypad w plener. Trasa bardzo ładna trochę lasu, trochę pól, wioski, słoneczny dzień. Biegło się bardzo dobrze. Na trasie wszędzie ubity śnieg i lód. Trochę ślisko, ale i tak dało się w miarę normalnie biec. Pierwsze kilometry dosyć wolno książkowo, potem trochę szybciej, w końcówce całkiem dynamicznie... Jednym słowem udany bieg, udany dzień. Jutro to co zwykle, trochę trzeba przypakować ;) Pozdrawiam

Kilka fotek zrobionych komórką:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Obrazek

Śniadanie: kilka kanapek z pomidorem, szynką, dżemem , herbata z cytryną
Obiad: rosół z kurczaka, ziemniaki plu kotlet schabowy plus gotowane buraczki herbata
Kolacja: dwa gotowane jajka, herbata z cytryna i miodem

W miedzyczasie: przygotowałem mieszankę dla ptaków - dynia, orzechy, słonecznik, teraz sam to podjadam :hej: , oprócz tego jabłko, banan, łyżka oleju lnianego, wafelek czekoladowy..


Obrazek

Wynik: 43 300 m - 03:38:00
Ilość treningów: 4

Mniej więcej zgodnie z planem.. Powoli coraz więcej ;)


Obrazek

Wynik: 219 300 m - 17:49:00
Ilość treningów: 19

Znowu ładny miesiąc... Luty będzie wg planu maratońskiego, czyli powinno wyjść jakieś 210 km ..
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

01. lutego (poniedziałek)


Obrazek

Godzina: 22:00

Rozgrzewka: 20 min (stretching + lekka gimnastyka)
Drążek: nachwyt/podchwyt- 10/7; 5/5
Przysiady: 40x
Brzuszki: 2x20

Bieg:PRZERWA

Samopoczucie: dobre, 6h snu

Ogólnie boring day.. Nic ciekawego.. Niedawno skończyłem robić sobie mały trening... Udało mi się w nachwycie naturalnym zrobić 10 powtórzeń, oczywiście każde potórzenie do pełnego opuszczenia tułowia i wyprostowania rąk... A tak poza tym, nogi po wczorajszym spokojnie sobie odpoczywają..No i czekają na jutrzejsze otwarcie 3 tygodnia planu treningowego :) .. Mam nadzieję, że pogoda się utrzyma i nie napada znowu tego śniegu... Pozdrawiam


Obrazek

Śniadanie: kilka kanapek z serem białym, pomidorem , herbata z cytryną
Obiad: rosół, pierogi ruskie, herbata
Kolacja:2x kromka ze speckiem, herbata z cytryna i miodem

W miedzyczasie: trochę żelków, jabłko po którym chciało mi się zwymiotować, kilka nasion, łyżka oleju lnianego
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

02. lutego (wtorek)


Obrazek

Godzina: 20:40

Rozgrzewka:(skipy, podskoki, trucht,stretching + lekka gimnastyka)

Bieg:
PLAN TRENINGOWY DO MARATONU ŚR-ZAAWANSOWANY, 14 TYGODNIOWY- http://bieganie.pl/?cat=90&show=1&id=1282

3 TYDZIEŃ
(50 min + 8x20s) Wtorek - 00:53:02 w tym 8x20s razem 10 300 m

(10+50 min -TM) Czwartek -
(10 km + 6x20s) Sobota -
(16 km ----------) Niedziela -

Trasa:: ulice-chodniki:to co zwykle ;)
Pogoda: temp -7 stC; wiatr- lekki; opady-brak
Samopoczucie: dosyć średnie, 6h snu


Nie wiem co dzisiaj napisać, więc jadę prosto z mostu.. Warunki do biegania były względnie dobre.. 3 tydzień planu maratońskiego rozpoczęty zgodnie z planem... Bieg udany... Aczykolwiek samopoczucie zwłaszcza przed biegiem dosyć średnie.. Ogólnie dzisiaj zmęczony, nogi przed biegiem połamane w każdej kostce.. Po biegu trochę lepiej.. Jutro ćwiczonka c.d.. Show must go on ;) Pozdrawiam

Obrazek

Śniadanie:jakies kanapki, herbata z cytryną
Obiad: kapuśniak, ziemniaki plus udko kurczaka plus mizeria herbata
Kolacja: 2x gotowane jajka, herbata z cytryna i miodem


W miedzyczasie: kawałek piernika.. na czwartek zamówiona polędwica, nie jadłem od paru dni nic surowego, może dlatego jestem taki słaby ;)
ODPOWIEDZ