ASK współczuję bardzo
a ja się na jutro umówiłam z fizjoterapeutą, będzie oglądać moje biodro
nie biegałam przez cały weekend, i mnie trochę nosi, ale przynajmniej już mniej chusteczek zużywam...
wezmę na noc jeszcze coś przeciwgorączkowego, i rano nie ma bata, przed pracą idę biegać
ewentualnie szef będzie marudzić, że trochę zmęczona będę (nie wiem, jak zareaguję, nigdy jeszcze nie biegałam rano...),
ale myślę, że kto jak kto, ale mój szef zrozumie na pewno
(tzn niewyspanie się, bo odczuwałam potrzebę pobiegania to komentarz w stylu "a ile i jakim tempem?"

ale że tak powiem chciałabym biegać tak, jak on... debiut w maratonie 3:58... w sumie ogólnie mam dość "usportowione" towarzystwo w pracy

)