![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
i choć wykonanie nawet truchtu na syndromie dnia poprzedniego wydaje się niewykonalne to warto potruchtać (może być marszobieg, albo trucht z przerwami na ćwiczenia sprawnościowe) bo już kolejnego sytuacja wygląda zupełnie inaczej
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
Moderator: beata
a jaki jest Twoj najdłuższy dystans, jaki zdarza Ci się robić? Miałam coś takiego, kiedy w sposób znaczny zwiększyłam kilometrarz długiego wybiegania - to był jednorazowy ból w biodrach, taka blokada. Cięzko było biec. Z każdym następnym tygodniem dorzucałam km i nic mnie już nie bolało. A więc moze to być kwestia niewyrobionych konkretnych grup mięśniJoanna987 pisze:ja też jeste po moim pierwszym w życiu półmaratonie - fajnie było ale bardzo bolały mnie biodra pod koniec i po, tak od boku, czy spotkało Was coś takiego? biegam od 3 lat regularnie 4-5 w tygodniu niestety zawsze po twardym, po 12 km dziennie. BUty mam chyba dobre
Jeszcze pytanie zasadnicze - co rozumiesz, w tym przypadku, przez biodra? Mogą boleć stawy - biodrowe, kulszowe, mogą boleć mięśnie, i też różne - pośladkowe, podpośladkowe, mogą też boleć różne przyczepy, czyli połączenia tychże mięśni z kośćmi.Joanna987 pisze:bardzo bolały mnie biodra pod koniec
Nie wiem czy dziewczynom z tym bólem biodra chodzi o to samo, ale mnie przy większej ilości kilometrów ( a konkretniej zawsze po mniej więcej 12, bez względu na tempo biegu ) bolą biodra, czasem jedno zazwyczaj oba w miejscu... hm, jakby to wyjaśnić... gdy się przesuwa rękę wzdłuż uda z boku ciała to w pewnym momencie czuje się jakby kończącą się kość udową i mnie to boli właśnie tam trochę wyżej i w środkubeata pisze:Jeszcze pytanie zasadnicze - co rozumiesz, w tym przypadku, przez biodra? Mogą boleć stawy - biodrowe, kulszowe, mogą boleć mięśnie, i też różne - pośladkowe, podpośladkowe, mogą też boleć różne przyczepy, czyli połączenia tychże mięśni z kośćmi.Joanna987 pisze:bardzo bolały mnie biodra pod koniec