Biegać rano czy wieczorem?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Jaka pora jest najlepsza na bieganie? Lepiej wyjść na trening rano po porannej kawce czy wieczorem przed spaniem? O korzyściach i wadach obu opcji piszemy w naszym najnowszym artykule
https://bieganie.pl/trening/biegac-rano-czy-wieczorem/
https://bieganie.pl/trening/biegac-rano-czy-wieczorem/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1959
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Gdybym mógł, to zawsze biegałbym rano (obowiązkowo po śniadaniu, bo chudnąc nie chcę). Najwcześniej zacząłem o 4:58 (zeszłego lata) i było świetnie! Ale życie nie zawsze na to nie pozwala, więc biegam wtedy, kiedy mogę. Nigdy przenigdy nie biegało mi się lepiej wieczorem, niezależnie od smogu.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1959
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Nawiązałem do treści tego tekstu. Przeczytałeś?
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, czytałem.
Odniosłem się do Twoich słów bo trudno tutaj na forum odróżnić ironię od jej braku
Z tym "odchudzaniem" to Mikołaj wprowadził sporo zamieszania.
To nie ma żadnego znaczenia w kontekście redukcji tkanki tłuszczowej, ale już ma znaczenie jeśli biegamy na czczo z rana jeżeli zależy nam na spalaniu WKT i usprawnianiu beta-oksydacji.
W skrócie - z chudnięciem nie ma to nic wspólnego, ale pomoże uczyć organizm spalać tłuszcze jako źródło energii podczas biegu.
Odniosłem się do Twoich słów bo trudno tutaj na forum odróżnić ironię od jej braku
Z tym "odchudzaniem" to Mikołaj wprowadził sporo zamieszania.
To nie ma żadnego znaczenia w kontekście redukcji tkanki tłuszczowej, ale już ma znaczenie jeśli biegamy na czczo z rana jeżeli zależy nam na spalaniu WKT i usprawnianiu beta-oksydacji.
W skrócie - z chudnięciem nie ma to nic wspólnego, ale pomoże uczyć organizm spalać tłuszcze jako źródło energii podczas biegu.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
A ja biegam zwykle między 10 a 12 lub 2h po obiedzie koło 16. Szczególnie 12 jest moja ulubioną porą. Wtedy zwykle mam najwięcej siły, powera. Tych poobiednich nie lubię. Jak obiad jest lekki to jeszcze ok, 2h wystarczą, ale jak mam coś w stylu słodko-kwasnego z mielonym to zwykle mnie łapie podczas biegu lekka zgaga i zdecydowanie nie jest to przyjemne.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak już jesteśmy przy ulubionych porach to moją jest zmierzch. Ideałem jest rozpocząć w upalny dzień i kończyć kiedy słońce zaczyna zachodzić. Jeszcze jest jasno ale zaczyna być chłodniej i ciemniej.
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 887
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Ja nie przepadam za porankami.
Za słabo jestem rozbudzony, albo inaczej mówiąc mocno nie-kontaktowy.
Jeśli muszę to pobiegam, ale preferuję za dnia. Nawet w lato.
Za słabo jestem rozbudzony, albo inaczej mówiąc mocno nie-kontaktowy.
Jeśli muszę to pobiegam, ale preferuję za dnia. Nawet w lato.
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
- Biegający Palacz
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 16:43
- Życiówka na 10k: 50:58
- Życiówka w maratonie: 4:24:10
Najlepiej po środku, południe, przed po południu.
Bieganie to jedyna rzecz, która sprawia mi radość w życiu
- j.nalew
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
- Życiówka na 10k: 42:49
- Życiówka w maratonie: 3:35:01
- Lokalizacja: Wrocław
Najchętniej biegałabym tak 12-15 ale tak się składa, że zawsze jestem wtedy w pracy (poza weekendami) więc pozostają godziny po 16 lub 17. Rano źle mi się biega, mam wyższe tętno, nie potrafię się rozbudzić. Tak samo jeśli chodzi o taki ogólny poziom energii życiowej, rano czuję się najgorzej, a później stopniowo się poprawia.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1959
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Fajnie patrzeć jak doba ma się inaczej u rożnych ludzi. Ja akurat wstaję "od strzała" (budzika), na tygodniu miedzy 4-5, a w wochenendy nie bardzo mogę dospać do ósmej. I rano mam energii najwięcej, na wszystko.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Nie licząc zawodów od 4 lat biegam tylko rano.
Pobudka 4:30 dwie kawki i pobiegać. Doszło do tego, że nie wyobrażam już sobie biegania po pracy.
Pobudka 4:30 dwie kawki i pobiegać. Doszło do tego, że nie wyobrażam już sobie biegania po pracy.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Ludzie, ktorzy biegaja rano (*) budza we mnie atawistyczny strach...
(*) przy czym piszac "rano" nie mam na mysli godziny 9-ej, bo juz raczej "przed poludniem", ale np. przed 7-a?
(*) przy czym piszac "rano" nie mam na mysli godziny 9-ej, bo juz raczej "przed poludniem", ale np. przed 7-a?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 689
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Jak widać każdemu pasuje inaczej
Ja w sumie jestem dość elastyczny w tej materii - w tygodniu biegam bliżej 17:00 (po pracy) ale w weekendy wolę przedpołudniem (09:00-10:00). Zostaje mi wtedy więcej dnia na jakieś inne sprawy.
Na pewno nie nadaje się na bieganie rano w wydaniu - wstać z łóżka, wypić szklankę wody i lecieć. Potrzebuję okresu rozruchu - wstać, rozruszać się, zjeść spokojnie śniadanie, z godzinkę przetrawić i ewentualnie wtedy ruszać na trening.
Z tego powodu nie ma opcji porannego biegania przed pracą. Wstać bym musiał o nieludzkiej porze by to wszystko zmieścić czasowo
Ja w sumie jestem dość elastyczny w tej materii - w tygodniu biegam bliżej 17:00 (po pracy) ale w weekendy wolę przedpołudniem (09:00-10:00). Zostaje mi wtedy więcej dnia na jakieś inne sprawy.
Na pewno nie nadaje się na bieganie rano w wydaniu - wstać z łóżka, wypić szklankę wody i lecieć. Potrzebuję okresu rozruchu - wstać, rozruszać się, zjeść spokojnie śniadanie, z godzinkę przetrawić i ewentualnie wtedy ruszać na trening.
Z tego powodu nie ma opcji porannego biegania przed pracą. Wstać bym musiał o nieludzkiej porze by to wszystko zmieścić czasowo
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 29 kwie 2018, 08:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Małopolska
Ilu biegaczy, tyle opinii
U mnie na porę dnia wpływa pora roku - wiosną i jesienią lubię pobiegać na skraju popołudnia i wieczora - tak żeby skończyć bieg jak już jest ciemno, ale jeszcze coś widać pod nogami (las)
Latem jak najwcześniej rano - czasem uda się zacząć o wschodzie słońca a czasem 1-2h później jak się nie chce wstawać
A zimą do południa, tak między 9-12
A raz zaszalałem i pobiegłem przed 3 w nocy bo i tak trzeba było o 4.30 wstać
Kiedyś to nie miałem problemu z porannym bieganiem, ale po skończeniu szkoły średniej strasznie się rozleniwiłem bo studia i praca nie wymagają teraz wstawania tak wcześnie
U mnie na porę dnia wpływa pora roku - wiosną i jesienią lubię pobiegać na skraju popołudnia i wieczora - tak żeby skończyć bieg jak już jest ciemno, ale jeszcze coś widać pod nogami (las)
Latem jak najwcześniej rano - czasem uda się zacząć o wschodzie słońca a czasem 1-2h później jak się nie chce wstawać
A zimą do południa, tak między 9-12
A raz zaszalałem i pobiegłem przed 3 w nocy bo i tak trzeba było o 4.30 wstać
Kiedyś to nie miałem problemu z porannym bieganiem, ale po skończeniu szkoły średniej strasznie się rozleniwiłem bo studia i praca nie wymagają teraz wstawania tak wcześnie