Co po biegu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Niby ultra prosta kwestia, ale pewnie co osoba to podchodzi do tego inaczej. Robicie samo schłodzenie 10 min i chop jedzonko i przed telewizor :)? Czy macie jakąś rutynę, którą wykonujecie po wykonanym treningu.

Ja dopiero niedawno zacząłem w ogóle schładzać mięśnie truchcikiem na koniec. Wcześniej prawie że wbiegałem do domu. Wrzucałem w siebie trochę wody bądź elektrolitów/napoju, micha mocy (daktyle, mleko, orzechy, awokado, kakao, itd) i przechodziłem do krótkiego ok. 5 min rolowania łydek i ud. Potem największy nacisk na rozciąganie łydek, trochę rozciągania ud, pośladków i finito. Całość ćwiczeń max. 15-20min.
New Balance but biegowy
zozur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 302
Rejestracja: 03 gru 2018, 05:06

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:Robicie samo schłodzenie 10 min i chop jedzonko i przed telewizor :)?.
Jak wieczorem to jedzenie, prysznic, sen.
Jak rano prysznic, jedzenie. "Rozciąganie" itp. osobno.
MagikGT1980
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 30 sty 2018, 11:09
Życiówka na 10k: 1:02:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegnę tak jak pisałeś do samego końca,potem krótkie rozciąganie i do domu prychol,jedzonko i rolka i zaczynam obowiązki dnia


Wysłane z iPhone .
Awatar użytkownika
neevle
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 42:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin/Warszawa

Nieprzeczytany post

- prysznic
- śniadanie
- jazda do pracy

:hej:

Jak rolowanie czy rozciąganie, to wieczorem. Zawsze osobno.

A co do końca treningu, to zamykam normalnym tempem BS, czasem ciut wolniejszym jeśli nogi zmęczone. Więc w sumie tak, wbiegam do domu. Jak robię akcent, to zawsze daję sobie te wolniejsze 1-2km na koniec na uspokojenie, ale takie podejście to chyba wiedza powszechna.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Ok, może spróbuję zrezygnować z rolowania i rozciągania zaraz po bieganiu. Kto wie czy to nie miało paradoksalnie negatywnych skutków zamiast pozytywnych.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kwestia rolowania jest ciągle trudna do rozwikłania. Z jednej strony po biegu tkanka jest odwodniona, a rolka jeszcze bardziej wyciska z niej wodę. Z drugiej strony takie wyciśnięcie, czy bardziej przepompowanie wody pozwala na napływ świeżej wody i szybszą regenerację tkanki. Trzeba więc obserwować i dobierać intensywność oraz czas rolowania na podstawie własnego doświadczenia. Wszystko z taką zasadą, że lepiej mniej niż więcej, bo nierzadko poprawa procesu regeneracji wynika z zaniechania czegoś niż dodania.
Te wszystkie porady dotyczące przyspieszania regeneracji muszą uwzględniać możliwości czasowe jakie mamy. Lepiej odpuścić rolowanie jeżeli wiąże się to ze stresem, że spóźnimy się do roboty, a szef już wcześniej dał ostatnią szansę na poprawę stosunku do obowiązków służbowych. Stres, sen, dieta itd. To wszystko będzie wchodzić do równania i istotnie w nim mieszać.
Jest jeszcze jeden czynnik równania, który mógłby być kluczowy przy doborze intensywności nacisku rolką. Może się okazać, że korzystając bardziej z elastyczności tkankowej, gdzie powięź jest wtedy bardziej ruchoma względem mięśni, te naciski nie powinny być duże. Ze względu na nasilone mikrourazy, wywołujące stany zapalne i sklejanie tkanek może lepiej dać im spokój i nie katować dodatkowym rolowaniem. Natomiast przy typowej pracy mięśniowej, gdzie powięź nie jest angażowana w takim stopniu podczas biegu, nacisk i czas trwania rolowania mogą być większe.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Cały czas się zastanawiam nad rolowaniem szczególnie po akcentach, czego nie robię.
Nogi zarąbane, w mięśniach stan zapalny i jeszcze na to wszystko dołożyć maltretowanie wałkiem?
Pytałem się kiedyś mojego fizjo o rolowanie. Powiedział, że jak lubię ból to prosze bardzo :bum:
Yacool, w Keni, miejscowi rolują? Po biegu się rozciągają? Po mocnym treningu, schłodzenie robią?
Ciekawe jak oni do tego podchodzą
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie rolują się, ale nie dlatego, że mają z tym jakieś doświadczenie lub posiedli wiedzę tajemną lecz zwyczajnie nie mają takich sprzętów, bo ich nie stać. Po biegu wygną się parę razy, co można by podpiąć pod rozciąganie i tyle. Rutyna schładzania raczej też nie istnieje. Takie spotykane u nas praktyki funkcjonują tam, gdy jakiś biały zarządza całym procesem. Trudno to jednak nazwać przemyślaną metodą. To bardziej bezrefleksyjne naśladownictwo. Teraz na topie jest steper Kipchoge. Jak zobaczą coś innego na yt, to pewnie też zaczną naśladować, ale również bez głębszych przemyśleń.
MagikGT1980
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 30 sty 2018, 11:09
Życiówka na 10k: 1:02:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do rolowania.Nie używałem rolki bolały mnie kolana bo udo ciągnęło rzepkę i strasznie bolało podczas biegu,roluje się kolana nie bolą a i mięśnie czuje bardziej odprężone niż bez rolowania.A ból podczas to tylko niemiły akcent i tyle,jest to po prostu masaż


Wysłane z iPhone .
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ale to bardziej jest doraźne zaleczanie objawów kontuzji. Mniej w tym regenerowania się po wysiłku.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Kwestia rolowania jest ciągle trudna do rozwikłania.
No tak, zwierzęta też - o czym było tu już niejednokrotnie - nie rolują się, nie rozciągają (no dobra, czasem, ale to inne rozciąganie - bardziej chyba właśnie aktywacja), nie schładzają. A niektóre całkiem szybko biegają. Bez kontuzji raczej, choć tego nie wiemy. Ale też, nie siedzą w biurze i za kółkiem po x godzin.
Obserwuję czasem moje koty, które z pozycji zwinięcia w kłębek, pod wpływem jakiegoś impulsu potrafią jednym susem wykonać mega dynamiczny skok na parapet albo za jakąś muchą. Po czym znów zwijają się w kłębek. Gdzie tu rozciąganie i schładzanie?
W każdym razie na pewno to, czego po bieganiu nie robić, to bezmyślnie naśladować innych. A reszta to zależnie od własnego czucia, możliwości, okoliczności itp.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Racje tzw. "naturalistów" mają słaby punkt, bo zakładają bez cienia wątpliwości, że wszystko co w naturze istnieje i funkcjonuje bez cywilizacyjnych zakłóceń jest skończone i idealne. Weźmy takiego kota. Wydaje się biomechanicznie perfekcyjny, ale czy gdyby przedłużyć mu w jakiś sposób życie do 40 i więcej lat, to czy wciąż tak fantastycznie funkcjonowałyby jego tkanki?
Awatar użytkownika
Morris
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 09 mar 2020, 17:53
Życiówka na 10k: 40:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Nieprzeczytany post

Rozciąganie po 2 minutach od skończenia treningu bez żadnego schładzania, prysznic, jedzenie jak najszybciej. Po każdym treningu ten sam zestaw ćwiczeń 5-10 min. a rolowanie odłożyłem na bok chyba, że mi się przypomni. Efekt? To 5-10 min. rozciągania, które wykonuje po każdym treningu (BC1+siła,WT krótka/długa, BC2) zaczęło na mnie lepiej działać. Odpukać ale nic mnie nie boli odkąd stosuję metodę rozciągania po każdym treningu. Schłodzenia po już nie robię, bo nie jestem w stanie poświęcić na to czasu trenując 4 razy tygodniowo. Trzeba wpaść w rutynę i robić to co jest najbardziej "korzystne".
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Racje tzw. "naturalistów" mają słaby punkt, bo zakładają bez cienia wątpliwości, że wszystko co w naturze istnieje i funkcjonuje bez cywilizacyjnych zakłóceń jest skończone i idealne. Weźmy takiego kota. Wydaje się biomechanicznie perfekcyjny, ale czy gdyby przedłużyć mu w jakiś sposób życie do 40 i więcej lat, to czy wciąż tak fantastycznie funkcjonowałyby jego tkanki?
Nie no, zgadza się, a ja nie jestem aż takim naturalistą. Ale uważam, że od zwierząt też można się czegoś nauczyć. Najlepiej więc znaleźć coś pomiędzy.
Wcale nie twierdzę, że u starego kota tkanki funkcjonowałyby dobrze, ale - co sam często podkreślasz - u dzisiejszej młodzieży też ich funkcjonowanie pozostawia wiele do życzenia. A na zawody zaawansowanych weteranów patrzy się z mieszanymi uczuciami i tu jesteśmy raczej zgodni ...
gasperek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 06 mar 2020, 17:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3.29'28''

Nieprzeczytany post

Od kilku dni czytam sporo tu na forum I bałem się cokolwiek napisać.
Wszędzie rozgrzewki,rozciągania ,masaże itp.(całkiem inaczej niż u mnie)
U mnie jak postanowiłem zaliczyć maraton wygłądało to tak
-wydrukowałem plan 24 tyg dla początkujących
-po kilku tyg doszedłem do wniosku że najlepiej biega mi się w tępie 4.40 do 4.50
-przez 24 tyg tylko raz miałem po biegu 5,10 średnią na km(był to bieg w niedzielę w 1 tyg 6km bo bałem się że nie dam rady,a nie chciałem przechodzić do marszu) I 2 treningi w okolicy 5,0 (te najdłuższe 26 I 28km)
-jak próbowałem celowo zwalniać to mi się odechciewało biegać więc z tego zrezygnowałem.
-przyśpieszenia stosowałem mniej więcej jak zalecane(choć nie zawsze)
-przez cały okres nie stosowałem rozgrzewek rozciągania ,czy masaży.Czasem po długim biegu nogi do zimnej wody
Maraton najpierw chciałem zaliczyć,potem przebiec a pod koniec przygotowania jak kolega który sporo biega zobaczył moje czasy z treningów stwierdził że powinienem spróbować złamać3,30.
Udało się 3.29'28''.

Jednak można bez tego wszystkiego,może nie zwodowo ale jako amator na pewno.
ODPOWIEDZ